Reklama

Mówi się o niej – „skarb narodowy”. Joanna Kulig odniosła niekwestionowany sukces za oceanem. Gra w kolejnych produkcjach, została członkinią Amerykańskiej Akademii Filmowej i ma realny wpływ w na to, kto otrzyma prestiżową statuetkę. Ale to przede wszystkim szczęśliwa żona i mama. Jak sukces wpłynął na jej domowe życie? Najważniejsza jest dla niej rodzinna - mąż Maciej Bochniak i synek Jaś. Wspólnie budują wspaniałą przyszłość. "Niedawno odkryłam, że mam w sobie ogromną potrzebę domu", mówi Joanna Kulig.

Reklama

Joanna Kulig o rodzinie i domowym życiu

Joanna Kulig ma za sobą intensywny czas w życiu zawodowym. Możemy podziwiać ją w produkcjach – Władcy przestworzy, Kompromat, Miłość bez ostrzeżenia. A wkrótce na ekrany kin wyjdzie film Kobieta z…. i Knox Goes Away. Niedawno aktorka pracowała na planie thrillera psychologicznego Island. Teraz chciałaby skupić się na rodzinie.

Kilka ostatnich lat uświadomiło jej wiele kwestii, przewartościowało wiele spraw. Ilość obowiązków i zawodowych naturalnie miała ogromny wpływ na jej życie prywatne. Trudno było jej znaleźć złoty środek między pracą a domem. Cała rodzina żyje na wysokich obrotach i ma okazję podróżować z aktorką po całym świecie. Niezależnie od tego, gdzie się znajdowali, Joanna Kulig starała się jak najlepiej zorganizować bezpieczną przestrzeń. „Niedawno odkryłam, że mam w sobie ogromną potrzebę domu. Oczywiście podczas naszych wyjazdów i pobytów za granicą za każdym razem starałam się taki dom stworzyć, ale na dłuższą metę wywoływało to we mnie destabilizację. Może to dlatego, że zostałam mamą i wiem, że dziecko najbardziej potrzebuje właśnie porządku, określonych ram, zasad i rytuałów”, mówiła Joanna Kulig w rozmowie dla Zwierciadła Joannie Olekszyk.

Czytaj też: Joanna Kulig zachwyca nie tylko fanów, ale także innych aktorów. Anne Hathaway: „Bije od niej niesamowita siła”

Zuza Krajewska

Joanna Kulig w sesji VIVY!, 2014 rok

Artur Zawadzki/REPORTER

Joanna Kulig z mężem Maciejem Bochniakiem, Uroczysta premiera filmu Magnezja, 2021

Choć aktorka rzadko uchyla rąbka tajemnicy na temat życia prywatnego, tym razem zrobiła wyjątek. Wraz z mężem i synkiem zaraz po świętach udała się na urlop. Za cel swojej podróży obrali Fuerteventurę. Podczas poprzedniego wyjazdu przeszła przez jej głowę myśl o zamieszkaniu w ciepłym miejscu. Jednak w tym roku miała zupełnie inne odczucia. Zrozumiała, że to w Warszawie zbudowała swoje miejsce na ziemi, prawdziwy dom. Chciałaby się skupić na pielęgnowaniu rodzinnych relacji, spotkaniach z przyjaciółmi.

„To, co zbudowałam sobie w Warszawie, jest naprawdę stabilne i mimo ruchliwości tego miasta, polubiłam je na tyle, że stało się moim prawdziwym domem. Nieustanne instalowanie się na nowo i poznawanie nowych ludzi, które towarzyszy mi już od kilku lat – sprawia, że bardzo trudno jest stworzyć głęboką relację z jedną i tą samą osobą. Dlatego w tym roku postanowiłam, że ważni będą dla mnie dom oraz przyjaciele”, tłumaczyła.

