Nieskazitelny wizerunek Blake Lively legł w gruzach. Po tych doniesieniach już się nie podniesie
Nigdy nie straciła tak wielu fanów
Dotychczas Blake Lively i jej mąż Ryan Reynolds uchodzili za parę idealną. W ich związku nie ma mowy o kryzysach. Są dumnymi rodzicami, a ich wizerunek uchodzi za nieskazitelny. Niedawno wszystko rozsypało się jak domek z kart... Ogromna rysa na szkle pojawiła się wraz z premierą filmu „It Ends With Us", w którym główną rolę gra ulubienica publiczności. Najprawdopodobniej promocja produkcji przeszłaby bez większego echa, gdyby nie niepokojące zachowania artystki. Odsłaniamy kulisy medialnej burzy.
[Ostatnia publikacja tekstu na Viva Historie: 26.08.2024 rok]
Kulisy kryzysu wizerunkowego Blake Lively
Miało być idealnie jak zawsze. Blake Lively zagrała główną rolę w filmie Justina Baldoniego, który jest zarówno jego reżyserem, jak i aktorem. Warto również dodać, że ulubienica publiczności jest producentką kreatywną filmu. Nie zaskoczył więc fakt, że piosenką przewodnią „It Ends With Us" jest utwór jej wieloletniej przyjaciółki - Taylor Swift - „My tears ricochet". W dodatku Blake Lively bardzo chciała zaangażować swojego męża do promocji dzieła oraz Hugh Jackmana.
Gromy na gwiazdę serialu Plotkara posypały się, ponieważ wywołała masę skandali. Przy promocji adaptacji książki Coleen Hoover, która porusza problem przemocy domowej, Blake Lively w dość płytki sposób mówiła o filmie, co nie spodobało się ludziom. Z wielu wypowiedzi hollywoodzkiej gwiazdy wynikało, że produkcja, w której wystąpiła, jest przyjemną komedią romantyczną. Aktorka niechętnie opowiadała o szczegółach fabuły, tym samym bagatelizując poważny problem. Żona Ryana Reynoldsa z wielkim uśmiechem na twarzy mówiła wprost do fanów: „Zabierzcie koleżanki, załóżcie kwieciste sukienki i lećcie do kin". W innym wywiadzie spytana o to, jak osoby, które doświadczyły przemocy domowej mogłyby z nią o tym porozmawiać, odpowiedziała: „Może poprosić o mój adres lub numer telefonu. Albo o udostępnienie lokalizacji! Mogłabym po prostu udostępnić ci lokalizację, a potem moglibyśmy... Jestem zodiakalną panną, więc rozmawiamy o logice czy emocjach?", żartowała.
„Jestem ofiarą przemocy domowej i dosłownie dopiero teraz dowiedziałam się, że taki jest temat filmu. Wiem, że produkcja powstała na podstawie książki, ale nie czytałam jej, więc nie znałam motywu. Widziałam, jak roześmiana Blake Lively udziela wywiadów i mówi: "przyprowadźcie na seans przyjaciółki, ubierzcie się w urocze sukienki". Potem zobaczyłam wywiad z Ryanem Reynoldsem i myślałam, że to będzie zabawny film romantyczny", mówi jedna z internautek. „Zaczęłam oglądać więcej wywiadów z Blake Lively i ona do wszystkich wygłasza taką samą bzdurną gadkę, że bycie ofiarą przemocy domowej cię nie definiuje. Mnie definiuje. To był okropny okres, w którym prawie straciłam życie. Doświadczenie przemocy na zawsze odcisnęło się na moim życiu [...]. Smutne, bo naprawdę lubiłam ją jako aktorkę, ale wszystko, co widziałam, wydaje się fałszywe i nieprawdziwe", dodaje.
CZYTAJ TEŻ: Jacek Rozenek ma 33-letniego syna, jego matka zmarła przedwcześnie. Dziś aktor nie kryje wzruszenia
Blake Lively - konflikt z reżyserem filmu „It Ends With Us" - Justinem Baldonim
Oliwy do ognia dodały również plotki dotyczące konfliktu na planie zdjęciowym. Fani dopatrzyli się, że nikt z obsady, poza jedną osobą nie obserwuje reżysera filmu, który mimo wszystko poważnie podchodził do promocji swojego najnowszego dzieła. W dodatku zarówno reżyser, jak i główna gwiazda mieli skonfliktować się na planie. Jednym z powodów niesnasek było nieporozumienie dotyczące zamysłu filmu. On chciał przedstawić związek, w którym pojawia się problem przemocy domowej, zaś ona marzyła o komedii romantycznej. Podczas wywiadów promocyjnych Justin Baldoni mówił: „Nie, to nie jest moja noc. To noc wszystkich kobiet, dla których zrobiliśmy ten film - to noc Blake, to noc Colleen". Zaś Blake podczas tego samego wywiadu skupiała się na kreacjach z motywem kwiatów.
