Reklama

Był wybitnym artystą i współtwórcą Skaldów. Niestety, 6 maja w godzinach wieczornych, media obiegła przykra wiadomość o śmierci Jacka Zielińskiego. Fanom trudno wyobrazić sobie teraz zespół bez jednego z braci. Andrzej Zieliński od ponad sześciu dekad tworzył muzykę w grupie wraz ze swoim młodszym bratem. Jaki los teraz ich czeka? Czy Skaldowie będą grać bez jednego z członków?

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 10.05.2024 r.]

Jacek Zieliński zmarł po długiej walce z chorobą

6 maja wieczorem w mediach pojawiła się przykra informacja o śmierci Jacka Zielińskiego. Współtwórca zespołu Skaldowie miał 77 lat i od wielu lat ciężko chorował. Najpierw zmagał się ze złośliwym rakiem prostaty, który następnie dał przerzuty na kości. Brat muzyka, Andrzej Zieliński, zdradził, że artysta przez sześć lat stosował chemioterapię i toczył nierówną walkę z chorobą. Ta okazała się jednak silniejsza.

Andrzej Zieliński jest o dwa lata starszy od swojego zmarłego brata. Panowie byli obecni na scenie muzycznej od 1965 roku, a w przyszłym roku świętowaliby swoje sześćdziesięciolecie. Niestety, Jackowi Zielińskiemu nie było dane tego doczekać...

Czytaj też: Przed wejściem na plan mówiła wprost: „Nienawidzę go!". Jak naprawdę wyglądała relacja Joanny Brodzik i Pawła Małaszyńskiego?

Karewicz/AKPA

Andrzej Zieliński, Skaldowie

AKPA

Andrzej Zieliński, Konrad Ratyński, Jerzy Tarsiński, Jan Budziaszek, Jacek Zieliński, 1965 rok

Andrzej Zieliński o przyszłości zespołu. Czy Skaldowie przestaną grać?

Okazuje się, że Skaldowie nie raz musieli się mierzyć z poważnymi trudnościami. Podczas stanu wojennego koncertowali po Stanach Zjednoczonych i wielokrotnie musieli podejmować trudne decyzje związane z ich przyszłością.

„W latach 80., kiedy ja mieszkałem w Stanach, brat reaktywował zespół, śpiewając moje piosenki. Nie byłem obecny na scenie fizycznie, ale byłem dobrym duchem zespołu. Aż wreszcie przyjechałem na 25-lecie Skaldów w Sali Kongresowej w 90. roku i od tego czasu przyjeżdżałem już co roku do Polski na najważniejsze koncerty i nagrania”, wspominał Andrzej Zieliński w rozmowie z Super Expressem.

Wówczas starszy z braci Zielińskich postanowił zostać w USA, a Skaldowie wrócili do grania dopiero po pięciu latach. W ojczyźnie dbał o to właśnie Jacek Zieliński. Zespół ponownie powrócił na rynek w 1989 roku wraz z płytą „Nie domykajmy drzwi”, która okazała się wielkim hitem. A co będzie z grupą teraz, po śmierci młodszego z braci? Jak zapewnia Andrzej Zieliński, Skaldowie nie zrezygnują z grania, między innymi właśnie ze względu na szacunek do zmarłego muzyka.

„Moja muzyka nie umarła. Będziemy dalej ją grać. Będę współpracował z innymi wokalistami, bo moja muzyka będzie obecna do końca świata”, podsumował Andrzej Zieliński.

Zobacz także: Mógł zostać politykiem, ale to aktorstwo było mu pisane. "Czasami łączę te dwa światy", mówi Mateusz Janicki

Tadeusz Wypych/REPORTER/EAST NEWS

Skaldowie, Andrzej Zieliński, Jacek Zieliński, 04.09.2020 roku, Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu

Piotr Kamionka/REPORTER

Jacek Zieliński, Skaldowie, 60. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej, Opole, 11.06.2023

Mateusz Jagielski/East News
Reklama

Andrzej Zieliński, Skaldowie, TVP Gwiazdozbiór z udziałem zespołu Skaldowie, 2015

Reklama
Reklama
Reklama