Pierwsze małżeństwo Agnieszki Chylińskiej rozpadło się nagle. Trwało zaledwie 16 miesięcy
Był to dla wokalistki ważny związek
Relacje Agnieszki Chylińskiej z mężczyznami zawsze były skomplikowane, nigdy tego nie ukrywała. Artystka dziś jest spełniona u boku tajemniczego Marka, ale ma przecież na koncie jeszcze jedno małżeństwo. Pierwszy poważnym mężczyzną w jej życiu był Krzysztof „Kris” Krysiak. Zabiegał o jej względy cierpliwie i konsekwentnie. Ona zaś nie była pewna, czy warto dać mu szansę... Ostatecznie wzięli ślub, ale rozstali się po zaledwie 16 miesiącach. Dlaczego? Po latach były mąż byłej wokalistki O.N.A. przerwał milczenie. Opowiedział o ich związku i ujawnił, jak wygląda jego życie. Krzysztof Krysiak nie jest już częścią show-biznesu.
[Ostatnia aktualizacja tekstu 02.03.2024 r.]
Pierwsze małżeństwo Agnieszki Chylińskiej: kim był Krzysztof Krysiak? Historia miłości
Ona podbijała wówczas polską scenę muzyczną, była wschodzącą gwiazdą rocka. Przykuwała uwagę osobowością, nie gryzła się w język, szokowała, nie uznawała konwenansów. I dzięki tej bezpośredniości zdobyła uznanie publiczności oraz krytyków. On pracował w wytwórni Sony Music jako menedżer. Poznali się w 1996 roku, gdy podjął współpracę z O.N.A.
Czy to była miłość od pierwszego wejrzenia? Na pewno nie. Tym bardziej, że młoda artystka nie miała najlepszego zdania o mężczyznach – delikatnie rzecz ujmując... Twierdziła, że są cyniczni, patrzą jedynie na fizyczność kobiety, chodzi im wyłącznie o doznania seksualne. Szybko porzucają i rozglądają się za następną zdobyczą. „Nie chcąc być zraniona, sama musiałam ranić. Przed samą sobą pozowałam na osobę silną. Mówiłam facetowi rano: „To teraz spadaj”. Obawiałam się, że zostanę dotknięta, więc musiałam się opancerzyć. Tak się bałam tej cholernej miłości, że wmówiłam sobie, iż nie istnieje. I w takim stanie ducha poznałam Krzysztofa”, zwierzała się na łamach „VIVY!” Krystynie Pytlakowskiej w 1999 roku.
Choć pojawiła się między nimi chemia, na początku on miał być jedynie rodzajem rozrywki, atrakcji na jedną noc. Ale szybko dotarło do niej, że to również człowiek, z którym można całkiem zwyczajnie spędzić czas, porozmawiać. Być może był dla niej również godnym przeciwnikiem: szczerym, nie bojącym się wyrażać swojego zdania, nawet jeśli różniło się od jej opinii. Zaintrygował ją. Nie był jak wszyscy, nie obawiał się jej temperamentu. Co więcej, kojarzył się jej z ukochanym bratem, który od zawsze uchodził w jej oczach za autorytet.
„Na mój zwyczajny tekst: »To teraz wynocha« zareagował inaczej niż poprzednicy. Spytał: „Dlaczego mnie tak traktujesz? Myślisz, że kim ja jestem?”. A potem zjawił się na moim koncercie. Miałam dylemat, bo podobał mi się jeszcze inny chłopak. Krzysztof zapytał, czy może mnie odprowadzić do hotelu, a ja popatrzyłam na tamtego i zastanawiałam się: „Kurczę, z którym tu iść?”. Strasznie bałam się zaangażować”, wspominała w rozmowie z Krystyną Pytlakowską.
Ten stan niepewności i zawieszenia trwał dosyć długo. Agnieszka Chylińska umawiała się z innymi mężczyznami, była to forma testu dla Krzysztofa Krysiaka, który niestrudzenie zabiegał o jej względy. W końcu jednak zdała sobie sprawę, że dłużej nie może udawać, że nic do niego nie czuje. Mimo trudnych życiowych doświadczeń dała temu uczuciu szansę, tym bardziej że on... pierwszy wyznał jej miłość!
„Przylgnęliśmy do siebie jak dwoje dzieciaków, które oberwały po pupie. Któregoś dnia pokłóciliśmy się o coś. Krzysztof mówi: „Wiesz, stara, ja po prostu cię kocham”. Do tej pory zawsze ja pierwsza wyznawałam miłość. A oni albo się wystraszali, albo to wykorzystywali. Kiedy więc Krzysztof pierwszy przyznał się do uczucia, trudno to było mi sobie ułożyć. On był jak otulający ciało sweter”, podkreślała rozmarzona na łamach „VIVY!”.
Czytaj także: Filip Pławiak zachwycił w serialu "Rojst". Widzowie nie szczędzą aktorowi komplementów
Agnieszka Chylińska, Krzysztof Krysiak, Fryderyki '96, 1997 rok, Warszawa
Agnieszka Chylińska i jej mąż rozwiedli się po 16 miesiącach. Po rozstaniu cierpiała
Dla niej ten związek był z pewnością formą życiowej lekcji, czymś trudnym, ale ważnym. Przewartościowała swój stosunek do mężczyzn, zakochała się, chciała dać szansę temu uczuciu. Zmieniło ją, sprawiło, że inaczej zaczęła patrzeć na wiele spraw. Spokorniała, zmieniła priorytety. Poczuła, że ten człowiek jest najważniejszą częścią jej życia. „Kocham Krzysztofa i jestem o niego zazdrosna. Doszło nawet do tego, że w pewnym momencie Krzysiek mówi: „Mam dość pizzy, może byś coś ugotowała?”. Gdyby ktoś wcześniej powiedział coś takiego, odparowałabym: „Natychmiast won!”. A teraz kupiłam sobie książkę kucharską i gotuję. Krzysiek pyta, czy będzie już obiad. A ja: „Siadaj, ziemniaczki już dochodzą”, relacjonowała.
