Reklama

Muzyka jest w jego DNA. Jan Młynarski poszedł ślady taty, wybitnego poety i związał swoją przyszłość ze sceną. Syn Wojciecha Młynarskiego od początku jest wierny swoim przekonaniom. Sam tworzy, śpiewa, gra. To świetny kompozytor muzyk, multiinstrumentalista, dziennikarz i popularyzator przedwojennej muzyki. Jak wygląda jego życie? Jaki jest prywatnie?

Reklama

Jan Młynarski-kariera i droga artystyczna

Pasją nasiąkał od najmłodszych lat. Każdego ranka słyszał stukot maszyny do pisania taty. Z dzieciństwa zapamiętał też koncerty i gale, które przygotowywał Wojciech Młynarski. Nic dziwnego, że wybrał właśnie scenę. Jan Młynarski urodził się w 1979 roku w Warszawie. Jest najmłodszym z trojga dzieci poety, tekściarza i piosenkarza oraz aktorki Adrianny Godlewskiej.

„Przez całe moje dzieciństwo ojciec stukał na maszynie i odtwarzał na starym kaseciaku kolejny podkład dostarczony przez kompozytora. Chyba większy wpływ wywarła na mnie jednak mama, do której przychodzili studenci na lekcje interpretacji piosenki oraz dykcji”, opowiadał w rozmowie z PolskimRadiem,

Brat Agaty Młynarskiej i Pauliny Młynarskiej już w szkole podstawowej rozwijał swoją pasję do muzyki. Wtedy wspólnie z kolegami występował w zespole. „Pierwszymi zespołami, których namiętnie słuchałem, byli Stonesi i Doorsi. Kasety spadały z regału mojej siostry, przynosili je jej znajomi. Jako dziesięciolatek na pamięć znałem „Riders on the Storm” i „Ruby Tuesday”. […] Któregoś dnia poszedłem z mamą do Sali Kongresowej na koncert holenderskiej saksofonistki Candy Dulfer. Patrzyłem tylko na perkusistę. Chociaż to nie była muzyka, jaką bym się podniecał, coś się we mnie stało. Chciałem grać jak on. Miałem 12, 13 lat. I miałem coś, bez czego trudno zostać dobrym instrumentalistą – cierpliwość powtarzania jednej czynności przez wiele godzin”, opowiadał w rozmowie ze Zwierciadłem.

Czytaj też: Wielkie szczęście i rodzinny dramat. Oto historia miłości Wojciecha Młynarskiego i Adrianny Godlewskiej

Niemiec/AKPA

Paulina Młynarska, Jan Młynarski, Agata Młynarska, promocja książki Wojciecha Młynarskiego, 2017

Potem rozpoczął studia w Akademii Muzycznej w Katowicach. Swój talent miał potem okazję kształcić w Drummers Collective w Nowym Jorku, którą ukończy w 2006 roku. Dziś należy do grona najlepszych perkusistów i nie zamyka się na muzyczne gatunki (muzyka elektroniczna i jazz). Po powrocie ze Stanów skipiał się ma tworzeniu muzyki alternatywnej. Jan Młynarski na swoim koncie ma liczne współprace m.in z: Kayah, Marylą Rodowicz, Edytą Górniak, Krzysztofem Herdzinem, Smolikiem, WWO, Cesarią Evorą, duetem Skalpel, triem Nervy czy Gordonem Haskellem. Tworzy także własną muzykę, koncertuje solo, występuje w zespole Młynarski Plays Młynarski. Oprócz tego pisze muzykę do spektakli (współpracował z Teatrem Dramatycznym, Teatrem Powszechnym, Teatrem Studio Buffo).

Swoją pasją i muzyką dwudziestolecia międzywojennego dzielił się ze słuchaczami z rozgłośni radiowej Trójki, gdzie prowadził audycję „Dancing, ulica, salon”. Potem związał się z Radiem Nowy Świat, gdzie stworzył program „Wesoła fala Janka Młynarskiego”. W powstałym zespole „Warszawskie Combo Taneczne” występuje z repertuarem warszawskiej muzyki podwórkowej. „Z muzyką dwudziestolecia zetknąłem się pierwszy raz pod koniec lat 80., kiedy mój ojciec reżyserował w Teatrze Ateneum spektakl z piosenkami i wierszami Mariana Hemara. Chodziłem do teatru na próby. Ojciec słuchał też w domu piosenek przedwojennych polskich twórców, biorąc je za wzór. Chyba właśnie wtedy zapałałem miłością do tego repertuaru, a gdy zacząłem grać, zorientowałem się, że muzyka pozwala mi w pewien sposób wejść w ten stary świat”, mówił Gazecie.pl.

