Alfred Nobel: geniusz, który nigdy nie zaznał szczęścia. Kobieta, którą kochał uciekła, by wziąć ślub z innym, druga zaszła w ciążę z kochankiem
Naukowiec na próżno szukał miłości
Alfred Nobel, szwedzki chemik, wynalazca i twórca nagrody noszącej jego imię, jest powszechnie znany jako człowiek, który dał światu dynamit. Jego życie było jednak dalekie od wybuchowego szczęścia, a w cieniu naukowych i biznesowych osiągnięć skrywało się pragnienie miłości i spełnienia artystycznego. Nobel, choć imponował światu swą genialnością, prywatnie zmagał się z samotnością i niezrealizowanymi marzeniami.
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u i Viva Historie 11.12.2024 r.]
Nieustanny samotnik w cieniu sukcesów
Alfred Nobel przyszedł na świat w 1833 roku w Sztokholmie jako syn wynalazcy i architekta, Immanuela Nobla. Już od młodych lat był otoczony światem techniki i chemii, co ukształtowało jego późniejszą karierę naukową. Mimo to Nobel odczuwał głęboki brak bliskości w relacjach międzyludzkich. Jego życie prywatne zostało naznaczone niepowodzeniami uczuciowymi i izolacją.
Marzenia o karierze literackiej
Mniej znanym aspektem życia Nobla była jego pasja do literatury. W jego dziennikach i listach znaleźć można liczne dowody na to, jak bardzo cenił literacką twórczość. Zaczytywał się w literaturze romantycznej, m.in. w utworach Szekspira, lorda Byrona czy Mary Shelley. Sam także pisał: poezję, eseje oraz sztuki teatralne.
Jego najbardziej znanym dziełem literackim była sztuka Nemesis, która jednak została uznana za zbyt kontrowersyjną i niemoralną w czasach, w których powstała. W rezultacie sztuka nigdy nie została wystawiona za jego życia, a wiele jej kopii zostało zniszczonych. Nobel czuł, że jego ambicje literackie są niedoceniane, co tylko pogłębiało jego poczucie samotności i frustracji.
Alfred Nobel: partnerki, niespełnione miłości
Naukowiec postanowił walczyć o swoje życie rodzinne, w 1873 roku kupił swój pierwszy dom, urządził go z wielką wiarą w to, że jego los wkrótce się odmieni. Udekorował w bardzo kobiecym stylu sypialnię przyszłej pani domu i nawet wstawił tam fotelik dla niemowlęcia. Wkrótce dał też ogłoszenie do prasy. W lutym 1875 r. w austriackiej gazecie "Illustriertes Wiener Extrablatt" opublikowano taki anons:
"Majętny starszy pan spragniony duchowej inspiracji szuka znajomości z wykształconą piękną dziewczyną lub wdową, którą gotów jest wesprzeć radą i czynem. Niewykluczone małżeństwo".
Dzięki ogłoszeniu w życiu Nobla pojawiła się Bertha Kinsky, wywodząca się ze zubożałej rodziny pacyfistka, dobrze wyedukowana i w oczach naukowca - niezwykle urodziwa. Ona z kolei opisała go jako nieco ponurego i "ani brzydkiego, ani ładnego". Mężczyzna przekonał ją jednak do siebie, wydał jej się bardzo porządny i wyjechała z nim do Paryża.
Na miejscu okazało się jednak, że jej serce jest zajęte przez niejakiego Arthura, syna barona Gundaccarem von Suttnera, którego poznała w Wiedniu, gdy była guwernantką córek barona. Co prawda gdy rodzina von Suttnerów dowiedziała się o tej miłości, wygnała Berthę, ale wkrótce przyszedł do niej list od ukochanego, który pisał, że nie może bez niej żyć. Nie zastanawiając się długo, dziewczyna spakowała walizki i wyjechała z paryskiego mieszkania Nobla prosto do Austro-Węgier. Pół roku później Bertha była już mężatką.
Nobel i von Suttner utrzymywali jednak kontakt listowny, rozmawiając o nauce, literaturze, filozofii oraz kwestiach politycznych. Bertha była zaangażowana w ruch pacyfistyczny, a jej poglądy wywarły głęboki wpływ na Nobla, szczególnie w kwestii jego refleksji nad odpowiedzialnością za wynalazki służące destrukcji, takie jak dynamit.
