Robert Gawiński wraz z żoną, jak wielu polskich artystów, swojego spokojnego kątu szukał za granicą. Od kilku lat jest właścicielem pięknego domu w Grecji. Jak okazuje się jednak, życie muzyka wiąże się z wieloma wyjazdami, więc ich dom często stoi pusty, bez opieki... Jak rozwiązał ten problem lider grupy Wilki?

Reklama

Rober i Monika Gawlińscy kupili dom w Grecji

Kilka lat temu media obiegła wieść, że Robert Gawliński z zespołu Wilki sprzedał swój dom na Wawrze, by przenieść się bliżej centrum. Życie w na warszawskiej Saskiej Kępie okazało się dla jego rodziny jednak nietrafionym pomysłem. Muzyk wraz z żoną zdecydowali się zostawić mieszkanie i przenieśli się za granicę. Na swój nowy dom wymarzyli sobie słoneczną Grecję, więc to właśnie tam postanowili się osiedlić. „Na Saskiej Kępie brakowało nam grania, bo tam segment przy segmencie nie można było grać w nocy na instrumentach, bo to przeszkadzało innym mieszkańcom, a tu jest więcej przestrzeni i nikomu granie nie będzie przeszkadzać” mówił wówczas w rozmowie z „Faktem”.

Zdecydowali się kupić dom, który był spełnieniem ich marzeń: z basenem, drzewkami palmowymi i dużym tarasem. Chociaż wydawało się, że udało im się znaleźć prawdziwy raj na Ziemi, szybko zorientowali się, że nie będą mogli spędzić tam całego życia. Dla Roberta Gawlińskiego muzyka wciąż jest jedną z najważniejszych rzeczy. A tworzenie muzyki i granie jej dla ludzi wiąże się z wieloma wyjazdami z domu, czasami dłuższymi, czasem dłuższymi. Wówczas okazało się, że ich dom bardzo często będzie stał zupełnie pusty. Para musiała znaleźć więc rozwiązanie, które pomogłoby im w utrzymaniu posiadłości w dobrym stanie...

Czytaj też: Boi się ślubu i miłości, nie chce zostać porzucona. „Nie mam wzorców. Moi rodzice rozstali się, gdy miałam dwa lata"

screen airbnb

Dom Roberta Gawlińskiego w Grecji

Zobacz także
screen airbnb

Dom Roberta Gawlińskiego w Grecji

Robert i Monika Gawlińscy korzystają z pomocy przy domu

W jednej z najnowszych rozmów z portalem „ShowNews” małżeństwo opowiedziało, że nie byli w stanie poradzić sobie sami z domem i musieli zgłosić się o pomoc do specjalistów, którzy doglądają ich posiadłości, gdy są w podróży. „W tej chwili mamy ludzi, którzy zajmują się teraz domem, kiedy my tutaj jesteśmy. Bardzo fajne doświadczenie, zupełnie nowe” mówiła żona muzyka. Dodatkowo wspomnieli o tym, że gdy są poza Grecją, wynajmują swoje cztery kąty podróżnym. „Jest przemiła pani, która sprząta po gościach, pomaga, gdy goście czegoś potrzebują. My jej płacimy za to” mówił Robert Gawliński, a jego partnerka dodała: „Wita gości dżemami [...]. Staramy się dbać o naszych gości” czytamy.

Zosia Zija i Jacek Pióro

Robert Gawliński z żoną Moniką i synami Beniaminem i Emanuelem, VIVA! kwiecień 2016

Latem zeszłego roku w Grecji wybuchło wiele niebezpiecznych pożarów. „Jak jest taka wysoka temperatura, to te pożary się zdarzają w Grecji. I to jest ogromna tragedia, ale to jest żywioł” mówiła wówczas w rozmowie z „Faktem” Monika Gawlińska, oraz dodała: „Jest gorąco, a drzewa oliwne, czy iglaste palą się jak pochodnie. Wszyscy wiedzą, że to jest błyskawica, tam są 43 stopnie i wieje gorący wiatr. I to się rozprzestrzenia totalnie. Na szczęście na razie u nas nic się nie dzieje” opowiadała. Przyznała jednak, że mimo wszystko starają się trzymać rękę na pulsie i zawsze ostrzegają swoich gości przed ewentualnym niebezpieczeństwem.

Sprawdź także: Uciekła z domu w wieku 17 lat. Jadwiga Jankowska-Cieślak nie chciała podporządkować się ojcu

Robert Gawliński planuje spędzić resztę życia w Grecji

Para przyznała, że wynajmowanie ich domu jest dla nich nie tylko pomocą w czasie, gdy nie ma się nim kto zająć, ale także naprawdę dobrym źródłem dodatkowego zarobku. „Jeżeli ktoś może kupić jakiś mały apartament gdzieś na południu, to na pewno nie będzie to stratą. Dom jest na jednych z portali, gdzie można go wynająć i każdy może wejść i go zarezerwować” mówiła Monika Gawlińska.

Wcześniej jej mąż także opowiadał, że w wyspiarskim kraju widzi na chwilę obecną biznes, później jednak chciałby związać się z nim już na zawsze: to właśnie tam wraz z żoną chciałby spędzić starość. „Chcemy z Monią rozkręcić mały biznes w Grecji. Na razie wynajmujemy swój dom na wakacje, żeby zobaczyć, jakie są oczekiwania gości, nauczyć się organizacji takiej pracy. To fajne wyzwanie, coś zupełnie nowego. Wielu artystów nie myśli o tym, że nie da się grać koncertów do końca życia. Ja na starość zamierzam siedzieć pod oliwką [...] i patrzeć na morze” mówił muzyk w wywiadzie opublikowanym na łamach „Faktu”.

Zobacz również: Nie używa nazwiska męża, chroni swoje życie prywatne. Magdalena Różczka wyznała, skąd takie decyzje

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama