Maciej Stuhr zakpił z zespołu Feel, rozbawił publiczność do łez. Tak Grażyna Torbicka podsumowała jego występ
Krótko i wymownie

Za nami 27. gala rozdania Orłów, która odbyła się w Teatrze Polskim w Warszawie. Podczas wczorajszego wieczora nie zabrakło wielkich emocji. Ogromną uwagę zwrócił Maciej Stuhr, który rozbawił publiczność do łez.
[Ostatnia publikacja na VIVA! Historie i VUŻ: 12.03.2025 r.]
Maciej Stuhr po latach wraca do TVP
Maciej Stuhr od wielu lat zachwyca nie tylko jako aktor, ale też: reżyser, scenarzysta, wykładowca akademicki, konferansjer oraz komik. Przed laty to właśnie on prowadził galę rozdania Orłów. Niestety po zmianach zarządu w Telewizji Polskiej, zniknął ze stacji. Teraz powrócił, by wręczyć statuetkę w kategorii najlepszy scenariusz.
Wcześniej jednak zdecydował się na zabawną przemowę. „Chciałbym dwa słowa poświęcić słowom. Bo film oczywiście czaruje nas obrazem. Czaruje nas dźwiękiem, wdziękiem, talentem i emocjami aktorów. Ale przecież każdy film zaczyna się od słowa zapisanego na kartce. Jak ogromnie ważne jest to słowo? Chciałem państwa uświadomić za pomocą pieśni. Jednocześnie z okazji mojego wzruszającego... mnie samego powrotu do Telewizji Polskiej, chciałbym zdradzić państwu mój mały sekret", zaczął.
Następnie dodał: „Moim największym marzeniem, o którym mało kto wie, to żeby śpiewać o miłości. Pozwólcie, że z okazji tego powrotu zaśpiewam prawdziwą pieśń o miłości. [...] Ja mówię o takich pieśniach, co nas tak chwycą za serce i to zostanie", kontynuował.
CZYTAJ TEŻ: Maciej Stuhr w mocnych słowach o wypadku ojca: „Cieszyłem się, że stracił prawo jazdy”


Maciej Stuhr kpi z tekstów współczesnych utworów
W tym momencie aktor zaczął kpić z tekstów współczesnych utworów, a dokładnie z piosenki zespołu Feel „Jak anioła głos". „Nie, też o takich, co słuchamy na co dzień w radiu. Co ci tu wleci, tu wyleci. Prawdziwa pieśń o miłości. Ona tu wleci i nie wyleci. Przypomnę państwu tekst literacki tej rangi, o którą mi dzisiaj chodzi. "W pustej szklance pomarańcze to dobytek mój...", zacytował fragment utworu Piotra Kupichy. „Widzicie państwo, to wleciało i już nie wyleci. Ja próbowałem wszystkiego. Nie wyleci. To już masz do końca życia na twardym dysku", słyszeliśmy.
Po tej przemowie aktor założył na siebie pelerynę i zaprezentował publiczności własną piosenkę - „Bandaże znaczeń, czyli kasztany zwycięstwa", która miała wymiar humorystyczny i miała podkreślić, jak czasem absurdalne są słowa piosenek. „Z brzegu szklanki drażni myśl. A w szklance znowu nikną pomarańcze. Pustka. Znowu w samotności pragnę gryźć. [...] Farfocle marzeń stronią od szkarady. Wiedząc, że aż w Iranie mieszka Pers. Ojojoj. Skąd się wziął ten Pers? Czyżby rym do wers? Ojojoj. No fakt", śpiewał.
Po występie Grażyna Torbicka powiedziała: „Telefony się urywają", czym rozbawiła publiczność.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Maciej Stuhr mówił, że jego córka jest "lekko niepełnosprawna". Teraz komentuje swoje słowa