Leon Niemczyk kochał aktorstwo i kobiety. W wywiadach opowiadał, że miał sześć żon
"Byłem żonaty z Jugosłowianką, Rosjanką, Kubanką, Polkami, Niemką"
Zakłamywał, a może bardziej kreował swoją rzeczywistość według własnych fantazji. Kochał grać i otaczać się kobietami. Z żadną nie był na tyle długo, żeby stworzyć stabilny związek. O tym, że z jedną z nich doczekał się córki, dowiedziano się dopiero po śmierci aktora. Jak wyglądały związki Leona Niemczyka?
Leon Niemczyk: zagrał ponad 500 ról
Kochał swój zawód. Leon Niemczyk przez pół wieku nie schodził ze sceny, zagrał ponad 500 ról, złośliwi mówili, że nie było takiego filmu, który by odrzucił, on z kolei twierdził, że przyjmuje nawet najmniejszą rolę, bo taka jest specyfika jego zawodu. "Nie ma złych ról, są tylko źli aktorzy", mówił. W efekcie był jednym z najbardziej zapracowanych aktorów w Polsce. Reżyserzy mieli ukuć sobie nawet powiedzonko: "Nie ma filmika bez Niemczyka".
Widzowie z pewnością kojarzą Leona Niemczyka z ról w Złotopolskich, Ranczu, Przedwiośniu czy też Szatanie z siódmej klasy. Swoją karierę realizował także w Niemczech, a prywatnie aspirował do człowieka Zachodu - lubił kreować się na gwiazdę, która ma niezliczoną ilość romansów, powodzenie i fortunę. W wywiadach często zakłamywał rzeczywistość, żeby uatrakcyjnić swój wizerunek w prasie.
Leon Niemczyk i Jolanta Umecka, kad z filmu "Nóż w wodzie", 1962 r.
Utrzymywał między innymi, że na ślubnym kobiercu stawał sześć razy i wziął tyle samo rozwodów. "Byłem żonaty z Jugosłowianką, Rosjanką, Kubanką, Polkami, Niemką. Wie pani, byłem jakiś kochliwy. Człowiek jest zaślepiony, gdy się żeni, rozważny musi być potem, przy rozwodach. Trzeba je mądrze przeprowadzać, bez siekiery. Miałem mądrego adwokata. Śmiał się, że przy kolejnym rozwodzie dostanę rabat, ale nie zdążył mi go dać. Wydaje mi się, że żadna z kobiet, które ze mną były, nie ma do mnie pretensji", mówił w wywiadzie dla "Gali".
Te rewelacje zdementowała jedyna córka aktora, Monika Misiejuk - owoc jego pierwszego małżeństwa z Tatianą Zaunar, z którą ożenił się w latach 50. Wiadomość o tym, że Leon Niemczyk doczekał się dziecka, wyszła na jaw dopiero po jego śmierci. Misiejuk wyznała, że jej ojciec formalne małżeństwo zawarł tak naprawdę tylko z dwiema kobietami, ale wiele ze swoich partnerek nazywał żonami, kiedy wiązał się z nimi na dłuższy czas. Monogamia jednak nie była dla niego. "Nic na to nie poradzę, że ciągle podobam się kobietom. Jestem rozrywkowym facetem, pędziwiatrem, który nie potrafi usiedzieć w miejscu", przyznawał z błyskiem w oku w wywiadzie dla "Kawa czy herbata".
Zobacz również: Leon Niemczyk przez lata zapracował sobie na łatkę kobieciarza, amanta i łamacza kobiecych serc
Leon Niemczyk: kobiety, historie miłości
O związku swoich rodziców jedyna córka Leona Niemczyka opowiedziała na łamach VIVY!: "Nawet nie wiem, czy to była miłość. Zakochanie się na pewno. Ale miłość? Do tego potrzeba czegoś więcej, jakiejś głębi. A między nimi jej nie było. Zresztą ojciec jako człowiek był szalenie egocentryczny i egoistyczny".
Dodała: "Sąd nakazał spotykać się z dzieckiem, a więc się spotykał. Nie mam z dzieciństwa związanych z nim zbyt miłych wspomnień. Bo ja to ojca się trochę bałam, jak twierdzi moja mama. Raz zabrał mnie na sanki, z których się ześlizgnęłam. Zgubił mnie i szedł dalej".
Mówiąc o swoich wielkich miłościach, aktor nie minął się z prawdą co do wielu narodowości swoich wybranek. Jedną z nich była Diana, córka kubańskiego lekarza. Uczucie wybuchło między nią a aktorem w rodzinnych stronach dziewczyny na planie filmu "Zejście do piekła". Miejscowe władze nie chciały wypuścić jej z wyspy, więc nawet jeśli to ona miałaby być dla Leona Niemczyka tą jedyną, nie miał okazji się o tym przekonać.
Kolejna partnerka aktora pochodziła z Niemiec, miała na imię Dorit i z zawodu była reżyserką. Z miłości do Leona Niemczyka miała nawet zostawić swojego dotychczasowego męża. Za bardzo się jednak różnili, z czego jest nawet jedna anegdota. Kiedy Niemka przyjechała do Warszawy, zakochany aktor przywitał ją piękną biżuterią, z kolei ona przywiozła mu dwa budynie Dr. Oetkera, w dodatku przeterminowane... Jedną z partnerek Leona Niemczyka miała być także księgowa Jadwiga, która pracowała w wytwórni filmowej. I ten związek aktora nie przetrwał próby czasu.
Odpowiednią partnerką, którą odnalazł po latach poszukiwań, nazywał młodszą o 50 lat Iwonę, swoją ostatnią już miłość. "Jesteśmy jak dwie połówki jabłka. Tylko moja strona jest troszkę bardziej pomarszczona", żartował aktor. To ona towarzyszyła mu w jego ostatnich latach życia, byli ze sobą sześć lat. Leon Niemczyk planował ślub, ale nie doczekał tego momentu. Kiedy umierał w wieku 83 lat, nie odstępowała go na krok. Iwona zadbała, aby spełniło się ostatnie życzenie artysty — chciał, aby na jego pogrzebie leciała piosenka „My Way” Franka Sinatry.
Zobacz też: Umierał na nowotwór, lecz do końca nie zrezygnował z kobiet i aktorstwa. Leon Niemczyk odszedł 16 lat temu
Źródło: plejada.pl, "PRL po godzinach. Celebryci, luksusy, obyczaje", Sławomir Koper, Wyd. Harde