Irena Kwiatkowska przeżyła śmierć kliniczną, nigdy nie chciała mieć dzieci. Oto burzliwe losy jej życia
Niezwykła dama i nieprzeciętna artystka zmarła 11 lat temu
- Ida Marszałek, Gabriela Czernecka
W marcu tego roku minęło jedenaście lat od śmierci Ireny Kwiatkowskiej. Niezwykła dama i nieprzeciętna artystka nie wpisywała się w ówczesne kanony piękna, cudem dostała się do szkoły teatralnej. Była jednak niezwykle utalentowana i ambitna, dzięki czemu szybko udowodniła jednak wszystkim niedowiarkom, że zasługuje na miano wielkiej artystki. Irena Kwiatkowska już od początku odznaczała się w tłumie. Rola Hermenegildy Kociubińskiej, interpretacja Ptasiego radia Juliana Tuwima dla Polskiego Radia... Jakie momenty z życia wielkiej damy polskiej sceny teatralnej najbardziej zapadły nam w pamięć?
Irena Kwiatkowska kariera
Jak wspomina Gabriel Michalik w biografii Ireny Kwiatkowskiej (Kobieta pracująca. Rzecz o Irenie Kwiatkowskiej i jej czasach), pierwsze występy aktorki były interpretacjami postaci męskich! Zagłoba, Papkin, Kmicic – to byłe role, w które wcieliła się jeszcze w szkole średniej. Późniejsze występy aktorki były równie nietypowe. Zaraz po ukończeniu Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej zagrała tytułową rolę w Świerszczu za kominem na podstawie noweli Charlesa Dickensa. Irena Kwiatkowska nie miała w tym przedstawieniu ani jednej kwestii, jednak to właśnie ona skradła całe show. Do samej szkoły niezwykle utalentowana artystka dostała się zresztą cudem. Nikt nie dawał jej szans w show-biznesie. Jej talent dostrzegł jedynie Aleksander Zelwerowicz, który wstawił się za początkującą aktorką podczas przesłuchania. Zapowiedział jednak, że czeka ją mnóstwo pracy.
Zobacz: Uśmiercał blondynki, miał wiele fobii i dziwne poczucie humoru. Taki był legendarny Alfred Hitchcock
Ale Irena Kwiatkowska była pracowita, nie brakowało jej również ambicji. Ponoć już podczas pierwszych prób w teatrze umiała na pamięć cały tekst przedstawienia. Występowała w kinie, telewizji, teatrze, a także w radiu. Słynny krytyk teatralny, Tomasz Mościcki mówił o jej „wielkiej scenicznej inteligencji, zmyśle i naturalnym wyczuciu groteski, deformacji świata przy aktorskim warsztacie wywodzącym się z najlepszej polskiej szkoły realistycznej”.
Irena Kwiatkowska Mistrzyni śmiechu
Nazwał ją również „mistrzynią śmiechu”, nawiązując do jej występów w Kabarecie Dudek, w serialach komediowych: Wojna domowa czy Czterdziestolatek (w którym wcieliła się w kultową Kobietę Pracującą), a także w Kabarecie Starszych Panów. Po wojnie Konstanty Ildefons Gałczyński namówił ją na przeprowadzkę do Krakowa. Dołączyła do obsady kabaretu Siedem Kotów, w ramach którego interpretowała skecze napisane specjalnie dla niej przez słynnego polskiego poetę. Gałczyński, wzorując się na Irenie Kwiatkowskiej, stworzył dla Teatrzyku Zielona Gęś postać Hermenegildy Kociubińskiej.
Przeczytaj także: 82-letnia Maja Komorowska zachwyca formą i figurą. Aktorka pokazała zdjęcia z plaży
Szczególnym etapem w jej karierze była trwająca prawie 65 lat współpraca z Polskim Radiem. Była pierwszą aktorką, która pracowała tam na etacie. W historii zapisały się zwłaszcza jej niesamowite audycje dla dzieci, podczas których czytała wiersze Juliana Tuwima, Jana Brzechwy, Przygody Plastusia Marii Kownackiej, Anię z Zielonego Wzgórza Lucy Maud Montgomery oraz Przygody Tomka Sawyera Marka Twaina. Jej interpretacja Ptasiego radia Juliana Tuwima jest uważana za najwybitniejsze wykonanie wiersza w całym XX wieku.
Zobacz również: Gołda Tencer: „Mamy mocną relację z Dawidem. Muszę powiedzieć, że dużo się uczę od syna”
W filmografii Ireny Kwiatkowskiej znajduje się ponad 20 ról filmowych i telewizyjnych. Natomiast w teatrze zagrała ich ponad 100. Została nagrodzona Nagrodą Honorową Polskiego Radia – „Diamentowym Mikrofonem”, Nagrodą „Gwiazda Telewizji Polskiej” z okazji 50-lecia TVP za kreacje w Teatrze telewizji i kabarecie oraz Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Irena Kwiatkowska powstanie warszawskie
Kariera Ireny Kwiatkowskiej została mocno naznaczona poprzez wojnę. Aktorka skończyła studia w 1935 roku i do czasu wybuchu konfliktów zbrojnych była już bardzo aktywna zawodowo. Otrzymała angaż w kabarecie Cyrulik Warszawski – bardzo wówczas popularnym. Grała również w teatrach w Warszawie, Katowicach oraz Poznaniu. Jednak II wojna światowa brutalnie przerwała jej plany. W trakcie okupacji była zaangażowana w działalność podziemną. Pomagała w Polskim Czerwonym Krzyżu, a także pełniła funkcję łączniczki. Grała w tajnych przestawieniach reżyserowanych przez Leona Schillera oraz Tadeusza Byrskiego.
