Przed laty ich ostrą wyminą zdań żyła cała Polska. Co poróżniło Agnieszkę Woźniak-Starak i Bogumiłę Wander?
„Jakim złym człowiekiem trzeba być, żeby powiedzieć coś takiego? To szczyt wszystkiego!"
Był rok 2003, gdy Agnieszka Woźniak-Starak powoli wchodziła do polskiego show-biznesu. Przypomnijmy, że karierę zaczynała w Radiowej Jedynce. Pracowała również w Redakcji Magazynów Informacyjnych i Dzienników. Prowadziła też audycję „Obudź się", a następnie trafiła do telewizji. W tamtym czasie jednak pewna rzecz jej się nie podobała. Słynna dziennikarka nie gryzła się w język i wprost powiedziała, czego nie chciałaby robić. Na te słowa zareagowała sama Bogumiła Wander.
Czy Agnieszka Woźniak-Starak miała konflikt z Bogumiłą Wander?
Obecnie Agnieszka Woźniak-Starak związana jest ze stacją TVN. Przed laty jednak udzieliła głośnego wywiadu, o którym długo się mówiło. W rozmowie z MaleMan przyznała, że: „Najważniejszym momentem dla mnie jako prezenterki było uświadomienie sobie, że nie muszę być nadętą pindą, siedzącą na stołku przy kwiatku i zapowiadającą film. Że nie muszę być wiecznie uśmiechnięta, miła, ale mogę być sobą, że mogę robić rzeczy po swojemu. Skończyły się czasy grzecznych prezenterów", stwierdziła. Zadeklarowała również, że chce mieć swoje zdanie i nie zamierza robić czegoś wbrew sobie. I to właśnie ten fragment wywiadu najbardziej zabolał Bogumiłę Wander, która odniosła się do jej słów.
CZYTAJ TEŻ: Bartka Królika i jego córeczkę Jagodę łączy wyjątkowa więź. „Sprawiła, że mniej martwię się o przyszłość”
Ostra wymiana zdań między Bogumiłą Wander a Agnieszka Woźniak-Starak
Legendarna już spikerka w rozmowie z Plejadą postanowiła odpowiedzieć dziennikarce znanej między innymi z programu śniadaniowego — Dzień Dobry TVN. „Kiedyś bardzo źle wyraziła się o mnie i moich koleżankach — prezenterkach. [...] Nagle dzwoni jakaś dziennikarka i mówi, że Agnieszka Szulim nazwała mnie "nadętą pindą siedzącą przy kwiatku". Było mi bardzo przykro. Pani Szulim wydała tym sformułowaniem świadectwo o sobie samej. Jakim złym człowiekiem trzeba być, żeby powiedzieć coś takiego? To szczyt wszystkiego! Pracowałam w telewizji tyle lat, mam dwa fakultety. A co ona osiągnęła? Raz obejrzałam jej program, w którym pytała przechodniów, przepraszam za wyrażenie, czy się masturbują. To jest dziennikarstwo? Jaki ona poziom reprezentuje? Dramat!", skwitowała wówczas.
Agnieszka Woźniak-Starak przy kolejnej okazji zapewniała, że nie zamierzała nikogo zranić, a odnosiła się jedynie do siebie. „To ja po raz 153 powtórzę, że mówiąc o nadętej pindzie przy kwiatku miałam na myśli SIEBIE!!! JA, JA JA byłam tą nadętą pindą, to ja siedziałam na tym stołku jakbym połknęła kij i to było złe. Bardzo złe. Wiem, że dla niektórych samokrytyka to obce słowo, ale ja nikogo oprócz siebie tą wypowiedzą nie obrażam. Nie odnoszę się do pracy koleżanek, żadnych, starszych czy młodszych", deklarowała na swoim Facebooku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W dzieciństwie miała szałas i łuk indiański. Teraz zdradziła sekret skrywany od lat