Jedyny Polak, który miał szansę podbić Hollywood. Dziś mija 50 rocznica tragicznej śmierci Zbigniewa Cybulskiego
Wydarzeniem, które miało ogromny wpływ na legendę Zbigniewa Cybulskiego, była tragiczna śmierć aktora. Cybulski zginął 8 stycznia 1967 r. we Wrocławiu. Nie udało mu się wskoczyć do odjeżdżającego pociągu. Zsunął się między peron a schodek. Aktor zmarł w wyniku pękniętej od uderzenia wagonu wątroby. Dziś mija 50 lat od tego tragicznego wydarzenia.
„Cybulski. Podwójne salto’’
Biografia jednego z najwybitniejszych polskich aktorów, „Cybulski. Podwójne salto’’, trafiła w pierwszej połowie listopada na półki księgarni w całej Polsce. Autorka książki, Dorota Karaś, opisuje brawurowe życie legendy polskiego kina oraz pokazuje w niej, jak wiele czynników złożyło się na wizerunek Zbigniewa Cybulskiego, który – dzięki roli w filmie Andrzeja Wajdy „Popiół i diament’’ – stał się jednym z największych amantów polskiego kina.
„Zbyszek był najbardziej rozpoznawalnym polskim aktorem w całej Europie. Po filmie Wajdy był nastawiony na hołubienie i myślał, że teraz będzie tylko lepiej’’, przypomina w rozmowie z magazynem „PANI” przyjaciel aktora, Alfred Andyrs.
Po sukcesie filmu, Cybulski przeniósł się do Warszawy. Zaczął grać w Teatrze Ateneum, na którego zapleczu zamieszkali wspólnie z ciężarną żoną. W trakcie etapu warszawskiego, aktor chałturzył w objazdowym teatrze satyrycznym Wagabunda.
„Tramwaj zwany pożądaniem’’
W ostatnich latach swojego życia Cybulski narzekał, że nie dostaje ciekawych propozycji zawodowych. Sytuacja miała ulec zmianie. Przyjaciel aktora, Alfred Andrys, opowiedział historię o zagranicznej produkcji, w której miał zagrać Cybulski. Dzień przed śmiercią do aktora zadzwonił amerykański producent.
„Chciał mu przekazać, że został wybrany do roli Stanleya Kowalskiego w telewizyjnej adaptacji „Tramwaju zwanego pożądaniem’’ Tennessee Williamsa. Padła kwota: sto tysięcy dolarów, czyli ponad milion złotych. Wielkie pieniądze. Zbyszek wiedział o tym, że jest brany pod uwagę do tej roli, już od czerwca poprzedniego roku, ale przyznał się tylko żonie i mnie’’, zaznacza Andyrs.