Są rzymskim małżeństwem. Otylia Jędrzejczak i Paweł Przybyła od lat idą razem przez życie, doczekali się dwójki dzieci
„Ślub nie jest mi potrzebny do szczęścia”
Wśród celebrytów coraz częściej możemy usłyszeć o parach, które od lat szczęśliwie idą u swego boku, ale ani myślą formalizować swój związek. Tak zwane rzymskie małżeństwa cieszą się sporą popularnością. Jedną z par, które zdecydowały się na taki rodzaj relacji jest Otylia Jędrzejczak i jej ukochany, Paweł Przybyła. Wspólnie doczekali się dwójki dzieci i zapewniają, że ślub nie jest im potrzebny do szczęścia.
Otylia Jędrzejczak i Paweł Przybyła są rzymskim małżeństwem. Co to znaczy?
Choć nie wszystkie związki, zwłaszcza w show-biznesie, są trwałe, to coraz częściej słyszymy o parach, które szczęśliwie trwają u swego boku już od wielu lat. Okazuje się, że nie wszystkim potrzebny jest ślub, by tworzyć zgodną i trwałą relację. Na popularności zyskują tak zwane rzymskie małżeństwa, których zwolennikami są także celebryci.
Rzymskie małżeństwo to związek nieformalny, w którym dwie kochające się osoby złożyly deklarację o chęci bycia razem wyłącznie między sobą, nie jest to w żaden sposób uregulowane prawnie. Takie relacje, które często nazywa się także „życiem na kocią łapę”, w niczym jednak nie są gorsze od związków małżeńskich. Pary, które się na nie zdecydowały również cieszą się szczęśliwymi, udanymi relacjami i wspólnie wychowują dzieci. Wśród nich znaleźli się między innymi Otylia Jędrzejczak i jej ukochany, Paweł Przybyła.
Czytaj też: Mąż wyśmiewa jej muzykę? Justyna Steczkowska zdradziła prawdę o małżeństwie. A jednak!
Otylia Jędrzejczak, Paweł Przybyła
Otylia Jędrzejczak, Paweł Przybyła
Otylia Jędrzejczak i Paweł Przybyła: związek, historia miłości
Dwukrotna mistrzyni świata poznała swojego ukochanego już po zakończeniu kariery pływackiej, dzięki znajomym. Szybko okazało się, że połączyło ich właśnie... zamiłowanie do sportu. „Paweł poznał mnie, gdy już nie pływałam, inaczej patrzyłam na życie, byłam bardziej otwarta, nie tylko skupiona na treningu”, tłumaczyła Otylia Jędrzejczak w rozmowie z VIVĄ!. Choć zakochanych dzielą cztery lata, to sportsmenka podkreśla, że różnica wieku nigdy nie była dla niej przeszkodą.
„Nigdy nie było to dla mnie przeszkodą. Uważam, że w życiu i w związku nie chodzi o wiek tylko o sposób, w jaki się porozumiewamy, jak się komunikujemy, jak tworzymy wspólnie dom, pokonujemy przeszkody. Nikt mi nie powie, że związek to jest cały czas tylko piękny, czerwony dywan i super relacje, że się człowiek nie sprzecza. No nie”, tłumaczyła w rozmowie dla „Taka jak Ty”. Otylia Jędrzejczak i Paweł Przybyła wspólnie doczekali się dwójki dzieci, które błyskawicznie stały się ich oczkiem w głowie. Dziś mistrzyni świata skupia się przede wszystkim na ukochanej rodzinie.
Mimo wielkiej miłości, jaka ich łączy, Otylia Jędrzejczak i Paweł Przybyła nigdy nie zdecydowali się na zawarcie związku małżeńskiego i wprost mówią, że ten nie jest im do niczego potrzebny. „Ślub nie jest mi potrzebny do szczęścia. Za dużo kosztuje! Nie mam ochoty, żeby moi rodzice wyprawiali mi weselisko. Jeżeli będę je wyprawiała, to chcę wyprawić je sama. Jeżeli mam być szczera, nie jest mi to dzisiaj potrzebne do szczęścia”, mówiła sportsmenka w 2020 roku Plejadzie. Nie wyklucza jednak, że w przyszłości może zmienić zdanie, głównie ze względu na dzieci.
„Ja w ogóle poszłam »od tyłu«: zaręczyny, dzieci i dopiero gdzieś tam może w przyszłości ślub, może właśnie ze względu na dzieci. Dzisiaj nie jest mi to potrzebne (...) Też patrzę na to, że wolę te duże koszty przeznaczyć na dzieci i inne rzeczy. A ze znajomymi zawsze mogę się napić”, dodała Otylia Jędrzejczak w tej samej rozmowie z Plejadą.
Zobacz także: Lubomirski jest księciem i znanym na całym świecie fotografem. Żona jest jego skarbem, co miesiąc daje ten sam prezent
Bal Mistrzów Sportu 2024: Otylia Jędrzejczak, Paweł Przybyła, Warszawa, 06.01.2024 rok
Otylia Jędrzejczak z dziećmi w sesji dla magazynu VIVA!, 2019 rok