Czytaj też: „Jestem ciężkim partnerem w życiu codziennym”. Małżeństwo Wojciecha i Jadwigi Młynarskich nie było kolorowe

Jan Młynarski — człowiek orkiestra

Jan Młynarski ma imponującą wiedzę na temat międzywojennej Warszawy i jej muzycznej sceny. „Założyłem je z czystej tęsknoty za czasami, które tak lubię, o których czytam, o których próbuję wiedzieć więcej ”, wyznawał. Z kolei w rozmowie z Gazetą.pl dodawał: „To, że gram teraz warszawskie piosenki, jest wynikiem określania swojej tożsamości i kilku lat w dzieciństwie bez należytej opieki, dzięki czemu mam dyplom z podwórkowej akademii życia”.

Jan Młynarski tworzy też grupę Jazz Band Młynarski-Masecki, z którą wydał płytę „Noc w wielkim mieście”. Jako Młynarski - Masecki Jazz Camerata Varsoviensis stworzył krążek „Fogg - pieśniarz Warszawy”, specjalnie na zamówienie Muzeum Powstania Warszawskiego.

Artysta ma też na swoim koncie płytę z utworami ojca i dba o jego dziedzictwo. Jakie relacje łączyły go z Wojciechem Młynarskim? W wywiadach podkreślał, że z tatą dość późno udało mu się nawiązać kontakt. Miał dwanaście lat, gdy rodzice się rozwiedli. „Ojciec się wprowadzał, wyprowadzał, jako dziecko trochę się go bałem. Nie mieliśmy więzi. Nie było wzorców rodziców w gazetach i podręcznikach, zajęć pozaszkolnych, placów zabaw. Mój ojciec nie wiedział, jak być rodzicem. Nasz dom nie był poukładany. Wszystko było kompulsywne”, opowiadał w rozmowie ze Zwierciadłem. Wojciecha Młynarskiego z synem nie łączyły ich silne więzi. Muzyk nie wie, czy ojciec kiedykolwiek widział go na żywo, podczas grania. Jednak Jan Młynarski pamięta te dobre chwile i cudowne wspomnienia związane z artystą. Po latach zrozumiał wiele rzeczy.

„Między nim a nami, jego dziećmi, panowała trudna atmosfera. Wojciech Młynarski nie umiał pogodzić bycia genialnym twórcą z rolą ojca trójki dzieci. I to nie jest żadna, tabloidowa sensacja. Był stworzony do czegoś zupełnie innego. Gdybyśmy usiedli do tego wywiadu jeszcze kilka lat temu, to miałbym w sobie dużo żalu i gniewu wobec taty. A dzisiaj? Sam jestem ojcem dwójki dzieci. Dużo starszym, dojrzalszym człowiekiem”, mówił w rozmowie z Onet Kultura. Jan Młynarski był przy ojcu, gdy ten odchodził. „Byłem przy nim, kiedy umierał. Siedziałem przy jego łóżku. To było dla mnie bardzo silne przeżycie”, zwierzał się w jednym z wywiadów.

Jan Młynarski – życie prywatne

O przestrzeni prywatnej Jan Młynarski mówi niewiele. Wiadomo, że artysta jest mężem oraz dumnym ojcem dwóch córeczek: Heleny i Róży. Stara się być dla pociech najlepszym tatą i zapewnić im szczęśliwe dzieciństwo. Jest obecny w ich życiu, angażuje się w ich sprawy. Starszą córkę zabiera też na próby zespołu. Stara się kolekcjonować z nimi najpiękniejsze wspomnienia.

„Chciałbym, żeby czuły się bezpiecznie. Żeby wiedziały, że dla nich jestem, by chętnie wpuszczały mnie do swojego świata. Jednocześnie uważam, że rodzic nie ma prawa oczekiwać od dziecka, że wybaczy mu zaniedbania. Lepiej jak najmniej ich popełniać. Swoim córkom staram się dawać to, czego sam nie dostałem, czyli czas i uwagę”, opowiadał w „Przekroju”.

Życzymy wszystkiego, co najpiękniejsze!

Źródło: Kultura Onet, Styl.fm, Culture.pl, Zwierciadło.pl

Sprawdź też: Bożena Walter postanowiła wycofać się z życia publicznego. Jak dziś wygląda życie spikerki?

TRICOLORS/East News

Jan Młynarski z żoną, Premiera filmu Młynarski. Piosenka finałowa, 2017 rok

Gałązka/AKPA

Jan Młynarski, 15 października 2019

Bartosz Krupa/Dzien Dobry TVN/East News

Jan Młynarski, Dzien Dobry TVN, 2021

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama