Jolanta Nowak zachwyciła w "najbardziej bezwstydnej komedii PRL-u". Dlaczego porzuciła aktorstwo?
Na ekranie była piękna i czarująca, wróżono jej wielką karierę
Była jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. Jej magnetyczne spojrzenie przyciągało widzów przed ekrany w szarym PRL-u. Kamera ją kochała, a jej praca zarówno na planach filmowych, jak i teatralnych deskach cieszyła się bardzo dobrymi recenzjami. Jolanta Nowak w latach 80. podbijała branżę filmową, zagrała w ponad 30 produkcjach, największą popularność przyniosła jej rola Irenki w słynnej komedii erotycznej „Och, Karol” w reżyserii Romana Załuskiego. W latach 90. aktorka kompletnie zniknęła z ekranów. Jak potoczyło się jej życie?
Jolanta Nowak: droga do aktorstwa
Pierwszy raz stanęła przed kamerą jeszcze jako licealistka, oczarowała wówczas członków produkcji na zdjęciach próbnych i wystąpiła u boku Joanny Pacuły w serialu "Zielona miłość" Stanisława Jędryki.
Jolanta Nowak potraktowała to doświadczenie jako jednorazową przygodę, a swoją przyszłość chciała związać z zawodem architektki, jej rodzice z kolei popychali ją w stronę studiowania medycyny, ale ostatecznie to aktorstwo ją do siebie przyciągnęło. Maczała w tym ręce instruktorka z kółka recytatorskiego, która zachęcała Jolantę, aby zmieniła zdanie co do ścieżki kariery. Wybór padł na warszawską PWST. Rok wcześniej wzięła udział w etiudzie szkolnej, "Film bez tytułu", gdzie wcieliła się w kobietę przechadzającą się po Dworcu Centralnym w Warszawie. Efekty tej pracy można zobaczyć w poniższym filmie.
Pierwsze aktorskie sukcesy pojawiły się bardzo szybko. Już na pierwszym roku zagrała w filmie „Ćma” w reżyserii Tomasza Zygadło u boku Romana Wilhelmiego. Po tym, jak w 1982 roku została absolwentką szkoły aktorskiej, przez kolejnych pięć lat występowała w Teatrze Dramatycznym, grała w takich spektaklach jak „Wesele Figara”, „Operetka” Witolda Gombrowicza czy „Kandyd” Woltera. Zdobywała świetne recenzje, już wtedy wróżono jej wielką karierę. Jako artystka z większym stażem kilka lat później przeniosła się do Teatru Powszechnego.
Jolanta Nowak, 1994. Plan zdjęciowy obyczajowego serialu pt. Jest jak jest
Jolanta Nowak: kariera aktorska
Sława i rozpoznawalność przyszły, jak to zwykle bywa, wraz z rolami na dużym i małym ekranie. Kamera ją pokochała. Jolanta Nowak na przestrzeni lat zagrała w ponad 30 serialach i filmach, wśród nich są takie produkcje, jak "Soból i panna", "Zabić na końcu", "Wyrok śmierci", "Życie wewnętrzne"; "Odbicia", "07 zgłoś się".
Po tym, jak w 1985 roku zagrała rolę Irenki w komedii erotycznej „Och, Karol” Romana Załuskiego, nazywanej dziś „najbardziej wyuzdanym filmem PRL-u”, była na ustach wszystkich. Jolanta Nowak wcieliła się w jedną z kilku kobiet tytułowego amanta, w tej roli Jan Piechociński.
Kolejne lata przyniosły jej wiele innych mniej lub bardziej znaczących produkcji. Miała okazję ponownie pracować z Romanem Załuskim na planie komedii "Galimatias, czyli Kogel-mogel 2", w której wcieliła się w Paulinę, kuszącą najpierw Pawła Zawadę (Dariusz Siatkowski), a później docenta Wolańskiego (Zdzisław Wardejn), zdobyła także doświadczenie aktorskie w zagranicznej produkcji - w 1987 roku zagrała w niemieckim serialu „Vera Lenz”.
Czytaj także: Rena Rolska zrezygnowała z wielkiej kariery i oddała się życiu rodzinnemu. Z drugim mężem spędziła ponad 40 lat
Kadr z filmu "Galimatias, czyli Kogel-mogel 2", Jolanta Nowak, Zdzisław Wardejn
Jolanta Nowak: odeszła z branży filmowej
Mimo imponującego aktorskiego portfolio, o Jolancie Nowak miało mówić się w kuluarach, że marnuje swój talent, przyjmując mało znaczące epizody. Na przestrzeni lat reżyserzy spychali artystkę na drugi plan, a jej kariera gasła.
W 1994 roku Jolanta Nowak zdecydowała się na wyjazd z Polski do Niemiec. W 1999 r. zagrała jeszcze epizod w jednym z odcinków serialu "Palce lizać", a w 2005 dołączyła do obsady "Pensjonatu pod Różą", gdzie przez kilkanaście odcinków mogliśmy ją oglądać w roli Marzeny Paluch. Ta rola okazała się jej ostatnią.
Jolanta Nowak porzuciła wówczas aktorstwo na dobre, nigdy nie wyjaśniła, co dokładnie stało za tą decyzją. Obecnie mieszka na stałe w Niemczech. Odwiedziła Polskę w 2015 roku, pojawiła się wówczas na uroczystej imprezie z okazji 30-lecia premiery "Och, Karol" w 2015 r., a także rok później z okazji 55-lecia pracy artystycznej Zdzisława Wardejna.
Zobacz również: Gra w filmach u boku sław Hollywood. Teraz polska aktorka pojawiła się w najnowszej produkcji Sofii Coppoli
Źródła: kultura.onet.pl, film.interia.pl, film.wp.pl