Eliza Korpalska: Współczesna kobieta powinna być... sobą
Autorka serii książek sensacyjnych powraca z nową emocjonującą powieścią "Podziały nocy"
W swojej najnowszej powieści "Podziały nocy" Eliza Korpalska stworzyła postać niezależnej kobiety, która wymyka się schematom. W rozmowie z Jeremiaszem Poszepczyńskim zdradza m.in. skąd wzięła na nią pomysł.
Jeremiasz Poszepczyński: Współczesna kobieta powinna być...
Eliza Korpalska: ...sobą. Jesteśmy doskonałe w swojej różnorodności, a sztucznie narzucone oczekiwania, kontrola i brak zaufania przynoszą wiele szkód, przykrywają prawdziwe talenty, predyspozycje, obszary w których można rozkwitnąć. Same najlepiej wiemy, kim chcemy być, jak wyrażać swoją osobowość, których obowiązków i wyzwań się podjąć. Tylko człowiek wolny i posiadający swobodę wyboru jest w stanie naprawdę się spełnić. Oczywiście pewnych ograniczeń nie da się uniknąć, ale dążmy do tego, aby było ich jak najmniej.
Moda na silne, niezależne kobiety ciągle króluje w mediach. Jak Pani zdaniem odnajduje się w tych, narzuconych przez siebie, oczekiwaniach "słaba (do niedawna) płeć"?
Dobrze jest być silną i niezależną kobietą, to jest po prostu o wiele korzystniejsze od bycia słabą i zależną, i w wielu sytuacjach ratuje nam życie, zdrowie, godność, spokój. Ale może to być również pułapka. Nie każda z nas i nie w każdym okresie życia może zachować niezależność, często jej osiągnięcie jest długim i trudnym procesem. Nie powinnyśmy mieć z tego powodu wyrzutów sumienia, bo to jest kolejny narzucony wymóg, nie katujmy się nim. Po prostu bądźmy dla siebie łagodniejsze i bardziej wyrozumiałe, dawajmy sobie czas i przestrzeń, również na - jakże ludzką, a bywa że uroczą - słabość.
Kolejna bohaterka i kolejna osobowość. Pani poprzednia bohaterka była agentką specjalną, Aurelia - główna postać w nowej powieści "Podziały nocy", jest specyficzna. Od początku jej zachowanie wzbudza u czytelnika duży dyskomfort, gdy próbuje określić jej prawdziwe emocje. Czy ma zaburzenia osobowości, czy jest ofiarą swojego otoczenia? Skąd pomysł na tak trudną, skomplikowaną postać kobiety?
Aurelia ma zaburzenia psychiczne, jest cyniczna, pozbawiona empatii, bawi się światem, a jednocześnie sobie z nim nie radzi. Wybory których dokonuje wymykają się spod kontroli i niosą nieprzewidziane konsekwencje. Dręczy otoczenie, a ono paradoksalnie jej to ułatwia, opiekuje się nią, schodzi z drogi. Bohaterki dobre i ciche już nie mogą liczyć na taką wyrozumiałość. Chciałam na tle jej postawy ukazać, nawet przejaskrawić niektóre mechanizmy działające w społeczeństwie. Przedstawić pozornie zwyczajną codzienność, która staje się groźna.
W relacjach damsko-męskich przeważnie kobiety chowają się.za światłym umysłem partnera, dopisują swoje zasługi, żeby poprawić mu humor i wzmocnić ego. Aurelia na każdym kroku pokazuje swojemu mężczyźnie, że jest gorszy od niej. Czy to Pani obserwacje dotyczące trendu w społecznych zachowaniach, czy też postawa Pani bohaterki ma pokazać jej niedostosowanie?
Poniżanie kogokolwiek, deptanie jego godności jest złe i świadczy o braku inteligencji emocjonalnej i kilku innych niepokojących cechach. W książce ten motyw pojawia się na zasadzie kontrastu, wskazuje na archaiczność podobnych zachowań, ich zakłamanie i pewną śmieszność. Ale jest to też kalka rzeczywistości, taki model wciąż miewa się dobrze i na dłuższą metę wyrządza krzywdę kobietom. Docenianie dla innych ludzi nie wymaga umniejszania siebie, ktoś kto tego wymaga nie jest chyba aż tak warty podziwu.
W książce porusza Pani trudne tematy, pojawia się motyw emigracji z Ukrainy, upragnionej i niechcianej ciąży, przemocy domowej, wyobcowania.
Te wątki powstały na długo przed ostatnimi wstrząsającymi wydarzeniami i są oparte na faktach. Nasza niby zwyczajna egzystencja bywa dramatyczna. Każdy musi wysączyć swoją czarę goryczy, ale we mnie jest nieustający bunt przeciw temu. Wprawdzie nie da się oszukać losu, ale wiele cierpień jest po prostu bezsensownych, zadanych bezmyślnie, zgotowanych ludziom całkowicie niepotrzebnie, łatwo można ich uniknąć, wystarczy odrobina empatii, zrozumienia, serca.
"Podziały nocy" to powieść obyczajowa, psychologiczna, ale ma także przeplatający się wątek kryminalny. Zbrodnia rozpoczyna powieść i przewija się przez historię Aurelii, jej problemy rodzinne, próby wejścia do świata innych ludzi. Jak można czytać tę opowieść, co jest jej dominującym aspektem? Aurelia i jej specyficzna osobowość, czy jednak rozwiązanie zagadki kryminalnej?
W moim odczuciu warstwa obyczajowa jest w powieści mocniejsza, w każdym razie dla mnie była ważniejsza gdy ją pisałam. Wątki kryminalne służą uwypukleniu tego, do czego może doprowadzić zapaść psychiczna, alienacja, ucieczka od problemów. Dodają powieści grozy, choć ona w niej istnieje nawet bez nich.
Kim będzie postać w kolejnej Pani książce?
Młodą dziewczyną, później dojrzałą kobietą, córką polsko-włoskiego małżeństwa. Pełną uroku hedonistką, która wpadła poważne kłopoty i walczy o swoje życie. Innymi metodami po prostu.
Czego życzy Pani innym kobietom?
Szczęścia. Luzu. Spokoju. Oddechu. Pewności siebie. Spełnienia marzeń. Lekkości życia.
Zbrodnia, problemy rodzinne, niedopasowanie, ogromny bagaż doświadczeń. Najnowsza powieść Elizy Korpalskiej "Podziały nocy" jest mroczna, gęsta, ale i pełna prawdy o nas samych. Długo zastanawiamy się, czy główna bohaterka Aurelia cierpi na narcystyczne zaburzenia osobowości, czy może jest ofiarą okoliczności, w jakich się znajduje. Na wiele pytań, które mnoży powieść, będziemy musieli odpowiedzieć sobie sami.
Książka "Podziały nocy" ukazała się 8 czerwca nakładem Wydawnictwa Szelest.
Artykuł powstał z udziałem Wydawnictwa Szelest