Reklama

Dziś przeboje „Alabama” i „Gdy mi ciebie zabraknie” należą do klasyki. Trudno wyobrazić sobie bez nich rodzimą kulturę. Niewiele osób pamięta, że wykonywała je młodziutka Ludmiła Jakubczak. Cieszyła się wielką sympatią i popularnością, trudno było odmówić jej charyzmy i uroku. Cenili ją ludzie z branży, ceniła publiczność. Objawienie. Jednak plany i marzenia 22-latki przerwał tragiczny wypadek. Za jej śmierć długo obwiniano męża. Historia mężczyzny kończy się równie dramatycznie. Wówczas w samochodzie jechała również Irena Santor...

Reklama

Ludmiła Jakubczak: początki kariery. Muzyka dała jej miłość

Ludmiła Jakubczak urodziła się w 1939 roku w Tokio, dokąd wyemigrowali jej rodzice. Potem wychowywała się na Ukrainie, a do Polski przeprowadziła się w latach 50. i tutaj zaczęła budować swoją karierę. W Warszawie rozpoczęła nowy etap. Ponieważ marzyła o występowaniu na scenie, postanowiła rozwijać swoje umiejętności artystyczne. Uczyła się baletu, a lekcje śpiewu pobierała u Wandy Wermińskiej.

Szybko doceniono jej talent. Ludmiła spróbowała swoich sił w radiowym konkursie dla amatorów. Okazało się, że muzyka przyniosła jej także miłość... Ludmiła poznała w ten sposób swojego przyszłego męża, kompozytora Jerzego Abratowskiego. Artysta od razu zwrócił uwagę na jej umiejętności i osobowość. Sam współpracował z największymi głosami polskiej sceny (Anną German, Kalina Jędrusik, Irena Santor, Mieczysław Fogg).

Postanowił wziąć pod swoje skrzydła wschodzącą gwiazdę i pomagał jej odnaleźć się w środowisku. Starszy o dziesięć lat Jerzy Abratowski był oczarowany talentem Ludmiły Jakubczak. Wspólna praca szybko przerodziła się w uczucie. Tworzyli świetny duet.

ZOBACZ: Sienkiewicz był po uszy zakochany w Modrzejewskiej. Czy mieli syna? Od plotek aż huczało

Jerzy Abratowski, Opole, 1964 r. II Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki

Janusz Sobolewski / Forum

Abratowski komponował dla niej utwory, przekazywał swoją wiedzę, był jej mentorem. Wiedział, że ukochana z jego pomocą osiągnie sukces. „Lusia to była właściwie już od razu prawie gotowa osobowość, indywidualność artystyczna… Ale miała też jeszcze trochę szczęścia - w odpowiednim momencie trafiła na odpowiedniego człowieka, który ją uniósł, poprowadził, utwierdził w tym, że ma talent, nauczył. To był Jerzy Abratowski, który kochał ją strasznie. Pobrali się, cudowną byli parą”, wspominała ją w jednym z filmów Halina Kunicka.

Ludmiła Jakubczak debiutowała w konkursie organizowanym przez Polskie Radio. Potem pojawia się w Teatrze Piosenki, gdzie podczas jednego z występów utworem „Alabama” zaskarbiła sobie sympatię słuchaczy.

Jej kariera ruszyła ekspresowo. Występowała z utworami „Do widzenia, Teddy”, „Szeptem”, „Serduszko z piernika”. W 1960 roku „Gdy mi ciebie zabraknie” w jej wykonaniu zostało wybrane przez czytelników „Expressu Wieczornego” najpopularniejszą polską piosenką powojenną. Pojawiły się kolejne propozycje i współprace. W 1961 roku pojawiła się na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie i ponownie spotkała się z ciepłym przyjęciem.

