Nigdy nie poznała taty, tęskniła za ojcowską miłością. Emilia Krakowska dziś mówi wprost: „Był słabym człowiekiem"
Aktorka z goryczą wspomina ojca
Niedawno Emilia Krakowska była gościnią portalu Złota Scena, którego prowadzącą jest Anna Jurksztowicz. To właśnie tam aktorka się otworzyła i opowiedziała historię z czasów II wojny światowej. Jej wyznanie wzrusza do łez.
Emilia Krakowska o mamie
Artystka znana głównie z produkcji Chłopi, gdzie wykreowała postać Jagny, w rozmowie z Anną Jurksztowicz wróciła pamięcią do trudnej przeszłości. Okazuje się, że jej mama — Anastazja Majewska została porzucona. Dlaczego? Otóż ojciec Emilii Krakowskiej z powodu wojny pozostawił rodzinę i już nigdy do niej nie wrócił. „Było ciężko, było biednie [...] ale zawsze miała czas na pójście na spacer, kina czy teatru", mówi Emilia Krakowska.
Kim byli rodzice Emilii Krakowskiej?
Ojciec aktorki — Zygmunt Tucholski był od swojej ukochanej młodszy o 12 lat. Co więcej, studiował ekonomię oraz pochodził z bardzo majętnej rodziny. O tym, że spodziewają się dziecka, para dowiedziała się niedługo przed wybuchem II wojny światowej. „To był prawdziwy skandal. Ona: atrakcyjna wdowa, wychowująca adoptowane dziecko. On młody, zdolny, jedyny syn zamożnego kupca z Inowrocławia", mówiła artystka w książce Aktorzyca.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Aleksandrze Kwaśniewskiej udzielił przed laty wywiadu, jakiego nigdy nie było. Tak mówił o miłości, wolności i kłamstwie
Mimo że rodzice Emilii Krakowskiej złożyli papiery do Urzędu Stanu Cywilnego, by przyspieszyć ślub, nigdy do niego nie doszło. Ojciec ulubienicy widzów wyjechał na front, a już w 1940 roku na świat przyszła jego córka. Jej mama zdecydowała, że nazwisko przejmie po dziadku, ponieważ obawiała się, że hitlerowcy przejmą dziecko. „Strasznie dużo złości miałam w sobie na niego. Buntowałam się, że mama nie walczyła. Że on nic nie zrobił. Przecież to była miłość stulecia! Ale, jak mi potem tłumaczyły moje córki, on był słabym człowiekiem. Nie umiał czy nie chciał, bez różnicy, w każdym razie nie przeciwstawił się rodzinie", opowiadała w tej samej książce.
Emilia Krakowska o ojcu
Gdy wojna dobiegła końca, Zbigniew Tucholski wyjechał do Londynu. Emilia Krakowska nieustannie liczyła, że pozna swojego ojca. „Pisał jakieś listy do mamy, żebyśmy do niego przyjechały. Ale ona nie zamierzała opuszczać Polski", podkreślała. „Mój tatuś oddalił się w związku z wojną, dlatego ja często mówię, że wojna zabrała mi ojca, ponieważ mama oczekiwała...", dodawała w rozmowie z Anną Jurksztowicz.
Na sam koniec przyznała wprost, że brakowało jej ojcowskiej miłości i czuła się opiekunką swojej mamy. „Brakowało ojca, wobec tego ja zawsze chciałam być w grupie, było zainteresowanie otoczeniem", skwitowała.
CZYTAJ TEŻ: Jerzy Stuhr miał dwójkę dzieci. Z jego utalentowaną córką łączyła go relacja, która dojrzewała przez lata