Reklama

W sercach fanów zapisał się jako Adam Zawada w serialu Kryminalni, chociaż na swoim koncie ma wiele fantastycznych kreacji. Marek Włodarczyk kursuje między Polską a Niemcami, gdzie rozpoczął swoją karierę na początku lat 80. i zyskał popularność. W Polsce nagrywa serial Sprawiedliwi – Wydział Kryminalny, występuje w spektaklach Mayday 2 i Ślub doskonały. Żyje na walizkach. Czy spodziewał się, że jeden serial wywróci jego życie do góry nogami? W jednym z najnowszych wywiadów opowiedział czasie spędzonym na planie Kryminalnych. Pewien plan zdjęciowy zapamięta na długo. O mały włos, a doszłoby do tragedii.

Reklama

Marek Włodarczyk o roli w serialu Kryminalni

Serial Kryminalni szturmem podbił serca widzów, a w głównych rolach pojawili się Maciej Zakościelny, Magdalena Szejbal i Marek Włodarczyk. Akor nie spodziewał się, ze ten angaż wywróci jego życie do góry nogami. Zakładał, że po kilku miesiącach wróci do Niemiec, gdzie została cała rodzina. Tam też rozwijał karierę. Podpisał umowę na pierwszą transzę serialu, ale nie sądził, że wkrótce rozpoczną pracę nad drugim sezonem Kryminalnych. Ostatecznie produkcja była emitowana od 2004 do 2008 w stacji TVN.

„Ustaliłem z produkcją, że raz na dwa tygodnie będę miał cztery dni wolnego, żeby spędzić czas z bliskimi. Dopiero po roku wszyscy razem zamieszkaliśmy w Polsce. Moi synowie przenieśli się do niemieckiej szkoły w Warszawie. Później wrócili na Zachód, a ja już tu zostałem. Z tych trzech miesięcy, na które pierwotnie tu przyjechałem, zrobiło się już 18 lat”, opowiadał Michałowi Misiorkowi dla Plejady.pl.

Serial odniósł sukces, a główni bohaterowi zyskali rozpoznawalność i sympatię widzów. Marek Włodarczyk pokazywał potem kolegom z Niemiec, jak w Polsce nagrywane są sceny pościgów. Byli pod wrażeniem rozmachu produkcji i możliwości. „Pytali, skąd mamy tak ogromne budżety na realizację takich scen. Tam, żeby nakręcić coś takiego, trzeba mieć zezwolenie miasta, musi zostać wyłączona cała ulica i jedynie kaskaderzy mogą siedzieć w samochodach. A my wszystko robiliśmy w normalnych, ulicznych warunkach”, opowiadał.

Czytaj też: Córka Ewy Błaszczyk poznała przyrodniego brata. Tak wyglądają ich relacje

Kurkowska/AKPA

Marek Włodarczyk, Magdalena Schejbal, Maciej Zakościelny, Kryminalni, 2007

Niemiec/AKPA

Marek Włodarczyk o wymagającej scenie na planie Kryminalnych

W trudnych scenach aktorów zastępowali kaskaderzy. Marek Włodarczyk w jednym momencie drżał o swoje życie. Co się wydarzyło? Ekipa pracowała nad scenami na Malcie. Jedna ze scen wymagała od ulubieńca widzów wyjątkowego poświęcenia… O mały włos, a mogło dojść do tragedii. Aktor miał wpaść do wody. Przywiązano do niego kamień i wrzucono do morza. Ujęcia powtarzano, ale okazało się, że za szybko wypływał na powierzchnię i potrzebowano dodatkowego obciążenia.

„Operator Marek Traskowski, który robił podwodne zdjęcia, powiedział, że nie da rady nagrać, jak leżę na dnie. Ktoś wpadł na pomysł, żeby obciążyć mnie ołowiem. Gdy kolejny raz wrzucono mnie do wody, poleżałem chwilkę na dnie i o własnych siłach wstałem. Później powtórzyłem do kilka razy”, opowiadał Michałowi Misiorkowi. Wszyscy byli przyzwyczajeni do tego, że Marek Włodarczyk świetnie radzi sobie z wymagającymi scenami.

„Gdy zakończyliśmy próby, dodano mi jeszcze trochę ołowiu, żeby moje tonięcie wyglądało efektowniej. Padła komenda: "Kamera, akcja!", wpadłem do morza i, ku mojemu zdziwieniu, nie byłem w stanie się ruszyć. Próbowałem wstać tak, jak wcześniej, ale nie mogłem. Nie wiedziałem, co się dzieje. Dopiero gdy operator zauważył, że nie wypływam, ktoś z ekipy mnie wyciągnął. Niewiele brakowało, a utopiłbym się na planie "Kryminalnych”, wyjaśnił w Plejadzie.pl.

Ekipa nie dowierzała, gdy po czterech latach okazało się, że serial ma zejść z anteny. Wszyscy dowiedzieli się o tym z dnia na dzień i mieli nadzieję, że mimo wszystko informacje okażą się być nieprawdziwe. W końcu czekały na nich scenariusze kolejnych odcinków... „Zakulisowo dowiedzieliśmy się, że poszło o pieniądze. Producenci nie dogadali się ze stacją. Serial generował ogromne zyski, a rozbiło się o jakieś grosze”, opowiadał Marek Włodarczyk.

Źródło: Plejada.pl

Sprawdź też: Po kilkuletnim Filipie z Rodziny zastępczej nie ma już śladu. Tak zmienił się Sergiusz Żymełka

Mateusz Jagielski/East News
Reklama

Marek Włodarczyk, Uroczysta premiera filmu Bad Boy, 2020

Reklama
Reklama
Reklama