Reklama

Po objęciu urzędu prezydenckiego przez ojca Aleksandra Kwaśniewska została pierwszą nastolatką, która na stałe zamieszkała w pałacu na Krakowskim Przedmieściu. Przeżyła w nim okres dorastania, mierzyła się z mniejszymi i większymi wyzwaniami. Tych w życiu młodej Oli zdecydowanie nie brakowało, choć nigdy nie skarżyła się na swój los...

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ-u i Viva Historie 09.03.2025 r.]

Aleksandra Kwaśniewska przeżywała osobiste dramaty

Córka Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich przekroczyła mury pałacu prezydenckiego tuż po ukończeniu szkoły podstawowej. Wówczas jej życie obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. Miała w sobie wiele obaw. Nastolatce wydawało się, że zostanie "dziwaczką z twierdzy", że jej życie towarzyskie przestanie istnieć. Podobne zmartwienia mieli jej rodzice. Z autobiografii byłego prezydenta dowiadujemy się, że nastolatka miała swoje dramaty, które długo ukrywała przed ojcem...

"Dla córki to było wręcz dramatyczne. Kiedy zostałem wybrany, akurat skończyła podstawówkę i poszła do liceum społecznego. Nigdy się nie skarżyła, więc dopiero po latach się dowiedziałem, że po moim wyborze cała jej klasa przyszła do szkoły ubrana na czarno. Oni wszyscy byli bardzo »uniodemokratyczni« czy solidarnościowi. Później im przeszło" (cyt. "Prezydent. Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Aleksandrem Kaczorowskim").

Aleksander Kwaśniewski, Aleksandra Kwaśniewska, Viva! 12/2023. Fot. Zuza Krajewska

Córce prezydenta groziło fizyczne niebezpieczeństwo. "Straszne doświadczenie"

Gdy konflikt z rówieśnikami został rozwiązany, pojawiły się kolejne, dużo większe problemy. Tym razem życiu córki prezydenta zaczęło zagrażać realne niebezpieczeństwo. "Ola musiała dawać sobie radę z różnymi obciążeniami. Parę razy groziło jej fizyczne niebezpieczeństwo: ktoś pojawił się w szkole, ktoś bardzo zabiegał, żeby ją poznać, ktoś dopytywał się, gdzie jest, do której klasy chodzi i gdzie jest ta klasa. Szkoła była pod tym względem bardzo fair i za każdym razem informowała żonę" — opowiadał.

Wszczęto wówczas odpowiednie kroki w celu ochrony Aleksandry. Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilkukrotnie. Ola otrzymywała wówczas obstawę, za którą nieszczególnie przepadała — jednak ojciec stawiał jej bezpieczeństwo za priorytet.

"Uruchamialiśmy wtedy kogoś, kto kontrolował sytuację. Mówię borowcom, że do szkoły mojej córki przyszła osoba, która o nią wypytuje. Oni podejmują działania: jadą tam, dzwonią do sekretariatu szkoły z prośbą, żeby zabawiali tę osobę, zatrzymali ją jak najdłużej. Ktoś inny szybko informuje Olę, żeby znikała, i ona ukrywa się w jakimś pomieszczeniu razem z nauczycielem. To jest straszne doświadczenie dla rodziców. Ponieważ nie wiedzieliśmy, czy ta osoba – stalker, jak to się dzisiaj mówi – działa sama, czy z kimś jeszcze, po tym pierwszym razie córka dostała profesjonalną ochronę. Kiedy pojawiały się takie sygnały, w szkole towarzyszył jej ktoś z obstawy, czego zresztą nie lubiła, bo to ograniczało jej młodzieńczą wolność. Ale musieliśmy ją chronić".

Niebezpieczeństwo groziło jej również na studiach. Stała się wówczas celem mężczyzny, który kilkukrotnie próbował ją porwać. Złapano go, gdy wypytywał o nią na uniwersytecie, okazał się niezrównoważony psychicznie. I w tym przypadku Aleksander Kwaśniewski zażądał osobistej ochrony dla córki.

Aleksander Kwaśniewski, Aleksandra Kwaśniewska, Viva! 12/2023.
Aleksander Kwaśniewski, Aleksandra Kwaśniewska, Viva! 12/2023. Fot. Zuza Krajewska
Reklama

Źródło:
"Prezydent. Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Aleksandrem Kaczorowskim"
Dominika Długosz. "Tajemnice pałacu prezydenckiego"

Reklama
Reklama
Reklama