Jak donosi serwis TMZ, konflikt między Blake a Justinem narodził się nagle: „Nasze źródła mówią, że incydent, który rzekomo sprawił, że Blake poczuła się niekomfortowo na planie, miał miejsce, gdy całowali się przed kamerą. Jej zdaniem pocałunek trwał dłużej niż powinien", czytamy. „Obsada i ekipa zgadzają się, że między gwiazdami »It Ends With Us« jest zdecydowanie zła krew — ale nasi informatorzy podkreślają, że Justin to nie taki jednoznaczny czarny charakter, jakby się wydawało. Niektórzy członkowie ekipy stoją po jego stronie", dodaje to samo źródło.
CZYTAJ TEŻ: Kariera Marcina Dorocińskiego w Hollywood nabiera rozpędu. Wystąpił u boku wielkich gwiazd!
To koniec nieskazitelnego wizerunku Blake Lively?
W sieci mówi się wprost, że Blake Lively ma ogromny kryzys wizerunkowy i porównuje się jej sytuację do medialnego upadku Jennifer Lopez. Na tym jednak nie koniec. Wiele osób zaczęło intensywnie szukać w sieci archiwalnych wypowiedzi aktorki. Przypomnijmy, że niedawno żona filmowego Deadpoola żartowała z księżnej Kate, zanim oficjalnie ogłosiła, że choruje na raka. Ale to właśnie w tym momencie internet dla gwiazdy Plotkary jest bezlitosny. Dużym ciosem dla hollywoodzkiego małżeństwa jest również fakt, że ślub, który wzięli w 2012 roku, odbył się na dawnej plantacji w Karolinie Południowej, gdzie przed laty pracowali oraz umierali czarnoskórzy niewolnicy. Mimo wszystko Ryan Reynolds w 2020 roku oficjalnie przeprosił za wybór miejsca ceremonii. „To coś, za co zawsze będziemy głęboko i bezwarunkowo przepraszać. To, co wtedy widzieliśmy, było miejscem na ślub z Pinteresta. To, co zobaczyliśmy później, było miejscem zbudowanym na tragedii", zwierzał się w rozmowie z Fast Company. „Kilka lat temu pobraliśmy się ponownie w domu — ale wstyd działa w dziwny sposób. Taki k*rewsko gigantyczny błąd może albo spowodować, że zupełnie się zamkniesz, albo przemyślisz pewne sprawy i zmobilizujesz się do działania", kontynuował. „To nie znaczy, że nie będziesz znowu robić głupot. Ale zmienianie się na lepsze to praca, która nigdy się nie kończy", dodawał.
Ale to nie jest koniec problemów ulubienicy widzów. Do gry dołączyły osoby z TikToka, które twierdzą, że w przeszłości miały styczność z Blake. Byli pracownicy grzmią, że na planie serialu Plotkara mieli o niej złe zadanie. Na fali afery z Blake Lively, głos zabierają kolejne osoby, które ją spotkały. Jac Anderson wyjaśnia, że była dublerką artystki. „Powiedziałam asystentom produkcji, że bardzo chciałabym spotkać Blake i Leighton, bo jest ogromną fanką serialu i kto nie chciałby poznać Sereny i Blair? Powiedzieli mi wtedy, że Leighton jest bardzo miła, urocza, zabawna i opiekuńcza. Nie powiedzieli ani słowa o Blake, a powiedziałam wprost, że chciałabym poznać obie. Mówi się, że jeśli nie masz nic dobrego do powiedzenia, lepiej nie mówić nic, zwłaszcza jeśli pracujesz z tą osobą", tłumaczy.
