Krystyna Janda, Viva! 7/2023
Fot. mateusz stankiewicz
NIEZWYKŁE RELACJE

Krystyna Janda opowiedziała o ukochanej synowej. Wietnamka skradła jej serce

„Ma nieprawdopodobną cierpliwość i czułość do słabości”

Maria Elas 8 maja 2024 06:45
Krystyna Janda, Viva! 7/2023
Fot. mateusz stankiewicz

Krystyna Janda od lat obecna jest w polskim show-biznesie już od prawie pół wieku. Mimo to o szczegółach jej życia prywatnego wiadomo niewiele. W najnowszym wywiadzie aktorka opowiedziała o swojej wyjątkowej relacji z synową, która co ciekawe, wcale nie pochodzi z Polski. Jak dogaduje się z wybranką syna?

Krystyna Janda w najnowszym wywiadzie

W najnowszym wywiadzie w programie „Lajf Noł Makeup” Krystyna Janda opowiedziała Małgorzacie Ohme o swoich doświadczeniach, dorobku artystycznym oraz o życiu prywatnym. Chociaż gwiazda polskiej sceny aktorskiej raczej stroni od wylewnego opowiadania o sprawach prywatnych, tym razem zdecydowała się uchylić rąbka tajemnicy. 

Krystyna Janda z pierwszym mężem, Andrzejem Sewerynem, przywitała na świecie córkę Marię Seweryn. Niestety małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Wówczas aktorka szukała swojego szczęścia u boku Edwarda Kłosińskiego, z którym doczekała się dwóch synów, Adama i Andrzeja.

Krystyna Janda, synowie, kim są
Fot. AKPA/NIEMIEC

Krystyna Janda, synowie Adam i Andrzej 

Z całego rodzeństwa to jednak jedynie Maria Seweryn jest dziś osobą publiczną: jest znaną aktorką, a także dyrektorką Och-Teatru. O jej braciach na próżno jednak szukać informacji w internecie: obaj synowie Krystyny Jandy zdecydowanie odcięli się od znanej mamy i siostry i preferują życie w cieniu. Ostatnio jednak ich mama postanowiła opowiedzieć nieco o ich relacji. Największą uwagę przykuła jednak wzmianka o wybrance jednego z nich. Okazuje się, że panie mają naprawdę wyjątkową relację, chociaż pochodzą z różnych krajów i kultur. 

Zobacz również: Nie myśli o emeryturze, wciąż zachwyca formą. Maryla Rodowicz mówi wprost: „Nie myślę nad kruchością życia"

Krystyna Janda, Viva! 7/2023
Fot. mateusz stankiewicz
Krystyna Janda, Viva! 7/2023

Krystyna Janda opowiedziała o synowej. Nazwała ją „ulubionym dzieckiem”

Krystyna Janda rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym. Tym razem zdecydowała się jednak zrobić wyjątek i opowiedziała o swoich dzieciach, a także o swojej synowej, która nie pochodzi z Polski. „Mam swoje ulubione dziecko wśród nich. Jest to partnerka syna — Wietnamka. Chung ma najczulsze serce, jakie kiedykolwiek spotkałam. To było tak miłe, że jak moja matka umierała, to Chung cały czas się nią opiekowała” opowiadała. Aktorka dodała, że wybranka syna nieraz bardzo jej zaimponowała. 

Jak dodała, wiele z cech charakteru Chung zawdzięcza swoim rodzicom. „Miała takie poczucie odpowiedzialności. Ale to wynika z wychowania. Jest w Polsce od 7. roku życia. Jej rodzice byli emigrantami po wojnie w Wietnamie. Profesorami na uniwersytecie. Ona jest malarką. Natomiast jej rodzice wrócili do Wietnamu. Tam jest tak, że jak rodzice dochodzą do pewnego wieku, to dzieci się muszą nimi zająć. Więc po prostu oni wrócili, żeby się nimi zajmować. Obowiązek zajmowania się starszymi jest taką ich tradycją” mówiła. „Chung ma nieprawdopodobną cierpliwość i czułość do słabości. Bardzo to jest miłe. Moje dzieci są jednak dużo bardziej rewolucyjne” dodała na koniec.  

Czytaj także: Waldemar Milewicz kontrolował życie swojej jedynej córki. "Po jego śmierci nie wiedziałam, co ze sobą zrobić"

Krystyna Janda, Viva! 7/2023
Fot. mateusz stankiewicz

Krystyna Janda, Viva! 7/2023

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale szybko zamieszkali razem. Teraz czeka ich wielka zmiana!

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARYLA RODOWICZ o poczuciu zawodowego niedocenienia, związkach – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” i swoim azylu. KAROLINA GILON I MATEUSZ ŚWIERCZYŃSKI: ona pojechała do pracy na planie telewizyjnego show, on miał przeżyć przygodę życia jako uczestnik programu… MAREK TORZEWSKI mówi: „W miłości, która niejedno ma imię, są dwa kolory. Albo biel, albo czerń. A ja mam tę biel, a to wielkie szczęście…”.