Reklama

Magdalena Waligórska i Arkadiusz Nader zdobyli sympatię widzów jako serialowe małżeństwo w popularnej produkcji „Ranczo”. Jednak za kulisami produkcji ich relacje wyglądały zupełnie inaczej. Na przestrzeni lat między aktorami narósł poważny konflikt, który o mało nie zakończył się w sądzie. Kulminacją napięć był incydent w Teatrze Nowym w Zabrzu oraz wzajemne oskarżenia o molestowanie i przemoc.

Ostatnia publikacja na FB 26.10.2025 r.

W serialu „Ranczo" grali zakochanych, prywatnie się nie znosili. Kulisy konfliktu Magdaleny Waligórskiej i Arkadiusza Nadera

Zaczęło się od incydentu z 2011 roku podczas prób do spektaklu „Smak Mamrota”. Jak relacjonują źródła, niedługo przed spektaklem, gdy aktorka stała na scenie w Sali Kongresowej w Warszawie, na monitorze technika pojawił się fragment filmu pornograficznego. Chociaż był widoczny tylko dla Magdaleny Waligórskiej, aktorka uznała sytuację za wyjątkowo upokarzającą. „Przed premierą sztuki w Sali Kongresowej w Warszawie, gdy Magda stała na scenie, nasz technik wyświetlił na monitorze fragment filmu pornograficznego. To trwało kilka sekund, widownia niczego nie widziała. Tylko Magda. Był bardzo poruszona. Po spektaklu zeszła ze sceny, spoliczkowała technika i przyczepiła się do mnie, Arka Nadera i jeszcze jednego kolegi. Później zorganizowała spotkanie ze scenarzystą, reżyserem i producentem »Rancza«, który sprawę wyjaśnił. Ale ona, chociaż ją przeprosiliśmy, jeszcze bardziej się nakręciła i oskarżyła jednego z nas, że ją molestował seksualnie. Sądziłem, że czas zagoił rany. Ale, jak widać, nie. Gdy usłyszałem o tej awanturze w Zabrzu, było dla mnie oczywiste, że przyczyna tkwiła w tej sytuacji sprzed lat", tłumaczył jeden z aktorów w rozmowie z Twoim Imperium.

Magdalena Waligórska oskarżyła Arkadiusza Nadera i kolegów z zespołu o molestowanie seksualne. Choć aktor przeprosił, a całe zajście zostało wyjaśnione jako przypadek, uraza w aktorce pozostała. Relacje między nimi wyraźnie się pogorszyły, a napięcia nie zostały zażegnane przez kolejne lata. „Magda stała na scenie, technik wyświetlił ten filmik na monitorze. To trwało kilka sekund, widownia niczego nie widziała. Tylko Magda. Była bardzo poruszona", wyznał aktor w rozmowie z Twoim Imperium.

Serialowa Wioletka nie zostawiła tej sprawy. Poszła na rozmowę z twórcami „Rancza". Serialowy mąż miał ją wtedy przeprosić. I choć wydawało się, że topór wojenny zostanie zażegnany, konflikt między nimi wciąż trwał.

CZYTAJ TEŻ: W serialu Ranczo wcieliła się w postać Wioletki, później usunęła się w cień. Tak dzisiaj wygląda Magdalena Waligórska

Arkadiusz Nader, Magdalena Waligórska
Arkadiusz Nader, Magdalena Waligórska Jan Bogacz/TVP/East News

Dlaczego Magdalena Waligórska i Arkadiusz Nader się poróżnili?

Kolejny rozdział konfliktu miał miejsce w 2015 roku w Teatrze Nowym w Zabrzu, gdzie miało dojść do fizycznego starcia. Według relacji Arkadiusza Nadera został on zaatakowany przez Magdalenę Waligórską oraz jej ówczesnego narzeczonego — Mateusza Lisieckiego. Ulubienica publiczności miała do niego podejść i zapytać: „A co ty tu robisz?! Wyp******aj stąd, ch...", relacjonował aktor w rozmowie z Super Expressem. „Przytkało mnie, bo choć od zawsze się nie lubimy, to tego się nie spodziewałem. Nagle obok pojawił się jej facet, Mateusz. Dokonał napaści z jej współudziałem. On na szczęście trafił mnie tylko raz. Na koniec usłyszałem od niego, że nasze spotkania zawsze będą wyglądać w ten sposób i za każdym razem, jak mnie spotka, to będzie mnie bił", wyjaśniał.

