Jest jego opoką, ich ślub wisiał na włosku. Grzegorz Markowski z żoną są małżeństwem od ponad 50 lat
Kim jest żona muzyka?
Od pół wieku jest jego ostoją. Dzięki niej Grzegorz Markowski mógł realizować się zawodowo. Taka miłość się... zdarza. Wokalista Perfectu i jego żona Krystyna w grudniu będą świętowali 51. rocznicę ślubu. Co mówili o swojej miłości?
[ostatnia aktualizacja tekstu 23.09.2024]
Grzegorz Markowski: poznał ją, gdy miał 16 lat. Nie podejrzewał, że się zakocha
Jego nastoletnie życie było burzliwe. W wywiadzie dla „VIVY!” określił środowisko, w którym się obracał, jako „kryminogenne”. Gdy miał zaledwie 15 lat, został po raz pierwszy ojcem. Był to owoc młodzieńczego uczucia z o rok starszą koleżanką z sąsiedztwa, Anną. Relacja trwała zaledwie kilka tygodni, bardzo szybko zakończyła się, jednak jej owocem był syn, któremu rodzice nadali imię Piotr. Grzegorz Markowski płacił regularnie alimenty na syna do czasu, aż ten ukończył studia. Dziś jego starsze dziecko ma 53 lata. Ich kontakt jest rzadki, raczej sporadyczny.
Ale przyszły gwiazdor estrady nie czekał długo na miłość na całe życie. Gdy miał 16 lat, poznał w rodzinnym Józefowie Krystynę – utalentowaną, piękną baletnicę, która była otoczona wianuszkiem chłopców, muzyków, młodych artystów. Cieszyła się ogromnym powodzeniem. Była dziewczyną z dobrego domu. Jak się okazuje, kontrastowało to mocno z ówczesnym stylem życia Grzegorza Markowskiego... „Za domem Krysi spędzałem często szkolne przerwy, podpalałem fajki i kredą wypisywałem na nim brzydkie wyrazy, bo dom był drewniany i dobrze się kreda wciskała. Do głowy mi wtedy nie przyszło, że w marcu 1970 r. zobaczę Krysię w jedynej kawiarni w Józefowie, zakocham się, a potem w tym domu zamieszkam”, wspominał w wywiadzie dla „Pani” w 2019 roku muzyk.
Po trzech latach zdecydowali się na ślub. Uroczystość odbyła się oczywiście w podwarszawskiej miejscowości, z której oboje pochodzą. Mało jednak brakowało, a w ogóle by do niej nie doszło! Wszystko przez problemy w nauce Grzegorza Markowskiego i groźbę nieprzystąpienia do egzaminu maturalnego. Narzeczona przyszłego muzyka posunęła się nawet do szantażu! „Krysia powiedziała, że zerwie zaręczyny, jak ja tej matury nie uklepię. (...) To podziałało jak kubeł zimnej wody, bo zacząłem dostawać piątki. Zrobiłem maturę, poszedłem do pracy, a potem zaczęła się muzyka”, wspominał w wywiadzie dla „VIVY!” w 2010 roku.
Czytaj także: Już nie ukrywa tej miłości, jego partnerka to prawdziwa piękność. Paweł Deląg pokazał wspólne zdjęcie
Grzegorz Markowski, Krystyna Markowska, 2002 rok
Grzegorz Markowski jest wierny żonie, mimo że miał wiele pokus
W 1979 roku powitali na świecie jedyne dziecko – córkę Patrycję. Dziś nikomu nie trzeba jej przedstawiać, bowiem poszła w ślady sławnego taty i odniosła oszałamiający sukces. W 2019 roku wydali nawet wspólny album „Droga” – po nim Grzegorz Markowski zdecydował się zakończyć karierę i od tamtej pory występuje bardzo rzadko, jedynie przy specjalnych okazjach.
Rodzina jest dla wokalisty Perfectu priorytetem, największą wartością. Z czułością mówił o tym m.in. jego brat Rafał, który jest biskupem pomocniczym archidiecezji warszawskiej. „To miłość, która zapomina o sobie, jest ofiarna, bezinteresowna, chociaż nie jest sielanką”, stwierdził wprost. Czy w związku muzyka i jego żony zdarzały się kryzysy? Na pewno. W jednym z wywiadów przyznał wprost, że choć mają do siebie ogromne zaufanie, pokusy również wiele razy im towarzyszyły. „Jak to się mówi: „Panie Boże, zabrałeś możliwości, zabierz i chęci”. Tych chęci jednak Pan Bóg nie zabiera (...) Bywały chwile słabości, pewnie po obu stronach, bo żona była tancerką i zjeździła świat w towarzystwie pięknych, młodych tancerzy i chórzystów. Było w czym wybierać. Zawsze zostaje trochę niepewności. A może mnie zdradziła? Mam nadzieję, że nie. Miałem parę fascynacji kobietami i gdyby przybrało to formę aktywności, mogłoby się źle skończyć. Zawsze miałem te światełka ostrzegawcze, że nie wolno przekroczyć pewnej granicy”, szczerze stwierdził w rozmowie z Aleksandrą Kwaśniewską dla „VIVY!”.
