Miał być miłością jej życia. Zniknął z dnia na dzień zabierając nadzieję
„Wreszcie spotkałam kogoś, przy kim chcę spędzić resztę życia”, mówiła Adrianna Biedrzyńska
Porzucona i ze złamanym sercem. Adrianna Biedrzyńska nie chce, póki co słyszeć o kolejnych relacjach z mężczyznami. Aktorka, która jeszcze niedawno układała swoje życie u boku Sebastiana Błaszczaka. Ich związek nie przetrwał, a gwiazda nie myśli dziś o miłości. „Chyba jestem szczęśliwa, pomimo że nie tkwię obecnie w żadnym związku i nie mam zamiaru tego robić. Po moich doświadczeniach boję się mężczyzn”, zwierza się w wywiadzie dla VIVY! z 2022 roku.
[aktualizacja tekstu 28 stycznia 2024]
Adrianna Biedrzyńska i Sebastian Błaszczak: historia miłości
Był rok 2012, kiedy podczas pobytu w Vancouver Adrianna Biedrzyńska poznała Sebastiana Błaszczaka. Aktorka poleciała do Kanady promować najnowszy recital dla tamtejszej Polonii. Błaszczak był wówczas konferansjerem i odebrał ją z lotniska. Dzielące ich 12 lat nie było żadnym problemem. Para w ciągu kilku dni zapałała do siebie głębokim uczuciem.
Co więcej, dla Adrianny nie stanowiło problemu to, że partner ma dzieci i jest wciąż żonaty. Zapewnił ją, że związek z żoną od dawna należy już do przeszłości. Wspólnie wrócili do Warszawy, gdzie rozpoczęli życie, na które długo czekali.
ZOBACZ TEŻ: Adrianna Biedrzyńska i Maciej Robakiewicz uchodzili za parę idealną. Zostawił ją tydzień po porodzie
Nagłe zniknięcie Sebastiana Błaszczaka
Nie wszystko układało się jednak tak, jak powinno. W 2020 roku Sebastian Błaszczak wrócił do Vancouver, aby spotkać się z dziećmi. Wybuchła wówczas pandemia i mężczyzna w smsach poinformował Biedrzyńską, że nie ma jak wrócić do Polski.
Biedrzyńska wierzyła, że spotkała tego jedynego. Czuła ogromne powiązanie dusz, z nikim do tej pory nie była tak szczęśliwa. "Wreszcie spotkałam kogoś, przy kim chcę spędzić resztę życia" - mówiła. Aktorka mocno przeżywa rozłąkę z partnerem, którego nie widziała od prawie roku. Zamieściła wówczas w sieci przejmujący wpis. Nie ukrywa swojego cierpienia i bólu. Sama nie może odwiedzić ukochanego z powodu restrykcji. „Kochanie moje… Kiedy dadzą nam w końcu możliwość spotkania się? Kanada zamknięta. Mnie nie wpuszczą do Ciebie, nie biorą pod uwagę łączenia rodzin, nie mam obywatelstwa... [...] To okrutne wszystko, tak bardzo okrutne. Cierpię i umieram z tęsknoty dziewiąty miesiąc”, pisała gwiazda.
Adrianna Biedrzyńska i Sebastian Błaszczak zaręczyli się w 2014 roku. Po trzech latach mieli stanąć na ślubnym kobiercu. Partner był dla niej wsparciem w chwili, gdy lekarze przekazali jej wiadomość o diagnozie. Aktorka walczyła z guzem mózgu. "Paradoksalnie leczono u mnie przez lata migrenę, faszerowano mnie silnymi lekami przeciwbólowymi, nieobojętnymi dla zdrowia, a przecież rezonans głowy można było zrobić dużo wcześniej!", opowiadała gwiazda. Adrianna Biedrzyńska poddała się leczeniu, przeszła operację. Dziś jest zdrowa. Tamte wydarzenia zmieniły jej podejście do życia. "Podejrzewam, dlaczego dano mi kolejną szansę, więc staram się, staram się codziennie być lepszym człowiekiem, jestem wdzięczna. Chociaż często myślę, czy nie zajęłam miejsca komuś, kto bardziej na nie zasługiwał", pisała w jednym z postów.
Ta najtrudniejsza chwila umocniła relacje pary, a przynajmniej tak się wydawało. "Mam dziś świadomość, że ta dojrzała, mądra, rozważna, pełna miłości i pokory relacja jest w życiu najistotniejsza. Czekałam na to 50 lat", dodawała aktorka.
Zabrał jej nadzieję na lepsze jutro
Życie na gorąco informowało, że Adrianna Biedrzyńska pożyczyła Błaszczakowi sporą sumę pieniędzy. Nigdy jej ich nie oddał. Został w Kanadzie i więcej nie wrócił do Polski. Co więcej, wziął tam ślub. "Ada przeżyła szok, gdy dotarły do niej wieści o jego ślubie. Zrozumiała, że straciła i jego, i pieniądze, które mu pożyczyła" - mówił znajomy aktorki.
Według drugiego męża aktorki - Marcina Miazgi, od razu można było wyczuć, że coś jest tutaj nie tak. Podobno w ten sam sposób byłego partnera postrzegała córka aktorki. Michalina Robakiewicz. Miłość jest jednak ślepa i pozwoliła Adriannie Biedrzyńskiej uwierzyć w słowa Sebastiana Błaszczaka.
W 2022 roku Adrianna Biedrzyńska wzięła udział w sesji i wywiadzie VIVY! Aktorka wyznała, że jest szczęśliwa, choć na razie nie szuka miłości. „Chyba jestem szczęśliwa, pomimo że nie tkwię obecnie w żadnym związku i nie mam zamiaru tego robić. Po moich doświadczeniach boję się mężczyzn. […] Gdy analizuję swoje życie, to dochodzę do wniosku, że nikt nigdy nie kochał Ady, tylko aktorkę Adriannę Biedrzyńską, która była popularna, zawsze dawała sobie radę w życiu i dużo zarabiała. Ale nikt tak naprawdę mnie, Ady, nie kochał. […]”, podkreślała w rozmowie z Krystyną Pytlakowską.
Adrianna Biedrzyńska zaznaczyła, że jest jej dobrze tak, jak jest. „Mówię o facetach, bo takie mam przemyślenia. Poza tym już się przyzwyczaiłam, że mój dom jest taki, jaki chcę, żeby był. Nareszcie pracuję tylko na siebie. Nikt mi niczego nie zarzuca, nie narzuca, nie muszę nikogo utrzymywać ani nikt… to podkreślam albo drukowanymi literami powiem, nikt nie musi mnie utrzymywać za moje ciężko zarobione pieniądze!!! (śmiech)”, dodawała.
Czytaj też: Kasia Kowalska i Kostek Joriadis mają razem córkę. Aleksandra nie zamierza budować relacji z ojcem
Adrianna Biedrzyńska, Dzień Dobry TVN, 19.12.2021 Warszawa.