Gloria Stuart, uznawana za piękność filmową z lat 30., była gotowa wycofać się na zasłużoną emeryturę, gdy los zaserwował jej wyjątkowy powrót na ekrany. Wyreżyserowany przez Jamesa Camerona "Titanic" przyniósł jej rolę, która stała się koroną jej aktorskiej kariery. Jak wyglądało życie filmowej "Rose"?
Gloria Stuart otrzymała rolę w Titanicu
W wieku 87 lat Stuart zaakceptowała propozycję Camerona i wcieliła się w postać Rose w podeszłym już wieku. Jej bohaterka została jedną z nielicznych ocalałych z katastrofy transatlantyku. Ta kreacja przyniosła jej nie tylko ogromne uznanie publiczności, ale również nominację do Oscara w kategorii Aktorka Drugoplanowa. Było to niebywałe osiągnięcie dla aktorki, której kariery z lat 30. większość ludzi nie pamiętała.
Kim jest Gloria Stuart?
Urodziła się jako Gloria Frances Stewart 4 lipca 1910 r. w Santa Monica. Gloria zainteresowała się aktorstwem podczas studiów. Chciała, aby jej nazwisko brzmiało bardziej filmowo, dlatego zmieniła je na Stuart. Dzięki swojej czarującej osobowości i urodzie, zwróciła uwagę reżyserów. W 1932 r. podpisała kontrakt z Universal Studio, a w latach 30. jej twarz regularnie pojawiała się na ekranach.
Niestety, pomimo licznych ról, wiele z jej filmów z tamtego okresu zostało zapomnianych. Wyjątkami były produkcje takie jak "The Old Dark House" czy "Invisible Man". W połowie lat 40. Stuart wróciła do teatru, a następnie zrezygnowała z aktorstwa, aby poświęcić się malowaniu i działalności w Screen Actors Guild.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mija 107 lat od największej katastrofy w historii żeglugi morskiej!
Po "Titanicu", Stuart pojawiła się tylko w nielicznych produkcjach, z których ostatnią był film "Kraina obfitości" z 2004 r. Odeszła w wieku 100 lat, w 2010 roku, chorując na raka płuc.