W 1905 r. Bertha jako pierwsza kobieta na świecie za swoją działalność (była założycielką Austriackiego Towarzystwa Pokoju i wiceprzewodniczącą Międzynarodowego Kongresu Pokoju w Hadze) otrzymała pokojową Nagrodę Nobla.
Zobacz też: Mileva Marić i Albert Einstein: tę młodzieńczą i piękną miłość spotkał smutny koniec
Alfred Nobel i Sofie Hess: burzliwa relacja bez szczęśliwego zakończenia
Kobietą, z którą Nobel utrzymał najdłuższą relację, bo aż kilkanaście lat, była Sofie Hess. Ten związek to do dziś jeden z bardziej tajemniczych i intrygujących wątków w życiu słynnego wynalazcy. Ciężko ustalić dokładną datę ich pierwszego spotkania, przyjmuje się, że Alfred po raz pierwszy zobaczył Sofie w kwiaciarni, w której pracowała.
Sofie pochodziła z żydowskiej rodziny, jej ojciec był kupcem. Po śmierci żony związał się z kobietą, która traktowała Sofie i resztę pasierbów wyjątkowo źle, w dodatku w rodzinie panowała bieda. Dziewczyna zmuszona była pójść na swoje. Ich związek zaczął się w dość nietypowy sposób – Sofie była niezależną kobietą, a Nobel, zafascynowany jej osobowością, zaoferował jej finansowe wsparcie oraz możliwość utrzymania regularnego kontaktu.
Relacja Alfreda z Sofie była daleka od harmonii. Choć Nobel wspierał Sofie finansowo przez wiele lat, różnice w ich charakterach, wieku i oczekiwaniach powodowały napięcia. Sofie była osobą prostolinijną i spontaniczną, podczas gdy Nobel był introwertykiem, skłonnym do introspekcji i zafascynowanym światem nauki oraz literatury. Na początku liczył na to, że uda mu się zmienić Sofie, dopasować ją do swojego świata. Ale dziewczyna nie chciała się zmieniać, zdobywać wykształcenia ani obycia w wielkim świecie.
Czytaj też: Odrzucona przez rodzinę, wydziedziczona przez matkę. Tylko w naturze odnalazła prawdziwe ukojenie
Ich konflikty pogłębiały się wraz z mijającymi latami. Nobel w pewnym momencie dowiedział się, że dziewczyna go zdradza "z każdym napotkanym kelnerem", miał poskarżyć się na to jej szwagrowi.
Im dłużej trwała ta relacja, tym większe naukowiec miał co do niej wątpliwości. Sofie podróżowała po całej Europie, przebywając w licznych uzdrowiskach, tymczasem on kupił jej nawet mieszkanie w Paryżu, myśląc, że w ten sposób utrzyma żywiołową dziewczynę w jednym miejscu na dłużej. Ostatecznie kiedy tylko mógł, to Nobel jeździł za nią do innych krajów. Mimo wszystkich tych różnic, zranień i niewierności, mężczyzna nie kończył tego związku. Paraliżowała go myśl o samotności.
Początek końca tej niezdrowej relacji nastąpił, kiedy Alfred Nobel dowiedział się, że Sofie jest w ciąży. Ojcem dziecka był Nicolaus Kapy von Kapivar, oficer węgierskiej armii. Ich córka, Margaret, przyszła na świat w lipcu 1891 r. Mimo że Nobel wówczas definitywnie zakończył relację z wieloletnią partnerką, nie od razu uciął z nią kontakt, regularnie przesyłał jej też pieniądze.
Po śmierci Alfreda Nobla w 1896 roku okazało się, że mimo licznych rozczarowań związanych z Sofie Hess, wynalazca nie zapomniał o niej i zapisał jej w testamencie dożywotnią rentę. Kiedy Sofie dowiedziała się o tym, zażądała jednorazowej wypłaty większej części sumy, grożąc, że ujawni prywatne listy, które pisał do niej Nobel. Aby uniknąć skandalu i ochronić reputację zmarłego, nowo utworzona Fundacja Nobla zgodziła się na ugodę, wypłacając jej jednorazowo kwotę 12 tysięcy guldenów. Sofie Hess zmarła w Wiedniu w 1919 roku, mając 71 lat.
Źródła: wielkahistoria.pl, porady.sympatia.onet.pl