Piotr Walter spełnił marzenia ojca o sukcesji. Mariusz Walter był dla niego autorytetem w każdej dziedzinie
"Był troskliwym i odpowiedzialnym ojcem"
Mariusz Walter odszedł dokładnie rok temu. Twórca i współzałożyciel telewizji TVN pozostawił po sobie ogrom dobrych wspomnień i ludzi, którzy wciąż mają go w sercu. Jego relacja z dziećmi, Sandrą i Piotrem była wyjątkowa. To właśnie syn pożegnał go podczas jego ostatniej drogi. Co mówił o więzi z ojcem? Jak zżyci byli Mariusz i Piotr Walterowie?
Kim jest Piotr Walter?
Syn Mariusza i Bożeny Walterów ma 56 lat i przyszedł na świat niedługo po ślubie swoich rodziców. Wszystko zostaje w rodzinie, bowiem Piotr Walter również odkrył w sobie pasję i miłość do mediów. Poszedł w ślady ojca i pracował jako montażysta w ITI Film Studio. Kilka lat później wszedł w skład zarządu TVN, zaś w 2001 roku został prezesem stacji. Na co dzień wraz z żoną Anną wychowuje dwoje dzieci.
„Całe jednak swoje życie myślałem o sukcesji dla Piotra i Sandry, moich i Bożeny dzieci. Nie na zasadzie takiej, że wrzucę ich nagle na głęboką wodę. Oni przeszli długą drogę, wiele lat pracowali w TVN. [...] Dzisiaj potrafię żyć w radości, którą mi przynoszą Piotrek i jego żona Anna, córka Zuzia i syn Maks. [...] - mówił Mariusz Walter o swojej rodzinie dla Forbesa.
Wzruszające pożegnanie ojca
Mariusz Waler odszedł dokładnie rok temu, a w ostatnim pożegnaniu towarzyszyli mu najbliżsi. To właśnie Piotr Walter wygłosił wzruszające przemówienie, opowiadając jednocześnie o relacji, jaka łączyła go z ojcem. Podkreślił, że ten zawsze robił wszystko, aby on i jego siostra mieli wspaniałe dzieciństwo. Był ich przyjacielem.
"Był troskliwym i odpowiedzialnym ojcem. Takim też staram się być dla moich dzieci. Nigdy nas nie zawiódł, był motorem naszej rodziny. Godził rolę twórcy z rolą ojca. Robił wszystko, by nam było łatwiej" - podkreślał Piotr Walter podczas pogrzebu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Barbara Nowacka z partnerem wychowuje dwoje dzieci. Mówi wprost dlaczego nie wezmą ślubu
W chwytającym za serce przemówieniu, Piotr Walter podzielił się również ostatnimi chwilami ojca.
"Zmarł o 19.31, kiedy do pokoju weszła Sandra i skończyły się "Fakty" - powiedział.
Dla syna odejście ojca było ogromnym ciosem. Wspólna pasja, jaką była telewizja i media bardzo umacniała ich więź. Poza pracą byli po prostu kochającymi się ojcem i synem, którzy mogli na siebie liczyć w każdej sytuacji. Tak pięknych relacji można już ze świecą szukać w dzisiejszym świecie.