Alicja Bachleda-Curuś musiała pilnie wrócić do USA. Henry został pod opieką dziadków
Aktorka miała bardzo ważny powód
Alicja Bachleda Curuś co jakiś czas wraca do Polski, gdzie mieszkają jej rodzice. Niestety teraz bardzo niespodziewanie wróciła do Stanów, a jej syn Henry Tadeusz został z dziadkami. Jego mama miała bardzo ważny powód, który dla nastolatka został tajemnicą.
ZOBACZ TEŻ: Alicja Bachleda-Curuś i Piotr Woźniak-Starak byli razem 2 lata. Gdy zamieszkali w USA, nadszedł kryzys
Alicja Bachleda-Curuś przyjechała do Polski na chwilę
Krótki pobyt Bachledy-Curuś w kraju skończył się… szybkim powrotem do USA. Lidia i Tadeusz Bachledowie wzięli pod swoje skrzydła wnuka, aby ich córka mogła załatwić ważne sprawy za oceanem.
"Tym razem przyjechała zaledwie na chwilę, musiała szybko wrócić do USA, bo miała wyjątkowo poważne powody" - donosi tygodnik.
Na szczęście dziadkowie Henry’ego są wniebowzięci, że chłopak spędzi z nimi więcej czasu. Uwielbiają wspólne chwile, a wakacje to idealny dla nich moment.
"Są najszczęśliwsi, kiedy Henio pojawia się u nich w domu. Zapewniają mu masę atrakcji, ale przede wszystkim zabierają w góry, gdzie opowiadają o jego przodkach i rodzinie, bo przecież nazwisko Bachleda zapisało się na kartach historii" - zdradza znajoma rodziny.
Nagły powrót do Stanów
Za nagłym powrotem do USA stoi remont, który aktorka prowadzi w swoim domu. Okazuje się, że wśród remontowanych pomieszczeń jest również pokój jej syna. Dla Henryka będzie to niespodzianka, ponieważ mama nie zdradziła mu, że wróci do zupełnie nowego wnętrza.
CZYTAJ TEŻ: Brat Alicji Bachledy-Curuś to prawdziwy przystojniak! Spotykał się z... Pauliną Krupińską
"Alicja postanowiła też zmienić pokój syna podczas jego nieobecności. Nie ukrywa, że coraz trudniej o te niespodzianki, ale w tym roku spróbuje coś zmienić i liczy, że przypadnie Heniowi do gustu. A kiedy upora się z remontem, z radością wróci do Polski" - donosi "Życie na Gorąco".