Reklama

Nie milkną echa po ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich 2024. Komentarz Przemysława Babiarza dotyczący piosenki Imagine Johna Lennona podzielił telewidzów. Wiele osób stoi murem za komentatorem, zaś inni nie szczędzą mu gorzkich słów. Od tamtego czasu wiele osób zastanawia się, jaki stosunek do Boga ma ulubieniec publiczności. Odsłaniamy jego tajemnice.

Reklama

Jaki stosunek do Boga ma Przemysław Babiarz?

„Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety", stwierdził Przemysław Babiarz podczas ceremonii Igrzysk Olimpijskich 2024. Nie wszystkim się jednak te słowa się spodobały, w tym między innymi władzom Telewizji Polskiej, która postanowiła zawiesić dziennikarza w obowiązkach służbowych.

W ostatnim czasie ulubieniec publiczności może liczyć na wsparcie swojej ukochanej żony — Marzeny, z którą na ślubnym kobiercu stanął 25 lat temu i córki. Mało kto wie, że dla pary ważna jest wiara oraz wartości rodzinne. „Najlepiej, gdy fundamentem tej rodziny jest łaska, czyli Chrystus, czyli gdy rodzice zawierają ślub wobec Boga. […] Uważam jednak, że jest wielki sens w wierności drugiej osobie i Bogu, bo bez tego świat rozpada się na kawałki. Dlatego trzeba tę wierność pielęgnować. Dotyczy to rodziny, małżeństwa i dzieci", mówił w rozmowie z „Opoką".

CZYTAJ TEŻ: Razem przetrwali najgorsze kryzysy. Jerzy i Ewa Bończakowie są niemal pół wieku po ślubie

VIPHOTO/East News

Przemysław Babiarz o małżeństwie

Nie każdy pamięta, że dziennikarz zaczynał swoją karierę od aktorstwa. Pierwsze kroki w środowisku artystycznym stawiał w Teatrze Wybrzeże. Niestety, gdy jego umowa po trzech latach wygasła, nie została przedłużona. Dzięki namowie rodziny poszedł na casting na stanowisko komentatora i prezentera Naczelnej Redakcji Sportu i Rekreacji.

I choć w życiu zawodowym wszystko zaczęło się układać, tak prywatnie wszystko wymykało mu się z rąk Małżeństwo Przemysława Babiarza przeszło do historii. Jakiś czas później wyznał, że decyzja o rozstaniu nie była jego wyborem. Gdy pierwsza żona odeszła, raz na zawsze zamknął tamten rozdział. Na stałe przeprowadził się do Warszawy, gdzie niedługo potem poznał swoją żonę na targach spożywczych.

Marzena, tłumaczka języka hiszpańskiego niemal od razu wpadła mu w oko. „Ktoś może mi zarzucić, że mam drugą żonę i żyję z nią w związku niesakramentalnym. Odpowiadam na to, że popełniłem w życiu pewien błąd. Nie nazywam go moim prawem ani wolnością, a właśnie błędem. Jego konsekwencję zresztą wciąż ponoszę — nie mogę przyjmować sakramentów", zaznaczał w „Opoce". „Nie narzekam też, że Kościół podchodzi zbyt rygorystycznie do procedury stwierdzania nieważności małżeństw. Stoję na stanowisku nierozerwalności małżeństwa", skwitował.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Miała 41 lat, gdy urodziła drugie dziecko. Ludgarda Buzek dla chorej córki zawiesiła swoją karierę naukową

Reklama

Arsen Petrovych/TVP/East News

Reklama
Reklama
Reklama