W najnowszej rozmowie Leszek Miller opowiedział o rodzinie i o dzieciństwie. Wspomniał o swojej relacji z ojcem, a raczej o... jej braku. Chociaż nie gryzł się w język, prowadzący program zgodził się z jego słowami. Co polityk powiedział na temat swojego ojca?

Reklama

Leszek Miller widział swojego ojca jedynie raz w życiu

Leszek Miller w najnowszej rozmowie z Robertem Mazurkiem w programie „Godzina Zero” wspomniał o swoich relacjach z rodzicami. Nie od dziś wiadomo, że jego wychowaniem zajmowała się mama, ponieważ ojciec postanowił zostawić swoją rodzinę, gdy Leszek Miller był jeszcze niemowlęciem. Gdy podjął ten krok, już nigdy nie zagrał ważnej roli w życiu przyszłego polityka, który jak wyznał, widział go zaledwie raz w życiu. „Widziałem go kiedyś na ulicy, ale mama mnie załapała za rękę i przeprowadziła na drugą stronę. Mama go serdecznie nienawidziła, zresztą miała powody” opowiadał.

Sam z resztą nie ma o swoim ojcu nic dobrego do powiedzenia. Poseł nie gryzł się w język. „Porzucić sześciomiesięczne dziecko, zostawić żonę i sobie powędrować gdzie indziej, to trzeba być sk******em” powiedział bez ogródek. Do końca nie wybaczył mu, że zostawił jego mamę i związał się z inną kobietą.

Czytaj także: Szli razem przez życie, ich małżeństwo wypaliło się lata temu. Pomimo to Izabela Trojanowska ani myśli o rozwodzie

Bartek Wieczorek

Leszek Miller, Monika Miller, VIVA!7/2020

Zobacz także

Leszek Miller wypowiedział się na temat rozbitych rodzin. „Mnóstwo facetów jest nieodpowiedzialnych”

Polityk dość dosadnie wypowiedział się także na temat innych mężczyzn, którzy postępują według tego samego schematu, co jego ojciec. „Jak potem obserwowałem podobnych facetów, nawet z mojego środowiska, to byłem nieprzejednanym wrogiem takiej postawy. I mówiłem to wprost: „co ty robisz? Wyobraź sobie teraz tego dzieciaka, tą twoją żonę, która będzie to musiała utrzymać wszystko. Dlaczego to robisz? Bo jakaś inna panienka ci lepiej dała? Nie warto” krytykował ich ostro.

Chociaż te słowa mogły ugodzić w niejedno ego, prowadzący program Robert Mazurek w zupełności zgodził się ze swoim gościem. „Mnóstwo facetów jest nieodpowiedzialnych. Krańcowo nieodpowiedzialnych. Nie chcę przez to powiedzieć, że oczywiście wszystkie kobiety są aniołami. Tylko że jak zwykle dochodzi do jakiegoś takiego rozpadu, to kobieta ponosi większe koszty tego wszystkiego. Moja mama była tego klasycznym przykładem” dodał do swojej wypowiedzi Leszek Miller.

Zobacz również: Codziennie myśli o śmierci, spisała już testament. Tak Krystyna Janda podsumowała swoje życie

Jan BIELECKI/East News
Reklama

Leszek Miller, konferencja prasowa SLD, Warszawa, 09.06.2019 rok

Reklama
Reklama
Reklama