On również miewał pokusy. Mówił, że fascynacja kobietami „to chyba uczucie, które nie opuszcza mężczyzny przez całe życie”. „Chciałoby się mieć harem i ze 100 kobiet, ale mam jedną i tej jednej zostaję wierny. Lista słabości, jakie posiadam, jest strasznie długa, ale trzymam się na krótkim pasku, na uwięzi”, kwitował.
Czytaj także: Historia miłości Grzegorza i Krystyny Markowskich. Ich ślub o mały włos by się nie odbył...
Grzegorz Markowski, Krystyna Markowska, Patrycja Markowska, 2007 rok
Grzegorz Markowski wciąż kupuje żonie kwiaty. Są razem od pół wieku
Krystyna Markowska stroni od błysku fleszy. Bardzo rzadko pojawia się w towarzystwie męża i córki publicznie – najczęściej ma to związek z ich działalnością zawodowo-artystyczną. Wspierała Patrycję, gdy ta brała udział w „Tańcu z gwiazdami”, pojawiła się na rozdaniu Fryderyków w 1999 roku. Ale zdecydowanie woli ciepło domowego ogniska. Stworzyła mężowi azyl. Dom, do którego zawsze mógł wracać, bezpieczną przystać. Sam Grzegorz Markowski pytany o małżonkę najczęściej rozpromienia się i kieruje w jej stronę masę komplementów. Mówi, że partnerka zaraża go optymizmem, że jest osobą towarzyską, działającą na wszystkich dookoła kojąco.
„Krysia jest taką osobą, która na przyjęciach rodzinnych działała na dzieci jak Kaszpirowski. Siadały koło niej i zasypiały. Tu harmider, wóda się leje, a te śpią jak dwa gołąbki. Tak samo dzieje się ze mną. Jak ona mnie nie dotknie, to nie zasnę”, zapewniał na łamach „VIVY!” w 2010 roku.
W innym wprost stwierdził, że wciąż dba o to uczucie, pielęgnuje je. Kupuje małżonce kwiaty. Ma świadomość swoich wad, w jakimś stopniu stara się to jej wynagradzać. Jaka prywatnie jest Krystyna Markowska? Subtelna, inteligentna. „Jest delikatna jak porcelana Hani Bielickiej. Dlatego, gdy pojawia się jakaś ryska, zaraz wyciągam klej ze złota i staram się ją skleić. Żeby tylko wszystko funkcjonowało. Zawsze wiedziałem, że mogę robić wszystkie rzeczy na świecie: zamiatać, stać na zmywaku, prowadzić roboty budowlane, śpiewać, nie śpiewać — byle tylko z nią być. To jest bardzo łatwe i proste życie”, deklarował Violetcie Ozimkowski na łamach „Pani” w 2019 roku. Jaki jest ich klucz do sukcesu? Wyrozumiałość, cierpliwość. Ale też dzielnie ze sobą każdego aspektu życia, pasji, obowiązków. Z pewnością Grzegorzem i Krystyną Markowskimi kierują te same pobudki, mają tożsame priorytety. I podsycają zainteresowanie sobą nawzajem. Artysta zwierzył się w 2016 roku, że wciąż wodzi za ukochaną wzrokiem, gdy ta przechadza się po ogrodzie ich domu w Józefowie...
02.12.1973 roku. To dla nich wyjątkowa data. Właśnie wtedy wzięli ślub – mimo że mogło przecież do niego nie dojść... Pół wieku miłości, szczęścia, partnerstwa. Wzlotów, pewnie też upadków, ale przede wszystkim pięknego, długotrwałego małżeństwa. Rok temu, z okazji 50. rocznicy ich ukochana córka zamieściła w sieci archiwalne zdjęcie z rodzicami, które podpisała: „dokładnie 50 lat temu ta para powiedziała sobie „tak”. Cudownie mieć obok siebie kogoś z tej samej bajki. Złote gody... tylko pozazdrościć”, mogliśmy przeczytać..
Grzegorzowi i Krystynie Markowskim życzymy kolejnych lat w zgodzie, miłości i szczęściu. Aby byli wciąż „niepokonani”...
Czytaj także: Doczekali się dwójki dzieci, rozstali się po dekadzie. Tak wyglądało małżeństwo Andrea Bocellego z pierwszą żoną
Źródło: „VIVA!”, Plejada, „Pani”, „Dzień Dobry TVN”
Grzegorz Markowski, żona Krystyna Markowska, Fryderyki '98, 13.04.1999 rok
Grzegorz Markowski, Krystyna Markowska, 2010 rok