Reklama

Przez ponad 21 lat Robert Janowski co wieczór zabawiał ponad dwa miliony Polaków przed telewizorami jako prowadzący teleturnieju muzycznego „Jaka to melodia?”. Gdy na planie pojawiły się problemy, postanowił zaryzykować i za wszelką cenę próbował ocalić program. Chociaż udało mu się nie tylko uratować program przed zmianami, ale także poprawić panujące warunki, chwilę później został zastąpiony. Odejście ulubieńca widzów wywołało niemały skandal. Co naprawdę się wydarzyło?

Reklama

Przyszłość „Jaka to melodia?” stała pod znakiem zapytania

Wszystko zaczęło się w połowie 2017 r. Tuż po ukończeniu nagrań do najnowszego sezonu Jaka to melodia?. W mediach zaczęła pojawiać się wieść, jakoby ulubiony program milionów telewidzów miał już więcej nie powrócić na antenę TVP. Dziennikarze zaczęli wypytywać Roberta Janowskiego o szczegóły, jednakże prowadzący teleturnieju był jeszcze bardziej zdezorientowany, niż pytające go media.

„W maju kończyliśmy poprzedni sezon, swoim zwyczajem życzyłem wszystkim miłych wakacji i zakończyłem słowami: »Do zobaczenia we wrześniu«. Mieliśmy się jeszcze z ekipą spotkać przed przerwą na omówienie minionego roku i zaplanowanie przyszłego. Aż tu nagle zaczęły się telefony od dziennikarzy z pytaniem, czy to prawda, że to już koniec „Melodii” mówił w wywiadzie dla „Party”.

Czytaj także: Od niemal trzech dekad prowadzi „Jeden z dziesięciu”. O jego bliskich wiadomo niewiele

Piotr Porębski/METALUNA

Robert Janowski, Viva! 2012

Robert Janowski starał się uratować teleturniej „Jaka to melodia?”

Robert Janowski szybko zorientował się, że plotki nie są bezpodstawne. Wkrótce został wezwany na rozmowę, w której wszystkiego się dowiedział. Na szczęście programowi nie groziło usunięcie z ramówki, chociaż zmiany, które miały zajść, wcale nie były lepsze. „Okazało się, że w TVP wprawdzie nadal chcą robić program, ale mają na niego nowy pomysł. Propozycja była absolutnie nie do przyjęcia. W pewnym momencie wydawało się, że programu już nie będzie” wyznał po czasie prowadzący programu.

Robert Janowski postanowił zawalczyć o dobro teleturnieju, z którym był związany od ponad dwie dekady. Poszedł na całość i nie spoglądał za siebie. Powiedział wszystko, co sądził o zmianach „Wyraziłem swoje zdanie w sprawie wyłączenia producenta zewnętrznego. Nie mogłem i nie chciałem się na to zgodzić, bo odbiłoby się to pewnie na jakości programu”.

Na szczęście jego starania się opłaciły: „Wywalczyliśmy, że nie będzie właściwie żadnych zmian, oprócz tych na lepsze: program będzie nagrywany w systemie HD, a nie cyfrowym jak było dotychczas” mówił Robert Janowski.

Ku zaskoczeniu widzów, po dwudziestu jeden latach Robert Janowski jednak zdecydował się opuścić „Jaka to melodia?”. Wcześniej z powodów zdrowotnych nie pojawił się w zaledwie jednym odcinku. Teraz miał już nigdy nie powrócić.

Czytaj także: Po śmierci Wacława Kisielewskiego usunął się w cień. Dziś Marek Tomaszewski znów zachwyca publiczność

Robert Janowski o „Jaka to melodia?”: „Tęsknie za tym swoim programem”

W mediach wybuchł skandal: doszukiwano się wielu powodów, dla którego prowadzący zdecydował na taki krok. Niektórzy sugerowali, że spowodowane było to plotkami, że uczestnicy programu pochodzili ze specjalnego kręgu oraz znali odpowiedzi na muzyczne pytania już wcześniej. Muzyk i kompozytor zdementował te plotki i podziękował widzom za wspólnie spędzony czas: „Dziękuję, że byliście ze mną i z programem „Jaka to melodia?” przez te wszystkie lata. „Stuknęło” nam 21. I jest mi cholernie przykro, że za swoją miłość do muzyki, za pasję, za moralność i lojalność, za wsparcie mnie, programu i TVP, zostaliście obrażeni. Nazwani „sektą”. Posądzeni o intrygi, kumoterstwo i, o zgrozo, nieuczciwość” pisał w swoim oficjalnym oświadczeniu, oraz dodał: „Nigdy nie byłem w programie najważniejszy. Zawsze, powtarzam, zawsze liczyli się przede wszystkim nasi goście, zwodnicy i widzowie. I nic się nie zmieniło” zapewnił.

Olga Majrowska

Robert Janowski, Viva! 2014 r.

Zobacz także: Paweł Domagała opuszcza program "Twoja twarz brzmi znajomo" tuż przed jubileuszową edycją

Po rezygnacji z pracy Roberta Janowskiego, jego pozycję początkowo przejął Norbi, a później Rafał Brzozowski. Pierwszy prowadzący programu został w branży, ale zmienił stację. Został uczestnikiem, a później jurorem programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” nadawanego na Polsacie, chociaż w 2021 r. wyznał, że czasami tęskni za poprzednim zajęciem: „Tęsknie za tym swoim programem, bo go robiłem 20 lat i to mój program po prostu jest. Wydawało mi się do pewnego momentu, że jest mój. Teraz już nie jest mój” mówił w rozmowie dla portalu plotek.pl, ale dodał, że chociaż jest mu z tym faktem ciężko, to był jego własny wybór: „Z tym mi jest trudno się pogodzić, ale nie zmieniłbym decyzji. Odszedłem świadomie” podsumował.

W 2018 r. o swoim odejściu z programu po wielu latach współpracy poinformował również znany telewidzom pianista Robert Osam, który przygrywał uczestnikom „po jednej nutce”.

Piotr Porębski/METALUNA
Reklama

Robert Janowski, Viva! 2012 r.

Reklama
Reklama
Reklama