Zaś Victoria Prieto, która była asysentką przy realizacji kultowego serialu dodaje: „Byłam bardzo podekscytowana na myśl, że mogę ją poznać, bo była gwiazdą serialu. Pamiętam, że zeszła na plażę, ubrana cała na biało i miała tak śmiertelne spojrzenie. Bałam się na nią patrzeć. Wyglądała, jakby nie chciała tam być. Rozmawiała tam z Pennem i raczej nie było miło. To było strasznie dziwne", słyszymy. „Oczywiście, każdy ma prawo do gorszych dni i przeżywania swoich emocji, ale poznałam między innymi Chase'a Stokesa i Penna Badgleya i byli kochani. A przy niej i tak się czułam niepewnie, bo była przepiękna. Jej zachowanie tylko pogorszyło sytuację. Nie chciałam mówić o niej nic złego, ale widząc te wszystkie filmy na jej temat i świadomość, jak ważny mógł być ten film („It Ends With Us") dla ofiar przemocy domowej, a ona nie robi praktycznie nic dla nich, sprawia, że jestem zawiedziona. Znam wiele osób, które przez to przeszły i oni potrzebują pomocy. Blake jest bardzo odklejona od rzeczywistości i już kilkanaście lat temu sprawiała takie wrażenie", wyjaśnia.
CZYTAJ TEŻ: Marcin Dorociński pozuje ze światową gwiazdą, fani oniemieli. Coś niezwykłego
Kontrowersyjny wywiad Blake Lively z 2016 roku
Do wszystkich problemów dorzucono jeszcze jeden. Właśnie teraz ujawniono wywiad Blake Lively z 2016 roku. Zachowanie aktorki podczas rozmowy nie spodobało się fanom, a dziennikarka dziś mówi wprost, że był to jej najgorszy materiał w karierze. Przypomnijmy, że Kjersti Flaa pogratulowała wówczas artystce ciążowego brzuszka, na co usłyszała: „Gratulacje z powodu twojego brzuszka”, co było odebrane negatywnie, ponieważ prowadząca rozmowę od wielu lat nie może zajść w ciążę. Warto również dodać, że podczas rozmowy obecna była w studiu inna aktorka — Parker Posey. Obie gwiazdy zignorowały więc prowadzącą rozmowę i dyskusję prowadziły między sobą, co zostało odebrane jako lekceważenie dziennikarki.
Gdy Kjersti Flaa, która od lat zajmuje się modą, spytała o stylizacje w nowym wówczas filmie - „Śmietanka towarzyska", Blake podkreśliła, że mężczyzn nikt nie spytałby o coś podobnego. Ten wątek nie zostałby wyciągnięty, gdyby nie fakt, że Lively promuje „It Ends With Us" przepięknymi strojami, co uznawane jest za hipokryzję. W dodatku aktorka w międzyczasie zaczęła reklamować swoje kosmetyki do włosów, co jeszcze bardziej nakręciło ludzi. Wiele osób twierdzi, że zamiast mówić o problemie, który został poruszony w filmie, artystka skupia się na mniej istotnych rzeczach.
Wierni fani żony Ryana Reynoldsa mówią wprost, że czują niesmak, ponieważ ich ulubienica nie bierze sprawy na poważnie, a czasem nawet obraca temat w żart. „PR, który zrobiłaś dla tego filmu, to brak wyczucia - jest obraźliwy i wyrachowany. Przemoc domowa, która jest kluczowym aspektem filmu, to mroczna rzeczywistość dla wielu kobiet. Sposób, w jaki nieustannie ją minimalizujesz, tuszujesz i próbujesz wykorzystać do promocji swoich produktów do pielęgnacji włosów i koktajli w puszkach [przyp. red. jeden z nich nazywa się Ryle — imię oprawcy w filmie, co zniesmaczyło nawet wiernych fanów gwiazdy], jest obelgą dla ofiar przemocy domowej", pisze jedna z internautek. Dziś wiele osób zwraca nawet kosmetyki Blake. „Chcę, tylko żeby wszyscy wiedzieli, że nastolatka pracująca w dziale obsługi klienta w firmie Target powiedziała mi, że wszyscy zwracają produkty do pielęgnacji włosów Blake Brown. Powiedziała, że to g*wno nie jest warte 20 dolców", mówi jedna z internautek.
„Nie mogę w to uwierzyć. Stała się taką diwą; To było bardzo ważne i dobre pytanie. Wyobraźcie sobie, że ktoś utożsamia się z postacią, a ona odpowiada w taki sposób; Nie jest panną. Po prostu nie ma klasy; Serio dziewczyno?; Dramat i brak klasy, co jej się stało?", dodaje inna osoba.
A Wy co uważacie o całej aferze?
Żródło: spidersweb.pl, Plejada.pl. Plotek.pl. TikTok, YouTube, kobieta.gazeta.pl.