Zobacz także: Mija 16 lat od śmierci Luciano Pavarotti. Pod koniec życia wywołał skandal, żeniąc się z sekretarką

Ludmiła Jakubczak na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w sierpniu 1961 roku

PAP/Cezary Langda

Ludmiła Jakubczak: tragedia, która zmieniła wszystko

Na scenie zdążyła zachwycić słuchaczy na krótko, bo jej kariera trwała zaledwie trzy lata. Marzenia młodej wokalistki 5 listopada 1961 roku przerwał dramatyczny wypadek. 22-latka wracała z Łodzi, gdzie wcześniej pracowała na planie jednego z programów – „Muzyka lekka, łatwa i przyjemna”.

Nic nie zapowiadało tragedii. Nagranie programu skończyło się o godzinie 18.30. Ludmiła Jakubczak wraz z mężem, a także Lucjanem Kydryńskim i Ireną Santor poszli na wspólną kolację. O godzinie 21.00 małżonkowie postanowili wracać do Warszawy, a w podróży towarzyszyła im Irena Santor. Pogoda był pod psem, nie sprzyjała dalekim wyjazdom. Było już ciemno, widoczność ograniczały opady śniegu i mgła. Jerzy Abratowski całą drogę jechał ostrożnie. Niestety, nagle pod Błoniem k. Warszawy stracił panowanie nad pojazdem. Samochód wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Kompozytor i Irena Santor zostali ranni, ale obrażenia nie były poważne. W najgorszym stanie znajdowała się Ludmiła Jakubczak… Kobieta miała bardzo poważny uraz głowy. Lekarze byli bezradni, nie udało się jej uratować. Stwierdzono złamanie podstawy czaszki. 22-latka zmarła w drodze do szpitala. Ale był to dopiero początek dramatu...

Tłum chciał zlinczować męża Ludmiły Jakubczak. Spotkał go smutny koniec

Fani Ludmiły Jakubczak nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Byli w szoku. W końcu była dopiero na początku swojej artystycznej drogi, wydawało się, że jeszcze wszystko przed nią... Zaczęli więc obwiniać o jej śmierć męża i podróżującą z nimi wokalistkę. Powstała okrutna plotka głosząca, że Jerzy Abratowski miał mieć romans z Ireną Santor i chciał pozbyć się ukochanej, a wypadek ukartował.

Podczas pogrzebu Ludmiły Jakubczak, 11 listopada 1961 roku na Powązkach w Warszawie, Jerzego Abratowskiego otoczył tłum. W jego stronę wykrzykiwano bulwersujące i krzywdzące oskarżenia.

Czytaj także: Po śmierci żony Andrzej Zaucha wdał się w romans z mężatką. Znajomość z Zuzanną Leśniak kosztowała go życie

Ludmiła Jakubczak,Warszawa, 1958 r.

Andrzej Wiernicki / Forum

„Chcieli go zlinczować, krzyczeli: »Morderco«!”, opowiadał w filmie poświęconym Ludmile Jakubczak – Tadeusz Suchocki. Z kolei Irena Santor otrzymywała groźby śmierci od jednej z kobiet. „Ta dziewczyna ubzdurała sobie, że to ja spowodowałam śmierć Ludmiły”, wspominała wokalistka. Dopiero po pewnym czasie wszystkie spekulacje i pomówienia udało się uciąć.

Jerzy Abratowski był zrozpaczony po stracie ukochanej, popadł w depresję. Nie potrafił dalej funkcjonować w Polsce. Wyjechał do Stanów, gdzie próbował ułożycie sobie życie na nowo. A kiedy pytano go, czy wróci do ojczyzny, odpowiadał: „po co? Żeby umrzeć na grobie Lusi?”. Ożenił się po raz drugi i doczekał dziecka. Jednak historia męża Ludmiły Jakubczak również kończy się tragicznie… Kompozytor zginął w 1989 roku w Los Angeles. Został zastrzelony podczas napadu na bank...

Czytaj również: Nigdy nie udało mu się oczyścić imienia. Andrzej Szalawski był nazywany aktorem wyklętym

Źródło: Onet Kobieta, Film „Ludmiła”, Polska The Times, Onet Kultura, Uroda Życia

archiwum Filmu / Forum
Reklama

Irena Santor, kadr z filmu „Przygoda z piosenką” Stanisława Barei, 1968 rok

Reklama
Reklama
Reklama