Dekadę temu odeszła z „Na dobre i na złe”, teraz pojawiła się na 25-leciu serialu. Tak wygląda dziś życie Edyty Jungowskiej
Bardzo rzadko pojawia się w mediach. Jaki jest tego powód?
Podbiła serca widzów rolą siostry Bożenki w serialu „Na dobre i na złe”, w której tworzyła parę z Mareczkiem granym przez Pawła Wilczaka. W 2013 roku fani mogli oglądać ją w jednej z głównych ról w produkcji 2XL, jednak później zniknęła z ekranów. Gdy Edyta Jungowska przestała się udzielać w mediach, fani byli zaniepokojeni... Z czasem okazało się, że aktorka miała ku temu ważny powód. Od 2010 roku poświęca się rozwojowi swojego wydawnictwa, które cieszy się sporym zainteresowaniem. Jak się zmieniła i jak dzisiaj wygląda jej życie?
[Artykuł aktualizowany 30.10.24 r.]
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 01.11.2024 r.]
Wydawnictwo Jung-off-ska Edyty Jungowskiej — szczegóły
Aktorka udzieliła kilka lat temu wywiadu, w którym przyznała, że jej głowę zajmuje głównie praca nad kolejnymi książkami do słuchania. „Wydaję audiobooki dla dzieci, głównie mojej ukochanej pisarki, Astrid Lindgren. Kiedy osiem lat temu zakładałam to wydawnictwo, a zainwestowałam w nie sporo oszczędności, nie zdawałam sobie sprawy, że czeka mnie tyle trudnych tematów. Na początku była czysta euforia. A potem? Potem nastąpiło załamanie i doszłam do wniosku, że nic nie umiem. Na szczęście nie byłam sama. Jesteśmy firmą rodzinną, tworzę to wydawnictwo wspólnie z moim partnerem Rafałem Sabarą”, wyznała kilka lat temu w rozmowie dla Urody Życia.
Zobacz także: „Częściej bywałam w domach innych dzieci niż w swoim własnym". Tak Edyta Jungowska mówiła o wychowaniu syna i macierzyństwie
Edyta Jungowska na planie serialu „Na dobre i na złe”, 09.04.2001 rok
Edyta Jungowska na planie serialu „Na dobre i na złe”, 03.07.2001 rok
Edyta Jungowska, Paweł Wilczak na planie serialu „Na dobre i na złe”, 03.07.2001 rok
Edyta Jungowska, Daria Trafankowska na planie serialu „Na dobre i na złe”, około 2003 roku
Edyta Jungowska przyznała też, że na początku pomysł na taką działalność jej bliskim wydawał się nierealny! W aktorkę nie wierzył na przykład jej tata. „Kiedy powiedziałam ojcu, że zakładamy z Rafałem firmę, spojrzał na mnie rozbawiony i zapytał, czy wiem, co to jest skoroszyt i segregator. Potem, kiedy zaczynaliśmy, wszyscy wydawcy pukali się w głowę. I trudno im się dziwić, w 2009 roku sprzedaż audiobooków stanowiła 0,2 procent sprzedaży książek. O czym na szczęście nie wiedzieliśmy. Nikt nie widział w tym biznesowej przyszłości. Ale my tak. Może gdybyśmy potrafili liczyć w Excelu, nie porwalibyśmy się na to. Zdobyliśmy prawa do książek mojej ukochanej autorki Astrid Lindgren i nagrałam pierwsze audiobooki, które od razu stały się bestsellerami. Dziś nikt już by mnie nie zapytał drwiąco, czy wiem, co to jest skoroszyt czy KRS”, przyznała Jungowska.
„Czytamy za przeproszeniem książeczkę dla dzieci i ja słuchając jej w studiu, nagle się wzruszam, nabieram się na to, co ona robi”, mówił Rafał Sabara w „Kulisach sławy” w programie „Uwaga!”. Ukochany aktorki dodaje także, że bywa ona wybuchowa. „Ci, którzy chcieliby już kończyć i iść do domu, jak nie mają cierpliwości do wyciskania z materiału ile się da, to mogą mieć kłopot. Edyta jest empatycznym człowiekiem, ale jest też osobą, która lubi mieć kontrolę i rację. Wydaje mi się, że to jest jej główny kłopot”, dodał w tej samej rozmowie.
Wydawnictwo aktorki radzi sobie świetnie. Tworzone przez nią i cały zespół audiobooki często otrzymują głosy znanych i lubianych, między innymi: Piotra Fronczewskiego. Sama aktorka nie przestaje angażować się też w akcje charytatywne. W 2022 roku wzięła udział w czytaniu bajek w ramach 30. finału WOŚP, a w 2023 roku na aukcje ponownie trafiły audiobooki aktorki ze specjalną dedykacją.
Czy Edyta Jungowska porzuciła aktorstwo?
A co z aktorstwem? Edyta Jungowska nie porzuca tego zawodu. Twierdzi jednak, że czeka na lepszy czas, by zacząć grać role, o jakich marzy. „Ten zawód bywa okrutny dla kobiet, bo w miarę upływu lat nabieramy większego doświadczenia, rozwijamy warsztat, a potem okazuje się, że jest za późno, żeby to pokazać, i coraz mniej ciekawych ról. Może jak się dobrze zestarzeję, przejdę do kategorii aktorek charakterystycznych i moja kariera znowu nabierze rozpędu”. W 2019 roku powróciła na mały ekran w serialu Ojciec Mateusz. Fani aktorki mogli zobaczyć ją po dłuższej przerwie w odcinku zatytułowanym „W zdrowym ciele”.
Kolejną okazją do podziwiania artystki na ekranie była premiera filmu „Detektyw Bruno” z jej udziałem. O czym opowiada? „Detektyw Bruno to historia ośmioletniego Oskara, wielkiego fana serialu „Detektyw Bruno”. Chłopiec mieszka w rodzinnym domu dziecka i w dniu urodzin znajduje kopertę, zawierającą wskazówkę prowadzącą do ostatniego, ukrytego przez jego rodziców prezentu. Decyduje się wynająć najlepszego znanego sobie detektywa, by ten pomógł mu rozwiązać zagadkę. Jednak serialowy Bruno to w rzeczywistości Bruno Księski — wypalony, cyniczny i nielubiący dzieci aktor, przeżywający właśnie wielki kryzys wizerunkowy”, czytamy w opisie od producenta.
Czytaj także: Plotkowano, że jest trudna we współpracy. Prawda o odejściu Edyty Jungowskiej z Na dobre i na złe była zupełnie inna
Edyta Jungowska świętowała 25-lecie „Na dobre i na złe”
Chociaż już od ponad dekady aktorka nie jest związana z „Na dobre i na złe”, nie mogło jej zabraknąć na imprezie zorganizowanej z okazji 25-lecia serialu. Aktorka zachwyciła na ściance we fryzurze, dzięki której bardzo przypomina postać, w którą wcielała się przed laty, a na jej twarzy gości ten sam, ciepły uśmiech, który poznaliśmy dzięki siostrze Bożence. Zobaczcie sami!
Ze zniecierpliwieniem czekamy na jeszcze inne, kolejne role Edyty Jungowskiej! Bardzo brakuje nam jej obecności w topowych polskich produkcjach. Macie podobnie? Poniżej możesz zobaczyć jej inne aktualne zdjęcia.
Edyta Jungowska, Karolina Gruszka, Dorota Kolak, premiera filmu „Detektyw Bruno”, Warszawa, 24.05.2022 rok
Edyta Jungowska, premiera filmu „Detektyw Bruno”, Warszawa, 24.05.2022 rok