Zawsze go wspierała, odziedziczył po niej wiele cech. Tak wygląda relacja Krzysztofa Gojdzia z mamą!
„Ja mamuniu mam wszystko po tobie” mówił specjalista od medycyny estetycznej
Od początku wiedziała, że wyrosną z niego ludzie. Mama Krzysztofa Gojdzia wspierała syna na każdym kroku: od najmłodszych lat wiedziała, że jest niezwykle inteligenty, i chociaż nieraz brakowało im pieniędzy, nie pozwoliła, by wpłynęło to na przyszłość jej dziecka. Tak wygląda ich relacja.
Dzieciństwo i nauka szkolna Krzysztofa Gojdzia
Przed laty w rozmowie w programie „Oczami Matki” Onetu Krzysztof Gojdź przybliżył swoją relację z mamą. Okazało się, że w dzieciństwie był grzecznym chłopcem, zarówno w domu, jak i w szkole. Ponadto wykazywał niezwykłą na swój wiek dojrzałość i świetnie radził sobie z nauką. „Jak był w pierwszej klasie to od razu chcieli go dać do drugiej” przyznała mama lekarza.
„Bardzo szybko chciałem się czegoś nauczyć. Pierwszy w swojej grupie rówieśników umiałem czytać i pisać i zawsze nauka była dla mnie najważniejsza. Wyprzedzałem swoje koleżanki i kolegów o ten rok w rozwoju”. Okazało się, że jego ciekawskość sprawiła, że wielu rzeczy nauczył się jeszcze zanim poszedł do szkoły przez obserwację swojej starszej siostry. Właśnie dlatego jako pięciolatek nie miał żadnych problemów z czytaniem książek. Jego intelekt zauważyła także jedna z nauczycielek w szkole, która w rozmowie z Danutą Gojdź przyznała, że jej syn ma szansę zostać „kimś”.
Jak wyznał sam specjalista od medycyny estetycznej tym „kimś” miał być na początku... ksiądz. „To było myślenie mojego dziadka. On, jak byłem w drugiej czy trzeciej liceum, to nawet mi sutannę szył. W tamtych czasach kto miał pieniądze? Ksiądz i ewentualnie lekarz, z łapówek”. Na szczęście, nawet gdy nie zdecydował się jednak pójść do seminarium, nadal mógł liczyć na wsparcie bliskich.
Krzysztof Gojdź odziedziczył charakter po mamie
Jak każdemu dziecku zdarzały się jednak momenty, w których pokazywał, na co go stać „Był trochę wybuchowy, ale bardzo szybko mu to przechodziło” mówiła pani Danuta Gojdź, która zasugerowała, że to część charakteru, którą lekarz odziedziczył po ojcu. On ma na ten temat jednak zupełnie inne zdanie: „Ja mamuniu mam wszystko po tobie, ten charakter” mówił ze śmiechem.
Danuta Gojdź przyznała także, że z dwójki rodziców to zdecydowanie ona miała twardszą rękę, ale nie na tyle, by ktokolwiek się jej bał. „Mama była zawsze głową rodziny. To ona trzymała pieniądze, to ona rządziła tym domem, całym budżetem. [...] Ja myślę, że to od niej nauczyłem się takiej gospodarności i radzenia sobie w życiu”. Pani Danuta przyznała, że przed laty niejednokrotnie martwili się o przyszłość z powodów braku pieniędzy. Na szczęście dziś ten temat jest już daleko za nimi.
Czytaj także: Mama Krzysztofa Gojdzia szczerze o pieniądzach. „Nam się nie przelewało”
Relacja Krzysztofa Gojdzia z mamą
Pomimo upływu lat, relacja Krzysztofa Gojdzia z mamą nie uległa zmianie. Nawet dzielące ich na co dzień kilometry nie są w stanie wpłynąć na łączącą ich miłość. Z okazji dnia matki w 2020 r. na profilu lekarza pojawił się wzruszający wpis. „Moja mama, kobieta, która mnie wychowała i ukształtowała mnie jako osobę. Od wszystkich pakowanych lunchów z notatkami na serwetkach, przez bandaże i pocałunki po upadku z roweru, po bycie pierwszą osobą, która płakała na moich uroczystościach ukończenia szkoły – moja mama była przy tym wszystkim. Chcę jej podziękować za całą miłość i pracę, którą włożyła przez te lata. Kocham Cię, mamo” czytamy.
W tym roku również nie zapomniał o swojej mamie w tym wyjątkowym dniu i opublikował zdjęcie podpisane „Moja największa MIŁOŚĆ”.
Zarówno pani Danucie, jak i jej synowi życzymy wszystkiego dobrego!
Sprawdź również: Ulubieniec kobiet i przyjaciel gwiazd. Co dziś robi Krzysztof Gojdź?