Przed laty zaśpiewała brawurowo „Noc z Renatą” i porwała do tańca całą Polskę. Co robi dzisiaj Renata Zarębska?
Jak wykorzystała swoje "5 minut" sławy?
Na początku lat 90. wszyscy śpiewali: „Cały świat oddałbym za tę noc z Renatą / Cały świat za tę noc z Renatą / Na loterię los i w San Francisco złoty most…” Piosenka nieoczekiwanie stała się wielkim przebojem. Ludzie pamiętają i lubią ją do dzisiaj. W komentarzach na Youtubie ktoś napisał: „Słuchałem jej znowu w 2019 i posłuchałbym w 3019”. Renata Zarębska z nikomu nieznanej dziewczyny stała się gwiazdą. Na estradzie towarzyszyli jej młodzi aktorzy - Wojciech Malajkat i Piotr Polk, którzy śpiewali i wykonywali efektowny, jak na tamte czasy, układ taneczny.
Wydawało się, że ten estradowy występ otworzy Renecie Zarębskiej drzwi do wielkiej kariery, bo stała się objawieniem. Miała urodę hollywoodzkich gwiazd, masę wdzięku, świetnie śpiewała. Ale po kilku latach gdzieś zniknęła. Jak potoczyły się jej losy?
Kim jest Renata Zarębska? Próbowała swoich sił w aktorstwie
Renata Zarębska urodziła się w 1965 roku w niewielkiej wsi Hutki koło Częstochowy. Dorastała w pięknie położonym Ustroniu Morskim. Zawsze chciała śpiewać. Zadebiutowała na Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu w jakiejś okropnej śpiewogrze „Znad Wisły”. W tym samym 1982 roku jako 17-latka zagrała w filmie Janusza Kidawy „Jest mi lekko”. Historii o dziewczynie, która spotyka w pociągu młodego, tajemniczego chłopaka, grał go Piotr Probosz.
Zarębska nie lubiła tego filmu, czy siebie w tym filmie i jak mówiła, dla pokuty postanowiła zdawać do Szkoły Teatralnej. Dostała się do Krakowa, gdzie traktowana była jako przyszła amantka. A potem przeniosła się do Warszawy, gdzie Aleksandra Śląska zobaczyła w niej aktorkę komediową i zasugerowała zmianę wizerunku. Będąc jeszcze na studiach w Krakowie, Renata Zarębska zagrała w filmie Janusza Zaorskiego „Do domu” wg. scenariusza Wiesława Dymnego.
Zobacz też: Małgorzata Niemirska dwa razy wychodziła za mąż, jej pierwszym wybrankiem był aktor Andrzej Makowiecki
Na trzecim roku wygrała casting do filmu „Królewskie sny” w reż. Grzegorza Warchoła. Grała 17-letnią Zofię „Sońkę” Holszańską, którą wydano za mąż za 70-letniego króla Władysława Jagiełłę. W tej roli wystąpił podziwiany przez nią Gustaw Holoubek. „To było wyzwanie występować u boku tak wielkiego aktora. Byłam dumna, że razem pracowaliśmy”, wspominała. Zebrała bardzo dobre recenzje, podobała się też autorowi scenariusza, którym był znany pisarz Józef Hen. Potem na estradzie chyba nikt nie skojarzył jej z tą rolą.
Renata Zarębska: sukces w Opolu
Pomysłodawcą jej występu w Opolu w 1990 roku był Jan Pietrzak, bardzo wtedy popularny ze swoim kabaretem „Pod Egidą”. Słowa do „Nocy z Renatą” napisała sama Agnieszka Osiecka i jak zwykle trafiła w punkt, muzyka była dziełem Andrzeja Rutowskiego. Pierwsza wersja piosenki nie podobała się Renacie Zarębskiej. Podobno Agnieszka Osiecka była zaskoczona, powiedziała, że chętnie pozna kogoś, kto nie chce śpiewać jej piosenki. Ale, gdy obie się spotkały, polubiły się.
Renata Zarębska wystąpiła na koncercie Agnieszki Osieckiej „Kobiety mojego życia”. Zaśpiewała tam „Ten mały dreszcz zachęty”. Piosenkę, w której wyznawała, że jest miłością od stóp do rzęs i jedyne, co umie, to w „miłosne szachy grać i więcej, więcej nic". Bardzo dobrze się czuła w bezpośrednim kontakcie z publicznością, występowała w kabarecie Pod Egidą, ćwicząc swoje komediowe zdolności, koncertowała.
Zobacz też: Mariusz Dmochowski uchodził za kobieciarza. Ale nie mógł żyć bez żony, Aleksandry
Stała się bardzo popularna. Jej nazwisko łączono m.in. ze Zbigniewem Wodeckim, tym bardziej że spotykali się prywatnie, nie tylko na estradzie. Zaśpiewali nawet razem piosenkę „Ogórki małosolne”, która miała być chyba przebojem lata i to w latynoskim rytmie. Ale jakoś nie podbiła wakacyjnych kurortów. Okazało się, że Renata Zarębska i Zbigniew Wodecki znają się od lat, jeszcze z Krakowa. I choć niektórzy uważali, że pan Zbigniew był naprawdę zafascynowany piękną Renatą, ona podkreślała, że to przyjaźń. „Moje nastoletnie córki mówią do niego wujku”, zwierzała się w rozmowie z „Super Expressem” w 2009 roku.
Renata Zarębska: kaskaderka
Niewiele osób wiedziało, że Renata Zarębska jest nie tylko aktorką, ale i kaskaderką. Zawsze była bardzo sprawna fizycznie. Kiedy studiowała, została zaproszona do grupy kaskaderów Ryszarda Janikowskiego „Pirate gang”. Jeździła na Harleyu, wspinała się na szpilkach na słup wysokiego napięcia, latała śmigłowcem bez drzwi i zabezpieczeń. Z grupą „Pirate gang” zdobyli tytuł Mistrza Świata w kaskaderstwie filmowym na festiwalu we francuskiej Tuluzie. Ich filmowy pokaz reżyserował Maciej Dejczer, a ona była tam jedyną kobietą. Potem jednak zrezygnowała z tych wyczynów. Kiedyś spadła z dużej wysokości, o mało się nie zabiła.
Zobacz też: Był jej jedyną, największą miłością. Hannę Mikuć i Piotra Sobocińskiego rozdzieliła nagła tragedia
Jak dziś wygląda życie Renaty Zarębskiej?
Renata Zarębska po sukcesie na festiwalu w Opolu dostawała mnóstwo propozycji. Jak wspomina, miała swoje 5 minut, ale wykorzystała je inaczej, niż wszyscy się spodziewali. Założyła rodzinę, urodziła dzieci. „Te pięć minut trwa do dzisiaj i jeszcze pewnie długo potrwa”, mówiła w jednej z rozmów. Ma dwie dorosłe córki, nadal koncertuje.
Występuje z recitalem „Dylematy Renaty”. I ma powodzenie, chociaż znana jest z jednej piosenki „Noc z Renatą”. Występowała w teatrze „Capitol”, w bardzo popularnej sztuce „Klimakterium 2, czyli menopauzy szał”. Teraz można zobaczyć spektakl „Klimakterium i już” - kolejny projekt z tej serii, do którego scenariusz napisała aktorka Elżbieta Jodłowska. Chociaż Renata Zarębska nie jest tak popularna jak kiedyś, ma swoją publiczność. Robi to, co lubi i czuje się spełniona.