Sprzeciwiała się przy tym pracy w oficjalnych teatrach, akceptowanych przez niemieckiego okupanta. Zamiast tego wybrała posadę kosmetyczki i kelnerki. Była również żołnierzem Armii Krajowej i wzięła udział w powstaniu warszawskim. „W uznaniu wybitnych zasług dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność na rzecz rozwoju polskiej kultury oraz za osiągnięcia w pracy artystycznej” Irena Kwiatkowska została odznaczona w 2009 roku przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Irena Kwiatkowska życie prywatne
Choć widzowie odbierali ją jako radosną, pełną energii i wiecznie uśmiechniętą, jak każdy człowiek, miała trudne chwile w życiu. Podobno prywatnie była wielką pesymistką, a już jako nastolatka miewała smutne myśli: „Zaczynam w nic nie wierzyć... W dobroć ludzką, w szczerość, w bezinteresowność, w miłość”, pisała w pamiętniku, który opublikował za zgodą spadkobierców aktorki Marcin Wilk w książce Kwiatkowska. Żarty się skończyły. W młodości walczyła z konfliktami w rodzinie. Nadopiekuńczość ojca, pretensje i wymagania matki, do tego niechciani zalotnicy i ambitne i zazdrosne koleżanki…
Zobacz również: Mija dziewiąta rocznica śmierci legendarnej Whitney Houston. Jakie tajemnice skrywa jej życiorys?
Smutne oblicze sprawiło, że w szkole teatralnej miała opinię osoby, która zawsze się martwi. Miała bardzo niską samoocenę: „Uważam, że nawet jak na moje skromne wymagania jestem za mało inteligentna. Jestem w życiu połowiczna. Każde przedsięwzięcie prowadzę z zapałem do połowy drogi, a potem je porzucam. Genialnie potrafię marnować czas. Nie jestem bardzo utalentowana…”, twierdziła. Brak akceptacji siebie sprawił, że przesadnie dbała o zdrowie.
Życie prywatne Ireny Kwiatkowskiej było jej opoką. Już jako siedemnastolatka stwierdziła, że nie będzie miała dzieci: „Mogę wyjść za mąż, ale dzieci i bólu... niech Bóg broni, za nic, za nic…!”, pisała w dziennikach. Zapytana o to, czy nie żałuje, że nigdy nie zaznała, czym jest macierzyństwo, powiedziała wprost: „Albo dzieci, albo teatr. Aktorstwo i macierzyństwo wymagają całkowitego poświęcenia. Nie chciałam, by dziecko było dla mnie przeszkodą, by opieka nad nim stała się męczącym obowiązkiem. Role to moje rodzone w bólach córki”.
Mimo to zakochała się bez pamięci. Miłością jej życia był Bolesław Kielski, spiker, którego poznała podczas pracy w radiu. Połączyła ich miłość do muzyki i podróży. Gdy zmarł w 1993 roku, była załamana. Rok później słynna aktorka postanowiła przejść na emeryturę i poświęciła się modlitwie: „Moje wszystkie myśli, serce i dusza poszły za nim w inny świat. W ten sposób dalej jestem z nim w kontakcie. Modlę się i rozmawiam z nim”, mówiła. Stała się także wierną słuchaczką Radia Maryja. W 2003 roku trafiła do szpitala z powodu kamicy nerkowej, dostała zatoru. Zapadła w śmierć kliniczną i jak pisze autor książki Kwiatkowska. Żarty się skończyły, nastąpił cud i dzień później aktorka opuściła szpital.
Do końca swoich dni uchodziła za okaz zdrowia. Problemem stała się jedynie zanikająca pamięć...
Irena Kwiatkowska ostatnie lata życia
Po śmierci ukochanego co jakiś czas decydowała się na gościnne występy. Jako ekscentryczna artystka zadeklarowała w wywiadzie dla Życia, że planowała pewnego dnia zakończyć zupełnie swoją działalność aktorską i zająć się... grabieniem liści w warszawskich Łazienkach! Przed śmiercią przeprowadziła się do Domu Aktora Weterana w Skolimowie i tam spędziła swoje ostatnie dni. Ponoć nie spakowała żadnej ze swoich licznych pamiątek – nie lubiła oglądać się za siebie. W ostatnim wywiadzie wyznała, że jej marzeniem jest, by odejść spokojnie.
„Pomodliła się, odwróciła do ściany i umarła jakby we śnie”, powiedziała w 2009 roku Grzegorzowi Sroczyńskiemu z Gazety Wyborczej, odpowiadając na pytanie: "Co dalej?". Zmarła 3 marca 2011 roku. Więcej w naszym wideo.