Był legendą jeszcze za życia. Jego role, filmowe i teatralne znał każdy. Zarażał uśmiechem, poczuciem humoru, empatią i przede wszystkim ogromną pasją do swojego zawodu. Jerzy Stuhr walczył jednak z wieloma problemami zdrowotnymi. O wszystkich nie mówił publicznie, często robił też dobrą minę do złej gry. Do końca wierzył, że wróci na deski teatru i będzie mógł grać w spektaklu "Geniusz". Niestety los zaplanował to wszystko zupełnie inaczej...

Reklama

Jerzy Stuhr walczył o zdrowie

Życie nie oszczędzało aktora, który w ostatnich latach zmagał się z ciężkimi chorobami. Nowotwór krtani wrócił do niego drugi raz. Pierwszy raz pojawił się w 2011 roku, jednak wtedy udało mu się pokonać chorobę. Tym razem nie było mu to pisane.

ZOBACZ: „Całe moje życie jest nastawione na to, żeby iść w kierunku wolności”. Jerzy Stuhr odszedł

"Choroba bardzo uczy samotności. Nie ma jak opowiedzieć, nawet najbliższej osobie, co mnie boli. Nie mam słów na to. Nie potrafię. Łapiesz się na tym, że nie umiesz nawet najbliższym tego wszystkiego wytłumaczyć. Strachu, zniechęcenia, bólu fizycznego, słabości. Nie umiesz wytłumaczyć słabości. […]" - mówił w wywiadzie dla Plejady.

Stuhr po pierwszym raku doskonale wiedział, że powinien zwrócić uwagę na to, jak dbać o swoje zdrowie. Styl życia, odpowiednia dieta - to wszystko było niezwykle ważne, aby mógł czuć się po prostu dobrze.

Zobacz także

"Moje schorzenie jest związane z przełykiem, newralgiczny punkt, więc muszę być ostrożny. A widzi pani, byłem obżartuchem" - mówił w wywiadzie dla VIVY!.

Ula Szczepaniak

Do końca miał nadzieję

Chociaż bardzo źle znosił leczenie, między innymi chemioterapię, stawiał jej czoła z myślą o powrocie do zdrowia. Nie chciał się poddać. Lekarze mówili, że ma 30% szans na powrót do zdrowia, a jednak za pierwszym razem się udało. Niestety w 2016 roku Jerzy Stuhr przeszedł zawał serca, a w 2020 roku udar. Ten ostatni sprawił, że miał ogromne problemy z mówieniem, co w przypadku jego profesji było wyjątkowo bolesne. Stuhr jednak walczył z całych sił o zdrowie i siłę.

"Przez dłuższy czas miałem kontakt, ale zacząłem mieć kłopot z mową" - zwierzał się o swojej chorobie w programie Uwaga! TVN Jerzy Stuhr.

Wydawało się, że to koniec trudności, a Stuhr powoli wracał do zdrowia. Przyszła jednak ponowna diagnoza. Rak krtani powrócił.

"Miałem umówiony termin operacji przełyku, jednak po badaniach lekarze zorientowali się, że ponownie pojawił się rak", wyznał w rozmowie z Piotrem Parzyszem Jerzy Stuhr.

W rozmowie z Aleksandrą Pawlicą z Newsweeka wyznał, że cierpi na to samo, co Zbigniew Ziobro i doskonale wie, jak bardzo to boli.

CZYTAJ: Aleksandrze Kwaśniewskiej udzielił przed laty wywiadu, jakiego nigdy nie było. Tak mówił o miłości, wolności i kłamstwie

"Mam dla niego współczucie, bo leżałem na takim samym łóżku. I wiem, co to jest. Wiem, jak to boli. Wiem, co to znaczy nie móc podnieść ręki, nie móc wstać" - powiedział dziennikarce.

Reklama
Ula Szczepaniak

Jerzy Stuhr nie żyje

Wczorajsza informacja o śmierci aktora wstrząsnęła Polską. Nikt nie spodziewał się tej informacji, a znany z fenomenalnych ról aktor odszedł niezwykle nagle. Żegnał go nie tylko świat filmu i najbliżsi. Fani aktora pogrążyli się w smutku. Aktor odszedł w wieku 77 lat. Informację o jego śmierci potwierdził w rozmowie z Onetem jego syn, Maciej Stuhr.

Reklama
Reklama
Reklama