Reklama

Dwa dni temu media obiegła informacja o śmierci Jerzego Stuhra, który dał się poznać w wielu wspaniałych rolach. Artystę poznało też młodsze pokolenie pokolenie. Przypomnijmy, że to właśnie on mówił głosem Mushu z bajki Mulan, czy osła z legendarnej animacji Shrek. W dniu śmierci ulubieńca publiczności ogłoszono kolejną część produkcji, w której pierwsze skrzypce odgrywa zielony Ogr i jego przyjaciel — osioł.

Reklama

Shrek 5 bez Jerzego Stuhra

Jerzy Stuhr odszedł 9 lipca 2024 roku w wieku 77 lat. Ta informacja zelektryzowała niemal wszystkich. Starsi widzowie z pewnością zapamiętają go z takich filmów jak: Wodzirej, Amator, czy Seksmisja. Młodsi natomiast wychowywali się na jego głosie. To właśnie on podstawiał głos Mushu z Mulan i osiołkowi ze Shreka.

I to właśnie w dniu jego śmierci producenci ogłosili kolejną, piątą część animacji. Na tym jednak nie koniec, ponieważ ma powstać osobny film, przedstawiający losy kultowego osła. Internauci jednak nie kryją żalu i mówią wprost: „Bez Jerzego Stuhra ta bajka wiele straci".

CZYTAJ TEŻ: Nie tylko Polska płacze. „Druga ojczyzna" z żalem żegna Jerzego Stuhra. Był tam wybitnie popularny

Ula Szczepaniak

Shrek powraca. Kiedy kolejna część kultowej bajki?

„Zaczęliśmy robić "Shreka 5" kilka miesięcy temu. Nagrałem pierwszy akt. I będziemy to robić w tym roku, dokończymy to. Myślę, że wyjdzie to w 2025 roku. Shrek nadchodzi. Osioł też dostanie swój film. Zrobimy też film o Ośle. Więc zrobimy "Shreka" i "Osła", mówił Eddie Murphy, który podkłada głos osiołkowi w pierwotnej wersji bajki.

Teraz już wiemy, że premiera kolejnej części Shreka odbędzie się 1 lipca 2026 roku.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Z domu wyniósł żelazne zasady. Mało kto wie, kim byli jego rodzice. Odsłaniamy rodzinne tajemnice Jerzego Stuhra

Kto zastąpi Jerzego Stuhra w Shreku?

Jerzy Stuhr w jednym z wywiadów mówił wprost: „Mnie takie filmy nie poruszają. Oczywiście cieszę się, że dzieci je bardzo lubią. Wiem, że część dorosłych też się na nich dobrze bawi. Kiedy byłem w Ameryce, podeszła do mnie pani i powiedziała, że jej wnuki wolą oglądać „Shreka" z polskim dubbingiem niż w oryginale. Podziękowała mi za to, że dzięki temu uczą się polskiego", opowiadał w 2007 roku. „Lubię tego Osła. Tylko wydaję mi się, że to nie jest rola wymagająca głębokiej analizy. Muszę się bawić, bo inaczej Osioł mówiłby po prostu smutnym, zdenerwowanym i złym głosem. Z drugiej strony na zabawę nie bardzo jest czas, bo trzeba być nieustannie skoncentrowanym, żeby się zmieścić w sekwencji i odpowiednio podłożyć głos. W studiu jest zawsze miłe towarzystwo, bo przecież reżyserem dźwięku jest Joasia Wizmur, a ona jest moją byłą studentką", opowiadał. [cyt. za. Plotek.pl].

Po śmierci aktora w komentarzach zawrzało od propozycji. Najczęściej padały dwa rozwiązania. Jednym z nich jest zatrudnienie Macieja Stuhra, który godnie zastąpi swojego zmarłego ojca, zaś kolejnym pomysłem jest podłożenie głosu przy pomocy technologii AI. Na ten moment pozostaje nam tylko się zastanawiać, co wymyślą producenci. Mamy jednak pewność, że zrobią wszystko, co w ich mocy, by widzowie byli zadowoleni.

CZYTAJ TEŻ: Zabrał głos po bolesnej stracie. Rodzina Cezarego Pazury przeżywa trudne chwile

Jerzy Stuhr, Maciej Stuhr, VIVA! listopad 2014, 23/2014

Bartek Wieczorek/LAF AM
Reklama

[Ostatnia publikacja na Viva Historie 12.07.2024 r.]

Reklama
Reklama
Reklama