Reklama

Dwie ikony światowej sceny muzycznej, które łączyła wyjątkowa przyjaźń. Cher i Tina Turner od kilkudziesięciu lat wspierały się w zawodowej drodze i życiu prywatnym. Informacja o śmierci "królowej rock and rolla" była dla Cher ciosem. W rozmowie z mediami opowiedziała o ostatniej rozmowie, którą odbyła z przyjaciółką na krótko przed jej śmiercią.

Reklama

Cher i Tina Turner były przykładem na to, że przyjaźń w show-biznesie istnieje naprawdę

Tina Tuner odeszła spokojnie w swoim domu w Küsnach koło Zurychu w Szwajcarii, gdzie zbudowała wymarzony azyl. 83-letnia wokalistka pozostawiła po sobie pogrążoną w żałobie rodzinę i przyjaciół, a także rzeszę fanów.

Wyjątkowa relacja łączyła ją z inną gwiazdą, Cher. Obie kochały muzykę, inspirowały się nawzajem i pomagały w najtrudniejszych momentach. Już w latach 70. występowały razem w hitowych programach rozrywkowych. Jednak prawdziwa przyjaźń połączyła je w chwili, gdy Tina Turner zdecydowała się zakończyć relację z Ike'em Turnerem. Cher podziwiała ją za determinację i odwagę, z jaką budowała nowe życie po wyjściu z toksycznego związku. Ike Turner znęcał się nad legendarną wokalistką psychicznie i fizycznie... „Jako kobieta dała mi dużo siły. I jestem przekonana, że wsparła w podobny sposób wiele młodych osób”, mówiła Cher w MSNBC.

Czytaj też: Tina Turner straciła dwóch synów, a pierwszy mąż zgotował jej piekło. „Nie istniałam”

Cher o ostatnim spotkaniu z Tiną Turner

Cher wielokrotnie odwiedzała Tinę w jej posiadłości w Szwajcarii. Ostatnie lata były dla królowej rock and rolla bardzo trudne. Mimo to potrafiła „dobrze się bawić pomimo faktu, że była naprawdę chora i nie chciała, by ludzie o tym wiedzieli. W 2013 roku przeszła udar, potem mierzyła się z rakiem jelita grubego i niewydolnością nerek (w 2017 roku przeszła operację przeszczepu nerki). Jak wspomniała Cher, w jej domu zauważyła aparaturę do dializ.

By Tina nie czuła się osamotniona w ostatnich miesiącach, przyjaciele regularnie ją odwiedzali. To napełniało ją nadzieją i spokojem. „Zaczęłam ją odwiedzać, ponieważ pomyślałam, że muszę poświęcić ten czas na naszą przyjaźń, żeby nie pomyślała, że została zapomniana. Odwiedzaliśmy ją na zmianę i to zdawało się ją uszczęśliwiać”, wspominała.

Za każdym razem artystki spędzały wiele godzin na wspólnych rozmowach. Tina cieszyła się z czasu, który poświęca jej przyjaciółka, choć zniechęcała ją do tych odwiedzin. „Tak jak za pierwszym razem, jak ją odwiedziłam, leżała na tym małym szezlongu, z którego patrzyła na jezioro. Powiedziała wtedy: „Nie mogę tak spędzać wiele czasu”. Pięć godzin później śmiałyśmy się jak szalone!”, wspominała Cher ich ostatnie spotkanie.

Sprawdź też: Niezapomniany styl Tiny Turner! Te looki przeszły do historii!

Robin Platzer/IMAGES/Getty Images

Cher, Tina Turner, Nowy Jork, 1985

„Królowa rock and rola” walczyła z chorobą, która powoli odbierała jej siły. W pewnym momencie miała powiedzieć Cher, że jest gotowa na śmierć. Pogodziła się ze swoim losem. „Walczyła z chorobą przez tak długi czas i była tak silna, jak można by się tego spodziewać. Pod koniec powiedziała mi jednak: „Jestem naprawdę gotowa na śmierć — po prostu nie chcę już tego znosić”. Może nie wygrała każdej bitwy, ale stoczyła każdą wojnę. Walczyła o wszystko, w co wierzyła", opowiadała wokalistka w rozmowie ze stacją MSNBC.

Gdy widziały się po raz ostatni, Cher otrzymała od niej wyjątkowy prezent. Była to para butów, które do złudzenia przypominały te, noszone przez artystkę w latach osiemdziesiątych.

Sprawdź też: Ujawniono pierwsze szczegóły pogrzebu Tiny Turner. Fani nie będą zadowoleni

Kevin Mazur/WireImage
Reklama

Cher i Tina Turner na gali Grammy, 2008 w Los Angeles

Reklama
Reklama
Reklama