„Rzygasz na mnie. Mój król mnie nie lubi”. Agnieszka Chylińska miażdży siebie i związek na nowej płycie?!
Artystka jest szczera jak nigdy
Nowa płyta Agnieszki Chylińskiej, Pink Punk, ujrzała światło dzienne w piątek 26 października. Artystka zapowiedziała ją pod koniec września, ku zaskoczeniu fanów i mediów. Ale do niespodzianek przyzwyczaiła ich już przy premierze krążka Forever child, który ukazał się na rynku nagle 30 września 2016 roku i był pierwszym wydawnictwem artystki od siedmiu lat. Jak sama podkreśla, nowa płyta jest bardzo szczera i prosta. Jednak obraz byłej wokalistki O.N.A., który wyłania się z tekstów, daleki jest od optymizmu i niczym nieskrępowanej radości. Oczywiście przy założeniu, że krążek ma silne konotacje autobiograficzne. Artystka wyśpiewuje na nim swój ból, bunt wobec świata oraz samej siebie, problemy, z którymi zmaga się jako 42-latka. To płyta, jakiej jeszcze nie było!
Agnieszka Chylińska o nowej płycie Pink Punk
Jak podkreśliła w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Agnieszka Chylińska, warstwa tekstowa związana jest z tęsknotą za czasami sielanki w młodości.
„Szukałam bardzo mocno takich dźwięków w muzyce, które mogłyby wyrazić w danym momencie to, co mam. Ja po prostu jestem taka rzeczywiście, że zawsze szczerze mówię publiczności, co tam u mnie słychać. Nie potrafię spocząć na jakichś laurach. Nawet jeśli coś było bardzo przebojowe i fajne, to ja jednak dalej chcę gdzieś tam iść. Myślę też, że bardzo chcę sobie przypomnieć te czasy, kiedy byłam po prostu bardzo młoda. Zawsze też miałam takie marzenie, żeby mieć taki zespół po prostu garażowy”, zwierzyła się na antenie.
Z kolei w rozmowie z Piotrem Kraśką i Kingą Rusin w Dzień Dobry TVN zaznaczyła, że na poprzednim krążku było wiele bólu, żalu i niezgody na świat. Na krążku Pink Punk ma być jednak więcej... postawy stoickiej z domieszką sarkastyczno-humorystyczną, co jest dosyć ciekawym stwierdzeniem, biorąc pod uwagę teksty znajdujących się na nim utworów.
„Na poprzedniej płycie było we mnie bardzo dużo rozpaczy. Nie kryłam tego, że gdzieś był parkiet i były deski i rzeczywiście był biały ręcznik... A teraz mam... No, musiałam coś z tym zrobić, skoro jestem, żyję i gadam z wami dzisiaj, to pomyślałam sobie - no dobra: żyjmy dalej. Zaśmiejmy się z tego, prześmiejmy to”, zwierzyła się Chylińska.
Dodała także, że jeśli chodzi o teksty piosenek, zawsze jest w nich szczera do bólu i pisze o tym, co dzieje się w jej głowie.
„Ja zawsze piszę o sobie i te stany mojego łba porąbanego - wiecie, znacie mnie nie od dziś. Jak syn się urodził, jak byłam pełna radości, jak byłam zakochana to też przychodziłam z zupełnie innym światłem. A dzisiaj w wieku 42 lat kiedy tak myślę, nie chcę mówić, że bilansuję, ale mam taki etap w życiu, kiedy pomyślałam sobie, że ja w końcu po tym wszystkim... Każda premiera mojej płyty to było: A co ona, za mocno się drze albo jest za łagodna, nigdy nie jestem taka, jak trzeba. Na tej płycie pomyślałam sobie, że mam to gdzieś po prostu i że chcę wydać taką bardzo prostą, bardzo szczerą płytę”, zadeklarowała.
Nowa płyta Agnieszki Chylińskiej Pink Punk - najlepsze cytaty
Przyznać trzeba, że – choć są to oczywiście jedynie domniemania – na krążku Pink Punk nie brakuje bardzo mocnych tekstów, które można by odnieść do życia osobistego Agnieszki Chylińskiej, w tym jej małżeństwa. Przypomnijmy, że już przy okazji premiery poprzedniej płyty wiele mówiło się o tym, że w jej związku z Markiem nie dzieje się najlepiej. Co prawda kryzys udało im się wtedy zażegnać, jednak za sprawą nowego longplaya temat powrócił.
Najbardziej gorzkie słowa padają w utworach Tapeta oraz Utopie. W tym pierwszym w tekście autorstwa piosenkarki nie brakuje odniesień do życia rodzinnego podmiotu lirycznego.
„Rodzę dzieci, staram się. Jestem kiedy tylko chcesz. Rzygasz na mnie, jeśli chcesz. Ty po domu snujesz się, ciągle nie wiesz, czego chcesz. Sama nie wiem, czy choć raz powiedziałeś do mnie tak: Jesteś piękna, kocham cię”.
Z kolei w utworze Utopie znaleźć można aluzje do rzekomego kryzysu w związku.
„Mój chłopak mnie nie chce widzieć już. Mój król mnie nie lubi też. Znów się rozdarłam, czy żyć na pół. Świat znowu krzyczy, że wstyd. Bo już tak mam. Właśnie tak mam, że moje serce nie chce bić bez ran”, wyśpiewuje piosenkarka.
Inne tematy poruszane na krążku, to problemy z samoakceptacją, dylematy egzystencjalne oraz wieczna tęsknota za dzieciństwem.
„Jestem głupia. Stoję tutaj, patrzę w lustro - znowu pusto”, (Mam zły dzień), „Ja muszę mieć haj, żeby jakoś przeżyć to nudne życie / Ja muszę mieć sztos, żeby uciec choć na chwilę od swoich lęków” (Haj i sztos), „Moje łzy ciekną aż na podłogę, sama ranie siebie tym, co wciąż robię. Obietnic ze sto leży w rogu jak podarte fotografie, a prawda jest zła, że nie umiem przestać” (Haj i sztos), „Naiwna i dziecinna wciąż, chcę być, chcę uwolnić się z twych rąk / Nawina i dziecinna, chciałam taka być. A dzisiaj tylko ciebie mam i wiem, że nikt nie będzie wierny mi jak ty” (Schiza), „Krew zalewa moją twarz. Hej kochanie, jak się masz / Cieszysz się, że nie mam innych żyć, nie mam żadnych praw / Kiedy skoczyć, daj mi cynk (Śmie(r)ć), „W mojej głowie jest świat, w którym szczelnie chronię to, co jest piękne. Nie ma w nim żadnych ran. To jedyne miejsce, w którym nie cierpię” (Grinhed).
Czy faktycznie teksty mają odniesienia do życia osobistego Agnieszki Chylińskiej, do którego media wpuszcza bardzo niechętnie? A może są jedynie zapisem różnych doświadczeń, także tych, które nie dotyczą samej artystki? Tego zapewne nigdy się nie dowiemy. I w tym tkwi urok byłej wokalistki O.N.A.
2 z 6
Agnieszka Chylińska promowała go w mediach oraz spotykając się z fanami w jednym z warszawskich Empików.
4 z 6
Agnieszka Chylińska, jak sama podkreśla, zawsze pisze teksty o sobie i o tym, co znajduje się w jej głowie.
5 z 6
Agnieszka Chylińska rozlicza się na płycie Pink Punk z ostatnimi doświadczeniami w swoim życiu.
6 z 6
Agnieszka Chylińska po raz kolejny zachwyciła fanów szczerością w pisanych przez siebie tekstach.