Justyna Steczkowska, Grzegorz Ciechowski
Fot. Darek Majewski / Forum
NIEZWYKŁE RELACJE

Zamieszkała z nim i jego rodziną, traktowała go jak brata. Justyna Steczkowska wiele zawdzięcza Grzegorzowi Ciechowskiemu

„On produkował na dole moje piosenki, ja na górze z jego Anią i z dziećmi bawiliśmy się", mówiła

Karol Sowa 2 sierpnia 2023 18:50
Justyna Steczkowska, Grzegorz Ciechowski
Fot. Darek Majewski / Forum

Jemu zawdzięcza rozwój kariery i ogromne wsparcie w czasach, gdy powoli wchodziła do show-biznesu. Justyna Steczkowska i Grzegorz Ciechowski stworzyli nierozerwalną więź. On był jej autorytetem i mentorem, ona jego wielką inspiracją. Oto ich historia. 

Relacja Justyny Steczkowskiej z Grzegorzem Ciechowskim

Nie jest tajemnicą, że Grzegorz Ciechowski był dla Justyny Steczkowskiej osobą niezwykle ważną. Traktowała go jak mentora i brata. Przypomnijmy, że to właśnie on w latach 90. zaopiekował się młodziutką wówczas wokalistką. Wchodząca w świat show-biznesu artystka zawdzięcza mu nie tylko wsparcie mentalne. To właśnie lider zespołu Republika wyprodukował jej dwie płyty — Dziewczyna szamana z 1996 roku oraz Naga z 1997 roku, pisząc wówczas teksty pod pseudonimem — Ewa Omernik. Oba krążki do dzisiaj cieszą się wielkim uznaniem krytyków. „Pamiętam, jak umawialiśmy się na zmyślone historie dla dziennikarzy, kim jest Ewa Omernik", przyznała ulubienica publiczności.

Nie od razu złapali wspólny język. Gdy stanęli na swojej drodze, on był już uznanym artystą. W tamtym czasie budował swoje życie na nowo. Był wtedy po rozstaniu z Małgorzatą Potocką, a zarazem tworzył związek z Anną Skrobiszewską. Oboje zamieszkali w Kazimierzu Dolnym. W tej samej miejscowości przebywała również debiutująca wówczas Justyna Steczkowska. Z czasem udało im się spotkać i stworzyć niezwykle magiczną więź. „Był dla mnie trochę jak brat. Taka bratnia dusza. Fajnie mi się z nim pracowało i dobrze nam się żyło razem w sensie muzycznym", wyznała wokalistka w rozmowie z Dzień Dobry TVN. „Miałam okazję zobaczyć jego życie prywatne, ponieważ kiedy mieszkałam w Kazimierzu Dolnym, powstawała płyta „Dziewczyna Szamana". Grzegorz widząc, że mieszkam sama w starym pensjonacie, zaprosił mnie do siebie, żebym zamieszkała z jego rodziną. On produkował na dole moje piosenki, ja na górze z jego Anią i z dziećmi bawiliśmy się, gotowałyśmy, a kiedy on wychodził na górę, na łono rodziny, ja schodziłam na dół pracować. Tak się wymienialiśmy", kontynuowała. 

Piosenkarka doskonale wspomina czasy, w których mieszkała z Grzegorzem Ciechowskim i jego rodziną. „Pamiętam, że zawsze rano wstawał najwcześniej ze wszystkich, szedł do piekarni po świeży chleb i zawsze na śniadaniu było wszystko superświeże. Wszyscy siadaliśmy przy stole i jedliśmy śniadanie. Przypominało mi to o rodzinie, której mi wtedy brakowało, bo była bardzo daleko", zwierzyła się w jednej z rozmów.

CZYTAJ TEŻ: Mówiono, że ich sceny miłosne nie były udawane. Przemysław Cypryański i Maria Niklińska nigdy nie skomentowali plotek o romansie

Justyna Steczkowska, Grzegorz Ciechowski, 1999 rok

Justyna Steczkowska, Grzegorz Ciechowski
Fot. Studio69 / Studio69 / Forum

Justyna Steczkowska po latach zaśpiewała utwór Grzegorza Ciechowskiego. Wybuchł wówczas skandal

Podczas tegorocznego festiwalu w Opolu nie zabrakło zaskoczeń. Justyna Steczkowska zaśpiewała między innymi utwór „Moja Krew" zespołu Republika. I choć artystka zaprezentowała się doskonale i kolejny raz udowodniła, że jej głos jest niepowtarzalny, nie zabrakło kontrowersji. Dlaczego? Ponieważ po występie odwróciła się do publiczności plecami. Na jej koszuli można było dostrzec zaskakujące słowa: „Myśl samodzielnie". Niedługo potem pojawiło się wiele spekulacji. Zastanawiano się, co autorka miła na myśli.

Justyna Steczkowska na swoim Instagramie postanowiła wszystko wyjaśnić. „Dla wszystkich tych, którzy kolejny raz ze wszystkich możliwych stron atakują mnie tylko dlatego, że napisałam na koszuli „Myśl samodzielnie". To nie był polityczny protest. Zaśpiewałam piosenkę „Moja krew" Grzegorza Ciechowskiego, którego darzyłam wielkim szacunkiem jako artystę i lubiłam jako człowieka i z którym nagrałam dwie płyty. „Moja krew" to piosenka o manipulacji, stąd napis na koszuli. Więc bardzo Was proszę zatrzymajcie się z tym hejtem i przypisywaniem mi politycznych manifestów i pouczania mnie co powinnam robić i myśleć w wieku 50 lat. Nie stoję po żadnej politycznej stronie. W swoim życiu wybieram samodzielne myślenie. Jesteście panami mojego medialnego życia, więc zamiast wylewać hektolitry hejtu, nienawiści i gniewu, weźcie do ręki pilota i wyłączcie telewizor. Skasujcie mnie ze swoich mediów społecznościowych, a zniknę z Waszej przestrzeni, to proste. Każdy z Was ma wybór", podkreśliła.

Z okazji dzisiejszych urodzin piosenkarki, życzymy jej wszystkiego, co najlepsze. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Edyta Górniak przez lata była skłócona z przyrodnią siostrą. Teraz mówi się o przełomie

Justyna Steczkowska, Grzegorz Ciechowski, 1997 rok

Justyna Steczkowska, Grzegorz Ciechowski
Fot. Marcin Michalski / Studio69 / Forum

Justyna Steczkowska, Grzegorz Ciechowski, 1997 rok

Justyna Steczkowska, Grzegorz Ciechowski
Fot. Darek Majewski / Forum

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Spędziliśmy dzień z Małgorzatą Rozenek-Majdan! Tak mieszka, tak pracuje...

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARYLA RODOWICZ o poczuciu zawodowego niedocenienia, związkach – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” i swoim azylu. KAROLINA GILON I MATEUSZ ŚWIERCZYŃSKI: ona pojechała do pracy na planie telewizyjnego show, on miał przeżyć przygodę życia jako uczestnik programu… MAREK TORZEWSKI mówi: „W miłości, która niejedno ma imię, są dwa kolory. Albo biel, albo czerń. A ja mam tę biel, a to wielkie szczęście…”.