Reklama

Mirosław Baka bardzo zabiegał o to, by stworzyć kochającą się rodzinę. Bardzo zależy mu także na prywatności, którą chroni z każdej strony. Aktor stroni od mediów społecznościowych i głośnych eventów. Wolny czas, którego nie spędza na planie, przekazuje najbliższym: żonie Joannie i synom, Łukaszowi i Jeremiemu. Chociaż jego pociechy nie poszły w jego ślady, podkreśla, że jest z nich bardzo dumny.

Reklama

Dzieciństwo Mirosława Baki. Już w młodości zdecydował, że chce być dobrym ojcem dla swoich dzieci

Mirosław Baka wraz z żoną Joanną założył wspaniałą rodzinę, o której od zawsze marzył. Sam nie miał najszczęśliwszych wspomnień z dzieciństwa: jego rodzice rozwiedli się, gdy miał zaledwie 15 lat, kontakt z ojcem został zerwany, a wychowywał go dziadek. „Urodziłem się w Ostrowcu Świętokrzyskim w robotniczej rodzinie: ojciec tokarz, dziadek szewc, mama pracowała w kiosku. Jestem pierwszym pokoleniem inteligenckim. Praktycznie byłem wychowywany przez dziadków, bo rodzice dużo pracowali, a przedszkole mi się nie spodobało” wspominał w rozmowie z Agą Stalińską.

Już w młodości aktor postanowił, że nie zamierza dopuścić do tego, by powielić błędy swojego ojca, i w przyszłości dać swoim dzieciom ciepły dom. „Kiedy urodził się pierwszy syn, pojawiła się myśl, żeby nie popełnić błędów ojca w stosunku do mnie. Kiedy na świecie pojawił się drugi, chciałem być dla nich przyjacielem, takim czujnym, czułym, uważnym. Jestem w przyjaźni z synami, lubimy się, pomagamy sobie — uważam to za jeden z moich największych życiowych sukcesów” mówił w rozmowie z tygodnikiem „Rewia”.

Zobacz także: Ojca zna głównie z opowieści, miał 5 lat, gdy odszedł. Syn Grzegorza Ciechowskiego z czułością mówi o swoim tacie

Mateusz Stankiewicz/SameSame

Mirosław Baka, Viva! 16/2023

Małżeństwo Mirosława i Joanny Baków: „Dom trzeba stworzyć powolutku”

Jednakże dobre relacje rodzinne to nie zasługa tylko jednego z rodziców, a obojga. Dlatego połowa sukcesu należy się Joannie Kreft-Bace. Para niedawno świętowała 35-lecie małżeństwa. Poznali się jeszcze w czasach studenckich. „Mieszkaliśmy na stancjach w sąsiednich domach, razem chodziliśmy na zajęcia, razem wracaliśmy. I tak to się zaczęło” mówił aktor. Bardzo szybko pojawiło się między nimi wyjątkowe uczucie, które trwa do dziś. „Niewątpliwie ja mu stworzyłam zaplecze, to, że Mirek miał gdzie wracać, gdzie był zadbany dom, obiad, ogród” mówiła żona aktora w „Rewii”.

Maciej Kosycarz / Studio69 / Forum

Mirosław Baka z żoną Joanną i synami Łukaszem i Jeremim, 19.01.2001

Początkowo mieszkali razem na gdańskiej Morenie, później przeprowadzili się za miasto, aż w końcu ich domem została ponad stuletnia posiadłość. „Priorytety z czasem się zmieniają, dziś wiem, że dom i rodzina to są rzeczy fundamentalne, bez nich nie dałbym rady. Dom trzeba stworzyć powolutku, ze wszystkimi przytulnościami, charakterem, który jest charakterem nas: mnie, Joanny i dzieci” mówił w rozmowie z VIVĄ!.

Czytaj również: Edyta Golec opowiedziała o kryzysie w małżeństwie. Pomogła jej wiara. „Walczymy do końca”

Mateusz Stankiewicz/SameSame

Mirosław Baka, Viva! 16/2023

Synowie Mirosława Baki nie poszli w jego ślady. Mimo to aktor jest z nich bardzo dumny

Synowie, których Mirosław Baka często wspomina, byli zawsze jego oczkiem w głowie. Rodzicom bardzo zależało na jak najlepszym wychowaniu swoich pociech. Co ciekawe, żaden z nich nie zdecydował się na pójście w ślady rodziców w świat aktorski. Starszy Syn, Łukasz Baka, zdecydował się zostać operatorem filmowym. Młodszy, Jeremi, obrać miał jeszcze inną ścieżkę, o której jednak aktor nie wspomniał ze względu na uszanowanie jego prywatności.

Na pytanie Beaty Nowickiej o to, czy cieszy się z tego, że dzieci nie poszły jego śladem, Mirosław Baka odpowiedział: „Bardzo. Ten zawód potrafi być bardzo niewdzięczny. Mając dwoje aktorów w domu, dorastali przy naszych blaskach i cieniach, widzieli radość z sukcesu, ale też stres, zmęczenie, niepewność. Mówi się, że aktor musi mieć skórę słonia i wrażliwość motyla. Odporność daje doświadczenie, ale trzeba uważać, żeby po drodze nie zgubić tej świeżej i cudownej naiwności dziecka. Łukasz jest operatorem, więc nie oddalił się od branży, ale młodszy jest – jak mówimy w rodzinie – normalny”.

W niedawnej rozmowie z PAPem dodał także, że jest z nich bardzo dumny, oraz z tego, jak wyglądają ich relacje, w których są dla siebie przyjaciółmi: „Bo to wciąż są moje dzieci, moi synkowie” mówił.

Czytaj też: Zuzanna Łapicka wierzyła, że jej rodzice tworzą wzorcowe małżeństwo. Po latach zrozumiała, że żyła złudzeniami

Mateusz Stankiewicz/SameSame
Reklama

Mirosław Baka, Viva! 16/2023

Reklama
Reklama
Reklama