W ostatniej rozmowie z Dzień Dobry TVN, gwiazda wspominała, że lubi wracać na Fuerteventurę. Odnajduje tam "spokój, ocean, ciszę i rodzinność. Chociaż zdarza się, że też ludzie mnie tam rozpoznają, bo dużo Polaków jest, ale w pozytywny sposób. Proste życie. Ostatnio byłam wolontariuszem w przedszkolu, bo było tak dużo prania. Dostałam wiadomość, czy ktoś może uprać? Ja przyszłam, zabrałam wszystko. Powiedziałam, że kocham prać, a taka pani mówi: "You are crazy"", wspominała w rozmowie z Kingą Burzyńską.

Czytaj też: Odnosił wielkie sukcesy, dla rodziny zrezygnował z kariery. „Dzieci są małe tylko raz” mówił Adam Kszczot

Joe Maher/Getty Images

Joanna Kulig wprowadziła w swoim życiu wiele zmian

Joanna Kulig wspominała, że kiedy z mężem i synkiem stacjonowała w Los Angeles, czuła ogromną tęsknotę, miała wrażenie, że coś jej ucieka. „Towarzyszyło mi dziwne uczucie, które nazywałam „emigracyjnym”. To było połączenie ogromnej tęsknoty za Polską z silnym przekonaniem, że nie warto budować tam niczego trwałego, bo przecież niedługo wracam. Do tego dochodziło jeszcze wrażenie, że omija mnie bardzo wiele z tego, co tu się dzieje, że coś tracę. Tak więc już w tamtym roku postanowiłam, że nigdzie nie wyjeżdżam, że to w Polsce będzie moja baza”, dodawała Joannie Olekszyk.

W życiu prywatnym dokonuje prawdziwej rewolucji. Wyeliminowała ze swojej przestrzeni osoby, które chcą być wokół niej tylko dlatego, że jest znaną aktorką i zależy im na tym, by załatwić swoje sprawy. Joanna Kulig nigdy nie zawiodła się na tych, którzy byli przy niej, zanim zyskała ogromną popularność. „Na początku niełatwo było odkryć ich intencje. Może to brutalne, ale kiedy uświadomiłam sobie, jak bardzo jest to dla mnie przykre, postanowiłam postawić na prawdziwą przyjaźń. Najbliższe mi osoby to w większości ludzie, których poznałam jeszcze przed sukcesem, kiedy mieszkałam w małym mieszkanku i nie na wszystko mi starczało”, dodawała w rozmowie dla Zwierciadła.

Czytaj też: Na ten dzień czekali wszyscy fani Joanny Kulig. Aktorka przekazała wspaniałe wieści

Joanna Kulig stara się dbać o swoją przestrzeń, stawia na rozwój osobisty – czyta, ogląda spektakle, chodzi na koncerty, skupia się na pasji do śpiewania… Zdaje sobie też sprawę z faktu, że uprawia zawód, który nie do końca spełnia jej potrzebę spokoju, ale za to pozwala jej spełniać się artystycznie. Najbardziej przepada za procesem przygotowawczym do filmu, gdy pracuje nad kreowaniem swojej postaci. To, co dzieje się potem dookoła promocji, premier traktuje jako część zawodu, ale jak mówi, czerwone dywany, wysokie obcasy i eleganckie kreacje to nie jest jej świat. „Podchodzę do tego zadaniowo, ale częściej mnie to stresuje, niż cieszy. Za to uwielbiam udzielać się na różnych charytatywnych koncertach, jak na przykład u Ani Dymnej z jej podopiecznymi – wtedy zupełnie mi nie przeszkadza, że ktoś robi mi zdjęcia, że w jakiś sposób promuję to wydarzenie sobą”, podkreślała Joanna Kulig w Zwierciadle.

Źródło: Zwierciadło, Dzień Dobry TVN

Joanna Kulig
Reklama

[Tekst opublikowany na Viva Historie 25.03.2024 r.]

Reklama
Reklama
Reklama