Kim była „Krysta”? Dwie twarze znanej pisarki Krystyny Siesickiej
Krystyna Siesicka cudem ocalała, ale jej życie nie było proste
Krystyna Siesicka to jedna z najpopularniejszych polskich pisarek dla nastolatek. Jej książki „Zapałka na zakręcie”, „Jezioro osobliwości”, „Beethoven i dżinsy”, „Fotoplastikon” były zaczytywane w PRL, a są pamiętane i lubiane do dzisiaj. Nakłady jej powieści szły w miliony. Opowiadała w nich historie nastolatek, pierwszych miłości, rozczarowań, samodzielnie dokonywanych wyborów. Dobrze znała te problemy, sama miała pięcioro dzieci. Mówiła, że jest najpierw mamą, potem pisarką. Ale była kimś jeszcze. Jak wyglądało życie Krystyny Siesickiej?
Krystyna Siesicka: Ocalała z transportu do Auschitz
Krystyna Dubrowska (potem Siesicka-Waśniewska) urodziła się 22 listopada 1928 roku w Dęblinie. Dorastała w spokojnym, ciepłym domu. „Mój Tata był lotnikiem, a Mama tylko Mamą, a raczej aż Mamą. Mój starszy Brat był lekarzem, a ja długo małą dziewczynką, która marzyła o tym, że gdy dorośnie, będzie pić mocną herbatę i pisać książki. I to się spełniło”, mówiła o sobie. Ale do zawodu pisarki droga była daleka. Wcześniej nadeszła wojna, nastoletnia Krysia, mieszkająca już wtedy w Warszawie była harcerką. W czasie Powstania warszawskiego pomagała przenosić rannych do szpitala na Powiślu, w czasie jednej z takich akcji dostała odłamkiem w rękę. Trafiła do obozu w Pruszkowie, a stamtąd zapakowano ją do transportu do Auschwitz.
Ranna, z gorączką, pewnie nie przeżyłaby obozu, ale miała niebywałe szczęście. Można powiedzieć, że spotkał ją cud — okazało się, że tego dnia transporty odwołano. Ludzi z pociągu wyrzucono na pole koło Częstochowy. Z tej łąki 17 osób zabrał do jednego z majątków Jarosław Tymowski, żołnierz AK, który był w komendzie obwodu Radomsko. Krystyna trafia do tej grupy, pracowała w kuchni, obierała fasolę, darła pierze. Przeżyła.
Zobacz też: Przyszła na świat w obozie śmierci. Życie Stefanii Wernik jest prawdziwym cudem
Krystyna Siesicka: pisarska kariera
Po wojnie Krystyna Siesicka zrobiła wielką karierę. Zaczęła od pisania felietonów w kobiecym tygodniku „Kobieta i życie”, potem w młodzieżowej „Filipince”. Od razu podbiła serca czytelników, pisząc często o codziennych sprawach, które były doświadczeniem każdej kobiety. Pierwszą powieść „Zapałka na zakręcie”, wydała jako dojrzała kobieta, miała 38 lat. Po tym sukcesie przyszły następne bestselery, Siesicka wydawała dwie książki rocznie. W sumie sprzedała 3,5 miliona egzemplarzy swoich powieści – trudno wyobrazić sobie taki stos książek. Wielkim powodzeniem cieszył się także film „Jezioro osobliwości” zrealizowany na podstawie jej powieści.
estem mamą, potem pisarką
Wyszła za mąż, urodziła pięcioro dzieci – najstarszego syna, Jarosława jeszcze na studiach, w 1951 roku. Rok po Jarosławie przyszedł na świat Wojtek, pięć lat później Agnieszka, w następnym roku Jerzy, zwany Mukim, a cztery lata po nim Magdalena. Dom – nieduży, dwa pokoje z kuchnią w centrum Warszawy, przy Emilii Plater, był ciepły, otwarty, pełen gości. Dzieci zapamiętały rodzinną więź i nieszablonowe pomysły mamy, na przykład choinkę zwisającą z sufitu. Jedna z córek pisarki Agnieszka Siejca wspominała: „(mama) przede wszystkim nauczyła mnie kochać i cieszyć się tym, że mamy siebie, że mamy kogo kochać”. Sama Krystyna Siesicka mówiła o sobie: "Mam dość trudny charakter, jestem uparta i potrafię się wściekać, czego nie potrafi robić żadna ze starszych pań z moich opowieści. Chciałabym bardzo być miłą starszą damą z którejś książki, ale gdzie tam! Nie jestem” (cytuję za zwierciadło.pl)
Zobacz też: Maciej Damięcki zakochał się w niej bez pamięci. Ona twierdziła, że rozwód ocalił go przed tragedią
Kim była Krysta?
