Reklama

Krzysztof Gojdź zasłynął jako lekarz medycyny estetycznej polskich gwiazd. Jednak nie zamierzał zostać na stałe w kraju. Sześć lat temu media obiegła głośna informacja o jego emigracji za ocean. Chciał odpocząć od celebryctwa, lecz po czasie i relaks zdążył mu się znużyć... Dziś jest właścicielem własnej kliniki w Beverly Hills, zarabia krocie, a jego klientami są najwięksi celebryci Hollywood,

Reklama

Krzysztof Gojdź mieszka w Hollywood. Do swojego domu zaprosiła go Paris Hilton

W 2018 r. ulubiony "chirurg plastyczny" zniknął z polskiego show-biznesu, aby po czasie wrócić i podbić amerykański rynek. Dziś Krzysztof Gojdź jest właścicielem własnej kliniki w przepięknym miejscu w Beverly Hills. "Będąc w Polsce, nawet przez myśl mi nie przyszło, że taki doktor z Polski, "gwiazda", może otworzyć klinikę w Beverly Hills, przyjmować gwiazdy największego światowego formatu, rozmawiać z nimi czy je dotykać. To było poza moim jakimkolwiek zasięgiem myślenia. Nagle to marzenie okazało się po prostu prawdziwe" — opowiadał Grzegorzowi Dobkowi w wywiadzie dla Plejady.

Krzysztof Gojdź z mamą, VIVA! kwiecień 2018

Zuza Krajewska/ LAF AM

Krzysztof Gojdź sam wybiera sobie pacjentów i nie przyjmuje ludzi z ulicy. Jedną z jego stałych klientek jest m.in. Paris Hilton. "Zaprosiła mnie do siebie do domu, bo słyszała o takim Gojdziu, który naturalnie dba, a nie tylko ostrzykuje botoksem i kwasem hialuronowym jak większość doktorów w Los Angeles" — wyznał, wspominając początki znajomości z celebrytką.

ZOBACZ: Ulubiony lekarz gwiazd chwalił się, że mógłby już nigdy nie pracować. Wyjazdem z Polski zaskoczył wszystkich

To w jej domu otworzył pierwszą klinikę do prywatnego użytku. Takie rozwiązanie pozwala gwiazdom na zachowanie prywatności czy unikanie paparazzi. "Powiedziała: WOW, to fajny pomysł, ale jak ty to widzisz? Odpowiedziałem: daj mi trzy tygodnie, ja ci to zorganizuję. Faktycznie minęły trzy tygodnie, pozamawialiśmy sprzęt, zorganizowałem w jej nowym domu fajną klinikę i tak to się zaczęło", dodał.

Czy Krzysztof Gojdź wróci do show-biznesu?

Krzysztof Gojdź jest lekarzem topowych celebrytów Hollywood, lecz nie o wszystkich może wspominać publicznie. Wspominał też o wiążących go kontraktach, za których złamanie musiałby płacić ogromne odszkodowanie: "O Paris Hilton troszkę mogę mówić, ale jak mnie spytasz np. o inne gwiazdy takiego kalibru jak JLo czy Kardashianki, to nie mogę nic ujawniać, bo mam podpisane NDA. [...] Pewnie z czasem, gdy zdobędę ich zaufanie, będę mógł się z nimi pojawić np. na Instagramie. To są osoby, które bardzo sobie cenią anonimowość".

Krzysztof Gojdź, VIVA! 2016

Zuza Krajewska/LAF AM

A choć doskonale czuje się, mogąc współpracować z tak wielkimi osobistościami, sam nie ma parcia na szkło. Nie tęskni za celebryckim stylem życia, którego doświadczył swego czasu w ojczystym kraju. "Dla mnie wejście w Polsce do show-biznesu to był taki projekt socjologiczny. [...] Wyskakiwałem z lodówki, ale ja się bawiłem mediami. Chciałem zobaczyć, jak wygląda świat show-biznesu. Od środka wygląda pusto" — mówił.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Afery w "Tańcu z Gwiazdami". Dagmara Kaźmierska odpiera ataki jury, Anita Sokołowska na celowniku internautów

Dziś Krzysztof Gojdź ma inne priorytety. Doświadczenia z przeszłości zupełnie mu wystarczają, dziś nie myśli o podbiciu Ameryki swoją twarzą, a umiejętnościami i wiedzą. "Nawycierałem się już tych ścianek, nadawałem wywiadów, poznałem mnóstwo ludzi, ten świat od środka. Czy chciałbym wejść do amerykańskiego show-biznesu? Myślę, że tam jest naprawdę dosyć ciężko i chyba nie chciałbym mieć cały czas paparazzi za sobą. Delektuję się życiem prywatnym, nauczyłem się je chronić" — podsumował.

Źródło: Plejada.pl

Krzysztof Gojdź, Patrycja Markowska, Warszawa, 09.06.2017 r.

Reklama

Radoslaw NAWROCKI / Forum

Reklama
Reklama
Reklama