Reklama

Szukał zajęcia, które skutecznie oderwie go od codziennych zajęć i stresów związanych z pracą. Jakub Bączykowski przeglądał propozycje kursów, szkoleń, ale żadne nie zaintrygowały go na tyle, by się na nie zapisać. Poza jednym. Kursem pisania opowiadań, bo choć od lat związany z branżą turystyczną, od zawsze chciał pisać.

Reklama

Stanie się...coś dobrego

W wywiadzie dla tygodnika Krąg autor debiutanckiej książki Stanie się coś złego mówił: Końcowym zadaniem było napisanie pierwszego rozdziału swojej powieści. Kurs się skończył, a ja pisałem dalej, szkoląc się indywidualnie.
Żartował też, że gdyby policja zabrała jego komputer w trakcie powstawania książki, musiałby się mocno tłumaczyć.
„Nie było chyba konkretnego impulsu, momentu, w którym pomyślałem o napisaniu książki. Nie miałem takiego marzenia. Nie chcę też, żeby to wybrzmiało zbyt nonszalancko, ale Stanie się coś złego po prostu się wydarzyło. Wybrałem kurs pisania, aby rozwinąć szeroko pojętą sztukę wypowiadania się. Sam dla siebie. Miałem mnóstwo szczęścia, trafiając na Małgosię Wardę, przy której połknąłem bakcyla i nabrałem ogromnej ochoty na napisanie powieści. A później, również dzięki niej, uwierzyłem, że to się uda. Miałem oczywiście chwile zwątpienia, ale teraz, gdy już kończę swoją drugą książkę, bardzo się cieszę, że się nie poddałem…” – deklaruje Jakub Bączykowski.

Reklama

O czym jest książka?

Książka powstawała ponad rok. Już dzisiaj czytelnicy, wielbiciele kryminałów, thrillerów i nietypowych powieści obyczajowych mogą się przekonać, czy historia „Stanie się coś złego” stanie się ich ulubioną powieścią.
W domu w podwarszawskiej miejscowości zostają znalezione zwłoki sąsiada Pawła. Przez przypadek mężczyzna staje się podejrzany o związek z tą śmiercią.
Borykający się z chwilowym bezrobociem trzydziestokilkuletni Paweł zaczyna mieć paranoiczne myśli. Żeby oderwać się od trudnych emocji, wraz ze swoim partnerem Sebastianem wyjeżdżają na andrzejki na Podlasie, do domu w lesie. Zapraszają tam na imprezę najbliższych znajomych. Pod wpływem alkoholu oraz obecności dawnych przyjaciół Sebastiana Paweł traci kontrolę nad sobą i wszczyna awanturę. Obrażeni uczestnicy imprezy opuszczają miejsce.
Paweł zostaje sam w domku w lesie. I zaczynają się dziać rzeczy, które trudno mu wyjaśnić. Czy wydarzenia są realne, czy to tylko efekt jego alkoholowych wizji? Co jest prawdą, a co nadinterpretacją przewrażliwionego alkoholika?
Stanie się coś złego to powieść kryminalna z rozbudowaną warstwą obyczajową. Jest to także znakomity ironiczno-satyryczny obraz współczesnego społeczeństwa.

materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama