Reklama

Anna Przybylska odeszła osiem lat temu. Wspaniała mama, córka, siostra, partnerka, przyjaciółka i aktorka… Wciąż pozostaje żywa w pamięci, sercach najbliższych i fanów. Ulubienica widzów do końca nie poddawała się chorobie, cieszyła się życiem, a jej największa siłą była rodzina. To bliskich zawsze stawiała na pierwszym miejscu. W poruszającym wpisem Anię Przybylską wspomina jej menadżerka i przyjaciółka. Małgorzata Rudowska pokazała wcześniej niepublikowane zdjęcie, które opatrzyła wyjątkowym opisem.

Reklama

Małgorzata Rudowska uczciła pamięć Anny Przybylskiej

W piątek, 7 października na ekrany kin wejdzie film dokumentalny o życiu Ani Przybylskiej. Bliscy i przyjaciele artystki podzielili się z twórcami swoimi wspomnieniami, udostępnili nagrania i zdjęcia z rodzinnego archiwum. „Pokazali Anię śmiejącą się, nie żadną celebrytkę pozującą na ściankach. Zwykła Ania, najzwyklejsza. Jej marzenia, dzieci, rodzina. Ona zawsze rodzinę stawiała na pierwszym miejscu. I ta jej pedanteria. Chciałam, żeby ten film pokazał miłość, rodzinę. Ja Jarka bardzo lubię. Jest otwarty, komunikatywny. Wersja robocza, którą oglądałam, to prawdziwy dokument. Tam nie ma smutku, choroby i płaczu. Jest moja Anka, którą nazywałam trzepaczką. Taka roześmiana, rozgadana. Ania z krwi i kości”, mówiła w rozmowie z VIVĄ! Krystyna Przybylska.

W dokumencie pojawia się także ważna postać - przyjaciółka i menadżerka Anny Przybylskiej. Małgorzata Rudowska współpracowała z aktorką przez 19 lat. Zawsze mogły na siebie liczyć, świetnie się rozumiały.

„Rozmawiałyśmy o wszystkim, ale głównie o naszych rodzinach. Nie było dnia, żebyśmy do siebie nie zadzwoniły. A jak mieszkała zagranicą, to kontaktowałyśmy się na skype. Mogłyśmy na siebie liczyć w każdej sytuacji. Ufałyśmy sobie bezgranicznie i pomagałyśmy jedna drugiej. Wypłakiwałyśmy się sobie wzajemnie w mankiet. To ja pierwsza miałam dziecko i wiedziałam, jak bardzo Ania też chce je mieć, najlepiej dużo dzieci. Nigdy żadna z nas nie oszukiwała, ani ona mnie, ani ja ją. Myśmy nawet umowy nigdy żadnej nie spisały”, zwierzała się Krystynie Pytlakowskiej w 2017 roku.

Czytaj też: Premiera filmu ANIA: Oliwia Bieniuk oddała hołd ukochanej mamie. O tym pomyśle mówili wszyscy

W ósmą rocznicę śmierci aktorki, Małgorzata Rudowska zamieściła w sieci poruszający wpis. Menadżerka Ani Przybylskiej pokazała niepublikowane dotąd zdjęcie i opatrzyła je wyjątkowymi słowami.

„8 lat… każdego dnia myśle, często wspominam z przyjaciółmi i znajomymi. Często tez słyszę, kim była ta Przybylska, ze tak o niej piszecie, czego dokonała? Ona była sobą, dziewczyna z sąsiedztwa, która spełniała swoje marzenia. Nie zdążyła zagrać swojej wymarzonej roli, nie zdążyła stanąć na deskach teatrów. Nie zdążyła przede wszystkim doczekać ważnych chwil swoich najukochańszych dzieci”, wyznała.

Dodała, że pamięć o aktorce będzie wiecznie żywa i zaznacza, że wartości, którymi Ania Przybylska kierowała się w życiu są godne do naśladowania. Dla aktorki priorytetem była rodzina, a nie sława czy kariera. „Wspominamy ja, bo chcemy, aby pamięć po niej pozostała. Chcemy, aby młode pokolenie wiedziało, ze czasem warto przyhamować i zastanowić się co jest w życiu ważne. Nie trzeba udawać, żeby być kochanym i popularnym. Trzeba zawsze być sobą. Wszystkich, którzy chcą poznać nasza Ankę zapraszam do kin od 7 października i/lub do przeczytania książki #Ania”, zakończyła Małgorzata Rudowska.

Sprawdź też: Jarosław Bieniuk ujawnił nieznane fakty. Tak rozkwitała jego miłość do Anny Przybylskiej

Małgorzata Rudowska, Katarzyna Bujakiewicz, Aleksandra Boike na premierze filmu Ania

Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama

Andrzej Piaseczny, Katarzyna Bujakiewicz, Aleksandra Boike, Małgorzata Rudowska

Pawel Wodzynski/East News
Reklama
Reklama
Reklama