Grzegorz Ciechowski, Bruno Ciechowski
Fot. Tomek Pisinski / Studio69 / Forum
NIEZWYKŁE RELACJE

Ojca zna głównie z opowieści, miał 5 lat, gdy odszedł. Syn Grzegorza Ciechowskiego z czułością mówi o swoim tacie

Tak wyglądała ich relacja

Karol Sowa 4 stycznia 2024 18:56
Grzegorz Ciechowski, Bruno Ciechowski
Fot. Tomek Pisinski / Studio69 / Forum

Do dzisiaj uchodzi za legendę polskiej muzyki, wciąż jest inspiracją dla wielu artystów. Grzegorz Ciechowski, lider zespołu Republika był wokalistą, kompozytorem oraz autorem wielu tekstów. Występował również jako solista pod pseudonimami — Obywatel G.C oraz Grzegorz Ciechowa. Jego życie zawodowe było niezwykle owocne, zaś w prywatnym nie brakowało wyboistych dróg. Poza barwnym życiem uczuciowym doczekał się czwórki dzieci: Weroniki, Józefiny, Heleny oraz Bruna. Jak wyglądała jego relacja z ostatnim z wymienionych?

Relacja Grzegorza Ciechowskiego z synem, Brunem Ciechowskim

Bruno jest owocem miłości między Grzegorzem Ciechowskim a Anną Wędrowską. W tym roku jedyny syn ulubieńca publiczności skończy 28 lat. Przypomnijmy, że miał zaledwie 5 lat, gdy jego ojciec odszedł. „Pamięć jest ze zdjęć głównie, z opowieści. Oczywiście gdzieś tam pamiętam jakieś dziecięce chwile, ale raczej jest to taka pamięć właśnie z legend”, wyznał w programie Dzień Dobry TVN.

Dodał również, że ojciec bardzo go rozpieszczał i dbał o swoje dzieci, jak o najcenniejszy skarb. „Bardzo lubił nas rozpieszczać i robić niespodzianki. Z każdego wyjazdu przywoził coś fajnego. Jedną z rzeczy mam do tej pory — to elektryczna zabawkowa gitara, którą kupił mi w Stanach. Często się razem bawiliśmy, nie dawał jednak wejść sobie na głowę, dlatego bardzo go szanowaliśmy. Chciałbym być dla swoich dzieci takim ojcem, jakim on był dla mnie”, kontynuował.

Przyznał też, że codziennie ze swoim tatą chodził na spacery, o których nigdy nie zapomni. „Codziennie obowiązkowo rodzinny spacer z psem albo wyjście na plac zabaw. Dzień zaczynał od czytania gazety, później zwykle jadł świeże pieczywo z serem i jogurt naturalny. Kiedy musiał popracować, zamykał się w swoim gabinecie, który był oddzielony grubą ścianą od salonu. Bez względu na to, nad czym tata akurat pracował, wszystkie ferie i wakacje spędzaliśmy razem”, wspominał w rozmowie z „Galą”.

CZYTAJ TEŻ: Seweryn Krajewski był bożyszczem kobiet. Lider ''Czerwonych Gitar" od lat mieszka za oceanem

Grzegorz Ciechowski, Bruno Ciechowski, 2000 rok

Grzegorz Ciechowski, Bruno Ciechowski
Fot. Radoslaw Nawrocki / Forum

Grzegorz Ciechowski, Bruno Ciechowski, 2000 rok

Grzegorz Ciechowski, Bruno Ciechowski
Fot. Tomek Pisinski / Studio69 / Forum

Bruno Ciechowski o ostatnich chwilach ojca

28-latek przyznał też, że nie czuł się w pełni osobą prywatną. Niemal każdego dnia w szkole nauczyciele pytali go o ojca. „Nazwisko w szkole na pewno ciążyło. Po śmierci taty nie było to dla mnie łatwe jako dziecko chodzić do szkoły i słyszeć: „O, Ciechowski, Ciechowski”. Też dzieciaki zazwyczaj wiedziały od rodziców. Więc jakby nie znały całej historii, nie wiedziały, że tata już nie żyje, więc były różne komentarze. […] To nie było łatwe, ale z czasem przywykłem”, podkreślał. 

Mama Bruna Ciechowskiego przyznała również, że jej syn „jest bardzo podobny do ojca. Już kiedy był w przedszkolu, ustawiał wszystkich w szeregu, patrzył, czy równo stoją. Jest konkretny i lubi mieć wszystko poukładane. Jest rozsądny i odpowiedzialny, choć nieśmiały”, mówiła na łamach magazynu „Gala”. „Wszyscy twierdzą, że jestem zaskakująco podobny do ojca. Te same gesty, mimika i rysy twarzy. Mama mówi, że każdy mój ruch, każde kichnięcie czy chrząknięcie są identyczne jak u niego”, dodał 28-latek.

Przypomnijmy, że Bruno Ciechowski miał 5 lat, gdy pożegnał ojca. „Gdy mama była z nim w szpitalu, zajmowali się mną i starszą o prawie dwa lata Helą znajomi rodziców. Bawiliśmy się w chowanego i w radiu usłyszałem, że tata nie żyje. Miałem pięć lat, ale pamiętam to do dziś”, wspomniał. Dodał również, że jego mama nie mogła pogodzić się z tak ogromną stratą. „Po śmierci taty przeżyła koszmar. Spodziewała się kolejnego dziecka, wiedziała, że ciężar wychowania będzie spoczywał na niej. Mimo że śmierć taty była dla nas wszystkich ogromnym przeżyciem, mama robiła wszystko, żebyśmy jak najmniej to odczuli”.

Syn Grzegorza Ciechowskiego nie poszedł w ślady ojca. Skończył studia na wydziale zarządzania i dzisiaj zajmuje się marketingiem oraz prowadzeniem kampanii dla wielu firm finansowych. Zaś w wolnych chwilach dba o dobre imię ojca. „Nie śpiewam, nie gram, nie piszę. Nie ciągnie mnie do muzyki”, wyznaje. „Pielęgnuję pamięć o moim ojcu. Staram się popularyzować twórczość i osobę taty, a przy okazji dużo się uczę. Stawiam pierwsze kroki jako menadżer. Teraz na przykład koordynuję wydanie albumu fotograficznego z portretami Obywatela G.C. i Republiki. Autorem zdjęć jest wybitny fotograf Andrzej Świetlik, przyjaciel taty. "Grzegorz Ciechowski — Andrzej Świetlik" zawiera nie tylko kultowe zdjęcia, które przeszły do historii polskiej muzyki, ale też takie, które nigdy wcześniej nie były publikowane”, podsumował. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Anna Komornicka była pierwszą żoną Zbigniewa Zamachowskiego. Doświadczyli ogromnej tragedii

Bruno Ciechowski, 2014 rok

Bruno Ciechowski
Fot. Krzysztof Kuczyk / Forum

Grzegorz Ciechowski, VIVA!, grudzień 2001

Grzegorz Ciechowski w sesji VIVY!, grudzień 2001, 25/2001
Fot. Beata Wielgosz

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Spędziliśmy dzień z Małgorzatą Rozenek-Majdan! Tak mieszka, tak pracuje...

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…