Konkurs! Jak spełniają się najskrytsze marzenia?
„Szczęście na miarę” Agaty Kołakowskiej już w księgarniach!
Jest takie miejsce gdzieś niedaleko, ot, choćby przy ulicy Staromiejskiej. Tu przychodzi się po zwykłą rzecz, jak szyta na miarę sukienka, a dostaje się siłę, nadzieję i odmianę losu… Wystarczy się rozejrzeć i to miejsce odnaleźć. Gdzie szukać? Przeczytaj powieść „Szczęście na miarę” Agaty Kołakowskiej, a dowiesz się, jak tam trafić.
„Szczęście na miarę” - o czym jest książka?
Pracownia krawiecka Leonarda Kittaya od lat nie miała się najlepiej. Owszem, mistrz szył z sercem, ze znajomością sztuki i z najlepszych tkanin. Mimo to klientki rzadko trafiały do jego pracowni.
„Małgorzata, wówczas młoda nauczycielka polskiego, niedużo mogła pomóc, jednak w prawie nic w życiu nie wierzyła tak jak w talent Leonarda. Zdolności jednak nie wystarczały. Miał mało klientek, dlatego nieustannie zastanawiali się, jak je przyciągnąć.
– Musisz czymś się wyróżnić – powiedziała pewnego dnia. – Sprawić, że przyjdą akurat do ciebie!
– Nie wystarczy porządne szycie? – Podrapał się po głowie.
– Powinno, ale sam wiesz, że to tak nie działa. Najpierw w ogóle muszą się o tobie dowiedzieć. Trzeba też pamiętać, że kobieta, kupując sukienkę, kupuje coś jeszcze – podkreśliła Małgorzata.
– Co takiego?
– Nadzieję. Choćby na udany wieczór albo na zwrócenie uwagi obiektu swoich uczuć. Taki zakup to ufność w realizację planów i skrytych marzeń.
Uniósł brwi.
– Chyba przesadzasz…
– Wcale nie! – Objęła go. – Chodzi o to, żeby poczuć się lepiej. Sam opowiadałeś, że jako dziecko lubiłeś patrzeć na swoją mamę w sukienkach.
– Ale nie sądziłem, że mierząc je, ona sobie coś roi!
– Może nie zawsze. Ale czasami na pewno – roześmiała się. – Pomyśl o tym. – Pocałowała go w policzek.
Tak też zrobił, bo zawsze do wszystkiego podchodził poważnie. Gdy kilka dni później Małgorzata przyszła do pracowni, wykrawał akurat wąskie paski materiału.
– Po co ci one? – zainteresowała się. – Szyjesz kostiumy dla myszy? – Obrzuciła kontrolnym spojrzeniem podłogę.
Gryzonie były bolączką obskurnego lokalu. Leonard chwycił materiał w dwa palce.
– Na tym będziemy wyszywać.
– Ale co?
– Te wasze nadzieje! Życzenia! Co tam w sobie nosicie. A potem zaszyję je w sukienkach. To będzie taki sekret pomiędzy nimi, mną i klientką.”
Od tego dnia najskrytsze marzenia klientek, wyszyte starannie na paskach tkanin, krawiec umieszczał w szwach sukienek. Klientki nosiły je jak talizmany, jak zaklęcia, które miały szansę się spełnić. To powinien być tylko znak rozpoznawczy pracowni, taki niewinny chwyt reklamowy. W nadzwyczajną moc zaklęć nie wierzył przecież nawet sam twórca.
„Lata doświadczenia Leonarda dowodziły, że trudno trafić na kobietę naprawdę zadowoloną z siebie. Jeśli nawet wszystko wydaje się w porządku, zawsze znajdzie się jedna jedyna rzecz, do której można się przyczepić i powiększyć ją do niespotykanych rozmiarów”. Krawiec rozmawiał ze swoimi klientkami i szył najlepiej, jak umiał. Jednak zupełnie niespodziewanie zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Sam mistrz nie umiał wytłumaczyć dlaczego. A jednak się działy".
Ale może to wszystko nieprawda, może to tylko miejska legenda? Skąd więc te wszystkie przypadki, jakie spotkały kolejne kobiety ubrane przez Leonarda? Sceptyczna i zdystansowana dziennikarka postanowiła pójść tropem niezwykłych przypadków i ujawnić prawdę o krawcu, którego uważała za pospolitego oszusta, żerującego na kobiecej naiwności. Jednak rzetelnie przygotowany materiał dziennikarski wymagał zaangażowania i wejścia w rolę klientki. Dagna zamówiła więc sukienkę dla siebie…
„Planował sukienkę na ramiączkach, o nietypowej długości do połowy łydki. Z rodzaju tych, które się nosi, ale się ich nie czuje. W których się płynie. Które sprawiają, że kobiety zaczynają wierzyć. W siebie, w jutro, w drugiego człowieka.”
„Szczęście na miarę” to piękna opowieść o życiowych wyborach, pragnieniach i tęsknotach. Lecz przede wszystkim o miłości, która potrafi trwać – mimo wszystko.
Najnowsza książka Agaty Kołakowskiej ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Konkurs - wygraj wyjątkową sukienkę Marie Zelie
W związku z premierą książki wydawnictwo Prószyński Media Sp. z o.o. wraz z marką Marie Zelie organizuje konkurs, który został opublikowany na fanpejdżu wydawnictwa! Możesz w nim wygrać bon prezentowy uprawniający do zakupu sukienki z oferty mariezelie.com. Dodatkowo zwyciężczyni otrzyma możliwość wszycia do wybranego modelu specjalnej metki ze swoim życzeniem.
Trzymamy kciuki!
Materiał powstał z udziałem Wydawnictwa Prószyński i S-ka