W roku 2000 Joanna Siedlecka (autorka m.in. „Jaśniepanicza”) napisała na łamach "Rzeczpospolitej", że Krystyna Siesicka współpracowała ze Służbą Bezpieczeństwa między 1974 a 1989 rokiem. Siesicka była TW o kryptonimie „Krysta” i miała „rozpracowywać; m.in. środowisko pisarskie i młodzież. Nie było kłopotów z jej zwerbowaniem. Była świetnym celem. Okazało się, że „w pełni akceptowała politykę partii i rządu”, była znaną pisarką i budziła zaufanie jako matka pięciorga dzieci. Założono jej podsłuch telefoniczny. Poręczyli za nią inni TW ze środowiska pisarskiego, m.in. lubiany i ceniony pisarz Andrzej Kuśniewicz. W 1974 roku „w poczuciu odpowiedzialności za kraj” Krystyna Siesicka zgodziła się „rozpoznawać” antysocjalistyczną działalność w Związku Literatów. Prowadzący ją esbecy spotykali się z nią w kawiarniach albo w jej mieszkaniu. Wypraszała wtedy dzieci do drugiego pokoju.
Zobacz też: „To wielkie szczęście, że nikt nie będzie po mnie płakał”. Burzliwe życie Marka Perepeczki
Pisarka żałowała tej współpracy
Esbecy skarżyli się, że jej raporty są powierzchowne, ona obiecywała poprawę. Nadawała na kolegów ze Związku Literatów, na opozycyjnych pisarzy, na sygnatariuszy listu z 1976 roku przeciwko zmianom konstytucji. Sondowała nastroje wśród studentów po głośnej sprawie Stanisława Pyjasa itp. Nagrodą były przede wszystkim paszporty — możliwość podróżowania po Europie dla niej i jej rodziny, czasem jakieś upominki, na przykład perfumy. Czasem załatwiała sprawy osobiste. Nie chciała na przykład, by jej mąż dostał pozwolenie na broń i skutecznie mu w tym przeszkodziła.
Po latach pisarka żałowała tej współpracy. I tych relacji. „Nie miałam jednak dość siły i odwagi, żeby je zerwać, byłam na to za słaba”, usprawiedliwiała się. Zasłaniała się niepamięcią, zapewniała, że nikomu nie szkodziła, bo pisała o sprawach „ogólnie znanych”. Po 1989 roku zakończyła współpracę i na jakiś czas zamilkła. „Nie mogłam pisać, przeszkadzała mi, zgrzytała świadomość kontaktów z SB, ale wiecznie przecież pokutować nie mogłam”, tłumaczyła. Zapewne sprawa współpracy i to, że wyszła na jaw, było dla niej dużym przeżyciem. Nie chciała o tym publicznie mówić, wspominała, że będzie się musiała rozliczać sama ze sobą.
Krystyna Siesicka wróciła do pisania w 1993 roku świetnie przyjętą książką „Chwileczkę Walerio…” Następne powieści też cieszyły się powodzeniem. Niektórzy uważali, że to kontakty z SB ułatwiły jej karierę pisarską, choćby przez bardzo wysokie nakłady jej książek. Ale trudno w to uwierzyć, tak czy inaczej byłaby popularną pisarką. Jej książek zawsze brakowało. W bibliotekach były na nie zapisy, tak chętnie je wypożyczano. Wychowało się na nich kilka pokoleń dziewczyn, które wracają do powieści Siesickiej z wielkim sentymentem. Jako młodzi ludzie odnajdywali w nich siebie, swoje przeżycia, rozterki. Po ujawnieniu sprawy współpracy dużo ludzi było zaskoczonych, tym bardziej że Krystyna Siesicka nie kojarzyła się z TW. Była autorytetem od spraw młodzieży, wychowawcą. Ale większość czytelników wybaczyła ulubionej pisarce. W komentarzach ludzie pisali: "zawsze będę pamiętać jej powieści, mniej obchodzi mnie jej ciemna strona; popełniła błąd, ale żałowała tego; żyła w ciężkich czasach". Krystyna Siesicka zmarła w 2015 roku w wieku 87 lat