Reklama

Był bliski dna, a używki omal nie zrujnowały mu życia. Dziś Michał Koterski promuje trzeźwość i szczerze opowiada o koszmarze sprzed lat. "Dziś jestem człowiekiem pełnym wiary, radości i dobrej energii, który nikogo nie krzywdzi od ośmiu lat, tylko pokazuje, jak można żyć fajnie i wartościowo" — mówił Beacie Nowickiej w niedawnym wywiadzie dla magazynu VIVA!. Teraz lubiany aktor pochwalił się, że właśnie świętuje wyjątkową rocznicę.

Reklama

Michał Koterski: wiara i Bóg pomogły mu wygrać z uzależnieniami

Miał 14 lat, gdy po raz pierwszy sięgnął po narkotyki. Zakochał się w nich od pierwszego wejrzenia, lecz miłość ta podcięła mu skrzydła. Do dziś pamięta najtrudniejszy moment, kiedy wstydził się wrócić do domu i spał na klatkach schodowych — wszystko, aby nie spojrzeć w oczy rodzicom. "Jak rano zaczynały jeździć windy, to żyłem w strachu, że ktoś mnie zobaczy, bo byłem wtedy osobą rozpoznawalną. Budziłem się i siedziałem w takim dygocie. Najgorsza była świadomość, że jesteś na dnie. I świadomość, że nie jesteś w stanie z tego wyjść, się z tego uwolnić" — mówił w szczerej rozmowie z Rafałem Kowalskim dla VIVA.pl.

CZYTAJ TAKŻE: Tomek Jakubiak walczył z nałogiem. Nie chciał dopuścić, by spotkał go taki sam los jak ojca

Michał Koterski otwarcie opowiada o tym, jak do walki o samego siebie natchnął go Bóg. Dziś sam stara się inspirować i promować zdrowy tryb życia, wolny od używek. "Ludzie często zaczepiają mnie na ulicy albo piszą: „Dzięki panu się zmieniłem”. Nie. Nikt nie zmienił się dzięki mnie. Mogłem być bodźcem, inspiracją, punktem odniesienia, ale człowiek zmienia swoje życie, kiedy sam jest na to gotowy", powiedział Beacie Nowickiej.

Misiek Koterski, Viva! 8/2023

Bartek Wieczorek/Visual Crafters

Michał Koterski świętuje wyjątkową rocznicę. "Strzeliło mi 9 lat"

Kilka dni temu aktor celebrował kolejny rok w trzeźwości. Dziewięć lat temu odbył pielgrzymkę do sanktuarium maryjnego w Medjugorie, gdzie poradził sobie z ostatnim nałogiem. Ta wyjątkowa rocznica przypadła na 4 grudnia, którą z lekkim poślizgiem celebrował u boku partnerki — Marceliny, a także ich syna. Michał Koterski wrzucił na Instagrama serię wspomnień z bliskimi, pod którymi możemy przeczytać naprawdę piękne i szczere słowa. Na ujęciu z ukochaną widzimy zaś tort, w który wetknięto świeczkę w kształcie cyfry dziewięć.

"Od 9 lat żyje bez żadnych substancji zmieniających świadomość (alkohol, narkotyki, leki, itp…) i z ręką na sercu mogę wam powiedzieć, że są to najlepsze lata mojego życia . Pełne trudów, wzlotów i upadków, pełne skrajnych uczuć od smutku i rozpaczy poprzez ogrom radości i euforię. Ale przeżytych bez żadnego tłumienia, z pełną ich świadomością" — czytamy.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Córka Sylwii Grzeszczak idzie śladami mamy? Wokalistka pokazała urocze zdjęcie

I dodał, że w końcu czuje, czym jest prawdziwe życie. Wyzbył się wszystkich negatywnych emocji poprzez przebaczenie samemu sobie i wszystkim ludziom.

"Oczywiście ciągle doświadczam wzlotów i upadków i codziennie zmagam się z samym sobą i lękami, które się budzą we mnie każdego dnia. I mam świadomość, że życie to jest praca na całe życie. Ale mimo to czuje ogromna wdzięczność i szczęście, bo tak, jak już pisałem, wszystko, co najlepsze, spotkało mnie w trzeźwym życiu. Rodzina, syn, przyjaźń, sukcesy zawodowe. Kiedy dzisiaj ktoś by mnie zapytał, jakie jest moje życzenie urodzinowe, to bez wahania odpowiedziałbym – przeżyć to życie w trzeźwości do końca swoich dni, żeby móc świadomie zaznać wszystkich jego smaków z sukcesami i porażkami włącznie".

Reklama

Serdecznie gratulujemy i życzymy wszystkiego najpiękniejszego!

Reklama
Reklama
Reklama