Nie tylko zaczęła zgłębiać tajniki kulinariów, lecz także rzuciła palenie, zaczęła przywiązywać większą wagę do stylu życia, ubioru. „On jest moim katalizatorem. W lot wyłapuje moje złe wibracje i przetwarza w pozytywną jazdę. To dla niego zapragnęłam być ładna, atrakcyjna. Dla niego chciałam się starać, rozkwitnąć, porzucić kompleksy. On był moją motywacją do rzucenia papierosów, nałożenia aparatu korekcyjnego i dbania o swój wygląd”, opowiadała. Jaki był sekret ich relacji? On miał na nią patrzeć jak na kobietę a nie artystkę. Ona określała go mianem „ciepłego, cierpliwego, kochanego”.
Gdy była w trasie dzwonili do siebie nieustannie. Nie bała się mówić mu „kocham” oraz „tęsknię”. Odległość podgrzewała atmosferę w ich związku. Z czasem postanowili go sformalizować. Ich ślub odbył się 20 kwietnia 2002 w Pałacu Opatów w Gdańsku-Oliwie. Wydawało się, że wreszcie odnaleźli upragnione szczęście, ale... stało się inaczej. Agnieszka Chylińska i jej mąż rozwiedli się po sześciu latach związku i 16 miesiącach małżeństwa. Dokładny powód do dziś jest właściwie owiany tajemnicą. Agnieszka Chylińska zwierzyła się jedynie, że rozstanie było dla niej „bolesnym i trudnym czasem”.
Z jej słów można również wywnioskować, że przyczynił się do niego... jej obecny partner! „W tamtym czasie miłość wszystko załatwiła, dzięki niej miałam siłę, żeby się podźwignąć, miałam odwagę, żeby zakończyć toksyczny rozdział w moim życiu i zacząć nowy. Skromnie, w wynajmowanym mieszkaniu. Okazało się, że można przeżyć za 20 zł dziennie. Pomyślałam sobie, że jeśli celem jest rodzina, to najważniejsze, żebyśmy żyli spokojnie”, wyjaśniała swego czasu w wywiadzie dla „Pani”.
Agnieszka Chylińska raz drugi wyszła za mąż w 2010 roku za Marka – osobę spoza show-biznesu. Doczekali się trójki dzieci: Ryszarda, Estery oraz Krystyny. Artystka od lat milczy na temat pierwszego małżeństwa. Nieoczekiwanie jednak w kwietniu 2023 roku na zwierzenia udało się redakcji Plejady namówić... Krzysztofa Krysiaka!
Czytaj także: Piotr Kraśko o mało wcale nie został dziennikarzem! Jakie ma wykształcenie?
Agnieszka Chylińska, Krzysztof Krysiak, 10-lecie Paszportów Polityki, marzec 2003 roku
Krzysztof Krysiak o małżeństwie z Agnieszką Chylińską. Tak dziś wygląda jego życie
Nie ma do byłej żony żalu. Podkreślał, że wiedział, na co się decyduje, wchodząc w relację z nią. „Jeśli ktoś jest w związku z osobą publiczną, a nie pracuje w branży artystycznej, może to być dla niego specyficzna sytuacja lub zderzenie z zupełnie obcym światem. Natomiast ja pracowałem w show-biznesie i ten świat był dla mnie czymś codziennym i normalnym. Mieliśmy z Agnieszką wielu wspólnych znajomych, obracaliśmy się w tym samym środowisku. Życie codzienne i praca się przenikały, jednak dbaliśmy o to, by mieć prywatność i czas dla siebie”, zaznacza.
Były mąż Agnieszki Chylińskiej deklarował jednocześnie, że ich relacja nie odcisnęła na jego życiu bolesnego piętna, mimo że doskwierały mu pewne niedogodności... „Czasami zdarzały się niewygodne sytuacje i trudno było znaleźć prywatność w miejscach publicznych, nawet za granicą, bo Agnieszka była rozpoznawalna, nie przypominam sobie jednak, żeby związek z popularną osobą wiązał się dla mnie z jakimś dyskomfortem”, wspominał.
Dziś Krzysztof Krysiak żyje z dala od show-biznesu. Jak czytaliśmy w artykule autorstwa Piotra Parzysza na łamach „Plejady”, od kilkunastu lat organizuje i prowadzi warsztaty rozwoju osobistego dla mężczyzn, zgłębia tajniki medytacji, terapii dźwiękiem oraz masażu leczniczego. Chętnie zabiera również grupy na piesze wyprawy w góry.
Prowadzi profil na Instagramie „Przewodnik spokoju”, który obserwuje ponad 1200 osób. Jego aktualne zdjęcia możesz zobaczyć poniżej...
Czytaj także: Edward Miszczak pomógł Filipowi Chajzerowi. Zadzwonił w porę: „Siedziałem w domu z zasłoniętymi żaluzjami"
Źrodło: Plejada, VIVA!