Xavier Dolan oferuje Adele rolę w filmie. "To byłoby bardzo ciekawe i inspirujące reżyserować ją w kinie"
Adele otrzymała propozycję roli filmowej od reżysera jej nowego teledysku "Hello", Xaviera Dolana, twórcy tak głośnych filmów, jak "Zabiłem moją matkę", "Wyśnione miłości" i "Mama". - Chciałbym pracować z Adele w przyszłości. To byłoby bardzo ciekawe i inspirujące reżyserować ją w kinie. Ale czy będzie chciała przyjąć propozycję? - Xavier Dolan zastanawia się w rozmowie z BBC.
26-letni Dolan, który jest jednym z najmłodszych i najzdolniejszych reżyserów na świecie, był niedawno na wakacjach z przyjaciółmi w Paryżu, gdy zadzwonił jego telefon. "Adele chciałaby cię poznać", powiedział głos po drugiej stronie. To był menadżer piosenkarki, o czym reżyser nie wiedział. - A ja odparłem: "Adele? Jaka Adele?" - Dolan wspomina tamten dzień w rozmowie z "Los Angeles Times". - Dopiero po chwili powiedziałem: "Przepraszam". Okazało się, że ona jest wielką fanką mojej twórczości i chce ze mną pracować.
Krótko potem wskoczył do pociągu i pojechał do Wielkiej Brytanii, by się z piosenkarką spotkać. - Siadając z nią i słuchając piosenki zostałem emocjonalnie zniszczony przez jej moc i piękno. Powiedziałem tylko: "Tak, chcę to zrobić, bardzo".
Nie miał wątpliwości, że Adele będzie dobrą aktorką. Gdy dostał od niej propozycję nakręcenia "Hello", wiedział, że odkryje w niej aktorski talent. - Najbardziej ekscytujące dla mnie w tym wszystkim było pokazanie Adele w inny sposób niż zazwyczaj robi się to w teledysku. Nie chciałem tylko śpiewu piosenkarki, ale emocji jako aktorki - kanadyjski filmowiec zdradza BBC.
I dodaje: - Ale ta wizja była dla Adele najbardziej odstraszającą częścią naszej współpracy. Mówiła mi, że to zbyt skomplikowane, by mogła to zrobić i że może jedynie poruszać się przed kamerą, że do tego, by coś zagrać, się nie nadaje, bo jest straszną aktorką. Ale już na planie klipu, gdy widziała pierwsze efekty, śmielej akceptowała moje pomysły i zaczynała rozumieć, że jest w tym swoim graniu wiarygodna. Jestem z tego bardzo dumny, bo na początku była bardzo niechętna.
Xavier Dolan i Adele na planie teledysku "Hello"
"Moje filmy i jej piosenki są bardzo podobne"
Trwający ponad 6 minut pełen melancholii "Hello" - który powstał w zeszłym miesiącu na farmie w Dunham, miasteczku niedaleko Vermontu, w kanadyjskim Quebecu, a także w apartamencie w Montrealu - jest jak mini film. Utrzymany w sepii, z własną fabułą, wrażliwością na szczegóły i grą aktorską jest także pierwszym teledyskiem w historii nakręconym kamerami IMAX.
Dolan - jak zdradził magazynowi "Billboard" - dostał od Adele wolną rękę. Wspólnie rozmawiali o tym, by wideo było w kolorze czerni i bieli, szukali lokalizacji. Powiedział jej: "Widzę coś bardzo prostego. Dziewczyna podnosi słuchawkę telefonu i mówi "Hello". Widzę cię w starym domu, myślącą o kimś z przeszłości i telefonującą do niego... ". I ona się zgodziła.
Xavier Dolan i Adele na planie teledysku "Hello"
- Sądzę, że wybrała mnie, bo moje filmy i jej piosenki są bardzo podobne: opowiadają o niespełnionej miłości, o romansach, w które zaangażowana emocjonalnie jest tylko jedna strona i o cierpieniu z tego wynikającym. Adele widziała "Mamę" i "Zabiłem moją matkę" - dwa filmy, które są bardzo emocjonalne, choć bardzo różne. Na spotkaniu od razu między nami kliknęło. Zaczęliśmy rozmawiać o pracy i teledysku, a skończyliśmy na rozmowach o życiu, naszych miłościach i jej synku. To po prostu było spotkanie dwojga ludzi, zanim stało się spotkaniem dwojga współpracowników - wspomina Kanadyjczyk.
A jak traktował ją na planie "Hello"? Inaczej niż zawodowe aktorki, z którymi pracował przy swoich filmach? - Współpraca reżysera i aktora była dokładnie taka sama, jak ze wszystkimi osobami, z którymi pracowałem do tej pory. Zawsze przed kręceniem wręczam notatki do scenariusza i mówię, na czym mi zależy, a na planie wciąż daję wskazówki. Adele słuchała wszystkich wskazówek i działała. Była bardzo, bardzo dobra - zapewnia Dolan.
Xavier Dolan i Adele na planie teledysku "Hello"
"Mogłem ponieść się artystycznie i emocjonalnie, zupełnie, jak ona"
"Hello" to nie pierwszy teledysk w karierze Dolana. W 2013 roku wyreżyserował klip do piosenki francuskiego zespołu Indochine – "College Boy". Ale to współpraca z Adele dała mu pełne zawodowe spełnienie. - Był to dla mnie przywilej, móc reżyserować teledysk do pięknej, łamiącej serce piosenki Adele. Gdy ją pierwszy raz usłyszałem, w głowie już widziałem wyraźne obrazy, a jej zaufanie i hojność pozwoliły mi tę wizję zrealizować. Adele pozwoliła mi zanurkować w to w całości, bym mógł ponieść się artystycznie i emocjonalnie, zupełnie, jak ona - opowiada filmowiec.
Nowy album Brytyjki - "25" - wychodzi 20 listopada. Będzie wiele singli. Czy zrealizuje z nią jeszcze jeden? - Być może. Kto wie? Na pewno chcę pracować z nią ponownie. Czy to będzie film fabularny, czy teledysk? Kto wie? - mówi tajemniczo.
Na razie ma nadzieję na realizację swojego pierwszego filmu anglojęzycznego. Niedawno Dolan ukończył scenariusz do filmu "Śmierć i życie Johna F. Donovana", a kilka miesięcy temu zakończył zdjęcia do kolejnego francuskojęzycznego dramatu "To tylko koniec świata", w którym zagrały Marion Cotillard i Lea Seydoux.
Przeczytajcie także: Warto było czekać 4 lata… Adele pokazała nowy klip "Hello". Posłuchajcie. To będzie hit