Reklama

Wkrótce Kayah będzie świętowała swoje 50. urodziny. Gwiazda w ostatnim czasie unika wystepów w programach telewizyjnych, nie pojawia się na okładkach kolorowych magazynów. I jak sama mówi w najnowszym numerze „Urody Życia”: „Moim celem jest muzyka, a muzycznie jestem bardzo aktywna”. O planach na przyszłość i zmaganiach z chorobą. O czym jeszcze artystka opowiedziała w rozmowie z Karoliną Morelowską-Siluk?

Reklama

Zobacz też: Kayah wraca do show-biznesu po długiej przerwie. Posłuchaj jej najnowszego singla!

Kayah o planach na przyszłość

Niedawno zaczęła snuć poważne plany o nagraniu kolejnej płyty, a już ukazał się jej najnowszy singiel "Po co". We wrześniu rusza w trasę koncertową po Polsce z Goranem Bregoviciem. Niezwykłe wydarzenie zbiega się z jej 50. urodzinami. Kayah wkłada wiele serca w pracę w Kayaxie. „Staram się wspierać utalentowanych artystów. Wieczory poświęcam na spotkania z Agnieszką Wójtowicz – kończymy wspólnie mój „wywiad rzekę”, który w postaci książki wydamy w Kayaxie”, zdradza w trakcie rozmowy.

W końcu Kayah wraca po 18 latach. Czy nie obawiała się, że dla wielu osób, to już może być przebrzmiała sprawa? Przedsmak tego, co mnie czeka, miałam w zeszłym roku, będąc gościem na koncercie Gorana w Warszawie. Byłam świadkiem masowej histerii. (…) Mówi się, że muzyka łączy, a ja wtedy, podczas tego koncertu, tej siły doświadczyłam. Znacząca część widowni to byli młodzi ludzie. Czyli wtedy, kiedy płyta powstawała, bujali się w kołyskach, raczkowali”, odpowiada artystka. Nie da się ukryć, że piosenkarka wciąż szuka nowych środków wyrazu, siega po nowe źródła, inspiracje. I to wyróżnia ją w muzycznym środowisku.

Polecamy też: Najnowszą płytą Kayah zaskakuje wszystkich. Krążek już podbija rynek muzyczny

Kayah szczerze o chorobie

„Gdybym jeszcze mogła wyłączyć chorobę Hashimto, byłoby naprawdę dobrze. Ale to nie jest możliwe i z tym też muszę się jakoś pogodzić. A ta choroba przełożyła się w zasadzie na każdą strefę życia, na to, jak wyglądam, na to, ile mam energii, jak się czuję psychicznie”, wyznała w szczerej rozmowie Kayah. Jak przyznaje, ma chwile słabości. Podejmuje walkę wtedy, gdy ma gorsze momenty. Zwyciężają jednak te lepsze. Kayah zaczęła świadomie jeść, unika glutenu, który jest absolutnie wykluczony przy walce z Hashimoto. Od choroby dostała między innymi codzienną lekcję pokory.

Polecamy też: Najbardziej nieoczekiwany powrót tego roku? Kayah i Bregović znów na scenie! Poznajcie szczegóły

Czego artystce brakuje najbardziej?

Kayah posiada ugruntowaną pozycję zawodową, ma własną wytwórnię, dwa domu, rodzinę: syna, mamę, przyjaciół i ukochane zwierzaki. Ale w życiu każdego człowieka potrzeba miłości. W końcu nikt z nas nie jest samotną wyspą.

„(…) brakuje zadeklarowanej, codziennej miłości. Jeśli chodzi o związki nie mam się czym pochwalić. Pojawiają się i znikają… No i mam na koncie jedną naprawdę solidną porażkę – nie udało mi się utrzymać pełnej rodziny, rozpadło się moje małżeństwo”, mówi Kayah.

„Kocham i powtarzam z premedytacją zdanie: „Kobieta bez mężczyzny jest jak ryba bez roweru”. Potrzebuję się do kogoś przytulić. I wtedy, kiedy życie daje w kość, i wtedy, kiedy widok z tarasu w Rio zapiera dech w piersiach. Bez tego czuję się samotna”, dodała artystka.

Cały wywiad w najnowszym numerze „Urody Życia”

Reklama

Marlena Bielińska/MOVE, Krzysztof Opaliński

Reklama
Reklama
Reklama