Kiedy na miejscu zdarzenia zjawiła się policja, mieli zawrzeć umowę. Mimo to Arkadiusz Nader kolejnego dnia złożył zawiadomienie na policji. „Zakrwawiony trafiłem do szpitala. Jestem ofiarą, nie byłem agresorem! Mam na to świadków, mam wyniki lekarskiej obdukcji! W Komendzie Policji w Zabrzu złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, w którego treści podkreśliłem DWUKROTNE stwierdzenie mojej TRZEŹWOŚCI przez funkcjonariuszy. Od tej chwili sprawą zajmują się organa ścigania z oczywistym udziałem prawnika", przekonywał.

W zawiadomieniu do mediów dodał: „Zostałem napadnięty, pobity i wielokrotnie znieważony, w publicznym miejscu, którym niewątpliwie jest teatr, Teatr Nowy w Zabrzu. Napaści dokonał etatowy pracownik placówki, Mateusz L., ze współudziałem Magdaleny W., także etatowej pracownicy Teatru Nowego w Zabrzu. Nie używam określenia »aktor/ aktorka«, by nie dyskredytować wykonywanego, także przeze mnie, zawodu. Żaden z pracowników Teatru Nowego, w zaistniałej sytuacji, nie udzielił mi najmniejszej pomocy, wręcz przeciwnie, manifestowano wrogość, nie chcąc na przykład zawiadomić policję. Musiałem zrobić to sam", czytaliśmy wówczas.

Arkadiusz Nader, Magdalena Waligórska
Arkadiusz Nader, Magdalena Waligórska Niemiec/AKPA

Medialnej burzy nie chciała jednak komentować Magdalena Waligórska. Przekonywała, że sprawę załatwi w odpowiednich instytucjach. „Złożyłam zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. To są cztery paragrafy. I nie mówię tu o sytuacji w Zabrzu, ale o czterech ostatnich latach. Mnie całkowicie wystarczy współpraca z policją, przedstawienie dowodów w sądzie, a nie walka na słowa w mediach i robienie z tego pośmiewiska na oczach całej Polski. Nie wejdę w słowną szarpaninę", kwitowała na łamach Faktu.

Niedługo potem oskarżyła Arkadiusza Nadera o molestowanie seksualne. „Arek ma dość specyficzny dowcip. Niestety, Magda zbyt poważnie bierze wszystko do siebie, jest zbyt wybuchową osobą. Nie wiem, być może źle odebrała jego słowa", wyjaśniał przyjaciel aktora. „To jest kobieta, która trzy lata temu oskarżyła mnie i moich kolegów z kabaretu Smak Mamrota o molestowanie seksualne. Nic jej z tego wtedy nie wyszło, więc się mści. Najwidoczniej uznała, że jest dobry moment, żeby kontynuować te napaści", dodawał artysta.

Ostatecznie 24 listopada 2015 roku umorzono sprawę pobicia Arkadiusza Nadera przez Mateusza Lisieckiego. Prokurator uznał wówczas, że doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, lecz brakowało wystarczających dowodów, że miały wówczas miejsce groźby karalne. Co więcej, jeszcze przed wydaniem decyzji przez sąd doszło do konfrontacji między mężczyznami. Wkrótce po niej Arkadiusz Nader został wezwany do złożenia zeznań w sprawie incydentu z 7 listopada w Zabrzu, kiedy to nieznany sprawca ostrzelał samochód Magdaleny Waligórskiej z broni pneumatycznej. Uszkodzeniu uległy szyby pojazdu. Ponieważ Nader na stałe mieszka w Warszawie, musiał przedstawić alibi i wykazać, że nie miał związku z aktem wandalizmu. Ulubieniec publiczności krótko skwitował sprawę: „Jeśli ktoś ma kłopoty z psychiką, to powinien się leczyć".

W kwietniu 2016 roku media poinformowały, że konflikt między Magdaleną Waligórską a Arkadiuszem Nadrem nie będzie miał finału w sądzie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Media się o nich rozpisywały, oni zaś nigdy nie potwierdzili swojej relacji. Co łączyło Wojciecha Błacha i Magdalenę Waligórską?

Źródło: teleshow.wp.pl, jastrzabpost.pl, plotek.pl.

Arkadiusz Nader, Magdalena Waligórska
Arkadiusz Nader, Magdalena Waligórska Niemiec/AKPA

Authors

Reklama
Reklama
Reklama