Reklama

Dzisiaj media obiegła niezwykle smutna informacja. Nie żyje Stanisław Radwan — kompozytor, a prywatnie mąż Doroty Segdy. Tak instytucje kulturalne, z którymi współpracował i najbliżsi żegnają 84-latka.

Reklama

Nie żyje mąż Doroty Segdy. Stanisław Radwan miał 84 lata

O śmierci jako pierwsi poinformowali przedstawiciele krakowskich instytucji kulturalnych, czyli: Piwnica pod Baranami i Stary Teatr. Przypomnijmy, że polski kompozytor odszedł w wieku 84 lat. Co więcej, w ostatnim czasie jego najbliżsi czuli, że dzień pożegnania nadchodzi.

Kim był Stanisław Radwan?

Tworzył muzykę przede wszystkim do spektakli teatralnych. W swojej karierze miał okazję współpracować między innymi z Jerzym Grzegorzewskim, Konradem Swiniarskim, Jerzym Jarockim czy Krystianem Lupą. Dodatkowo tworzył muzykę do filmów Wojciecha J. Hasa, Krzysztofa Kieślowskiego czy Andrzeja Wajdy.

CZYTAJ TEŻ: W nowej wersji ''Znachora'' jest błąd. Widzowie zwrócili uwagę na nieścisłości

Piotr Domagała/PURPLE TALENTS

Stanisław Radwan i Dorota Segda — historia miłości

Dzieliło ich 27 lat, połączyła wielka miłość. Dla Stanisława Radwana Dorota Segda była największą miłością, tuż obok muzyki. Najważniejsze dla nich było silne uczucie, którym się obdarzyli. Co więcej, w ich związku nie było mowy o kryzysach. „On jest na wskroś młody, powiedziałabym — młodszy od nas wszystkich. Jest i autorytetem, i kumplem. Można go zapytać o fakty historyczne, literackie i wszelkie inne, a jednocześnie można z nim pić, palić papierosy, palić ognisko, głupio gadać, opowiadać świńskie kawały albo nic nie robić i też jest cudownie", zwierzała się aktorka w rozmowie z magazynem VIVA!. „Nie znam innego tak dobrego, prawego człowieka. Mądrego. Niestety uzależnionego, od książek. Od ich kupowania, czytania i posiadania. Jak jemy obiad i, nie daj Boże, zapytam go o jakąś książkę, to on wypluwa to, co ma w ustach (serio), i pędzi do biblioteki z triumfalnym okrzykiem: 'Mamy to!'. I po chwili mi to przynosi otwarte na właściwej stronie. Wtedy jest najszczęśliwszy", dodawała w rozmowie z Jerzym Illgowem.

Przyjaciele żegnają Stanisława Radwana

Łukasz Maciejewski napisał: „Kojarzył mi się z postacią z ekspresjonizmu, ze Szpiegiem z Krainy Deszczowców oraz z przystojnym Humphreyem Bogartem. To wszystko w nim było. Przede wszystkim jednak wartością był sam, bez odsyłaczy. [...] To był mędrzec z głosem przecudnej urody, seksownym przyseplenem, z wiedzą, która upokarzałby każdego, ale właśnie nie upokarzała, bo Radwan by sobie na to nie pozwolił nigdy. [...] Nie da się o nim myśleć inaczej, niż z miłością", czytamy. „Pętla się zacieśniała, czuliśmy to wszyscy od miesięcy czy nawet lat, przecież. Stało się. Stasiu Radwan nie żyje", podsumował.

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Syn Andrzeja Seweryna poszedł w ślady ojca. Robi karierę we Francji

Piotr Domagała/PURPLE TALENTS

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama