Łączyła je niezwykła przyjaźń, rozdzielić mogła je tylko śmierć. Tak wyglądała relacja Agnieszki Osieckiej i Krystyny Sienkiewicz
„Nawet miałyśmy wspólnego syjamskiego kota. Nasze biografie przeplatały się jak makaron, jak napisała Agnieszka. Szkoda, że odeszła”
Relacja Agnieszki Osieckiej i Krystyny Sienkiewicz była naprawdę niezwykła. Obie artystki przez lata były praktycznie nierozłączne. Obie — niezwykle utalentowane — pielęgnowały swoją przyjaźń w przeróżne sposoby. Autorka tekstów pisała o przyjaciółce wiersze, ta zaś śpiewała jej piosenki i haftowała różne podarunki. W pewnym momencie nawet wychowywały razem kota! Wydawało się, że na ich drodze nie może stanąć nic. Niestety ich wieloletnią relację przerwała śmierć Agnieszki Osieckiej...
Przyjaźń Agnieszki Osieckiej i Krystyny Sienkiewicz
To, kim były Agnieszka Osiecka i Krystyna Sienkiewicz, nie trzeba mówić chyba nikomu. Obie znamienite artystki na zawsze zapisały się na kartach historii polskiej sztuki, filmu i piosenki. W 2016 roku Krystyna Sienkiewicz udzieliła VIVIE! wywiadu, w którym wspomniała o swojej przyjaźni z Agnieszką Osiecką. Jak mówiła, łączyło je bardzo wiele. „Byłyśmy jak siostry: podobne charaktery, wspólne wartości i fantazje, ten sam smak. Agniecha stała się moją przyjaciółką i w życiu, i w zawodzie” mówiła artystka.
Dodała także, że obie lubowały się w sztuce, która oczywiście oprócz tego, że była ich sposobem na życie, była także sposobem wyrażania uczuć. „Malowałam jej obrazki, coś wyhaftowałam, ona zaś pisała mi piosenki. Kiedyś dostałam od poetessy list: Angażuję cię jako ozdobę sezonu (salonu). Zaśpiewasz moją piosenkę:
»Wyhaftuj mi za to
Klatkę z papużką
A nad nią
Z piernika serduszko.
W dole niech będzie kartka
A na tej kartce – coś z mięs
Bo tylko z kartką
Oraz hafciarką
Życie (w ogóle ma sens)«”
— wspominała aktorka.
Łączyła je jednak nie tylko sztuka, ale także sprawy bardziej przyziemne. Agnieszka Osiecka była nawet świadkową na ślubie przyjaciółki z pierwszym mężem, Włodzimierzem Rylskim. W tym dla wielu osób najważniejszym dniu w życiu nie wyobrażały sobie nie stać u swojego boku. Nawet gdy ich związki się rozpadały, one szły przez życie ramię w ramię. „Nawet miałyśmy wspólnego syjamskiego kota. Nasze biografie przeplatały się jak makaron, jak napisała Agnieszka. Szkoda, że odeszła” mówiła VIVIE! Barbara Sienkiewicz.
Zobacz także: Pobrali się w tajemnicy, mieli być razem do końca życia. Jan Englert przyznał, dlaczego rozstał się z pierwszą żoną
Krystyna Sienkiewicz o Agnieszce Osieckiej: „wiedziałyśmy o sobie wszystko”
Krystyna Sienkiewicz wspomniała także przyjaciółkę na łamach swojej książki „Cacko”. „Agnieszka Osiecka była moją przyjaciółką w życiu i w zawodzie. Ja jej malowałam obrazki, ona mi pisała piosenki. Byłyśmy bliskimi przyjaciółkami i wiedziałyśmy o sobie wszystko. [...] To nadzwyczajna osoba ta Agnieszka, mimo że miała takie mroczne i słoneczne strony, ale tak człowiek powinien mieć. Rozeszłyśmy się, bo ja bym tych jej pięknych piosenek nie umiała zaśpiewać, dlatego że mam w gardle krzywą nutkę” czytamy.
Aktorka wspomniała także, że jej serdeczna przyjaciółka wielokrotnie honorowała ją wzmiankami w swoich pracach — zupełnie tak, jakby była jej muzą. „[...] Grałam we wszystkim, co dla mnie napisała. Pierwszy jej musical „Niech no tylko zakwitną jabłonie”, Krysia Traktorzystka, nawet moje imię miała. „Łotrzyce”, Waleria moje drugie imię. „Dziś straszy”, Agafia Demonowna, miałam psa Agafię, doga. Tego psa miałam z Piotrem, bo ja z mężczyznami psy miewałam. „Apetyt na czereśnie”, zagrałam to z Piotrem Fronczewskim. Prawie wszystkie listy śpiewające i wszystkie piosenki, które człowiek z krzywą nutką może zanucić. To strasznie zrośnięte ze mną. Śpiewałam w jej recitalu „Kartki z podróży”. Ona do mnie pisała kartki rymowane. Jest taki niebotycznie piękny czterowiersz:
»Kiedyś byłam lalką,
ale już mi się nie chce.
Zaproś mnie, proszę na balkon.
I kup mi od ptaka serce«.
Zobacz również: Stan Borys dla trzeciej żony opuścił Polskę. Jego wielka miłość zmieniła się w koszmar
„Zadzwoniłam do Agnieszki, i mówię: Napisz mi więcej. Po co mi taki kawałek kulawego wierszyka. Napisała, i przyniosła mi to na kartce, na tych jej bibułkach. Myśmy miały podobną wyobraźnię. Czuję się bardzo osierocona, ale ona mnie rzuciła dawno, czyli przygotowała mnie do tego osierocenia. Fascynowało ją słowo. Była poetką. Żyła w kompanii, ale pracowała sama – w kącie, w skupieniu, z kartką papieru. Kochana Agniesia z Dąbrowieckiej” wspomniała przyjaciółkę Krystyna Sienkiewicz.
Przyjaciółki zostały rozdzielone śmiercią Agnieszki Osieckiej w 1997 r. Jej powierniczka zmarła dwie dekady później w 2017 r. Po śmierci, tak jak za życia, wciąż są sobie bliskie — obie artystki spoczęły na tym samym cmentarzu, warszawskich Powązkach...
Czytaj też: Po 16 latach odszedł do innej kobiety. Uszanowała jego wybór, a potem... wzięła ślub
Źródło: culture.pl, viva.pl