Reklama

Odszedł niespodziewanie 11 lipca 2021 roku w wieku 77 lat. Jerzy Janeczek znany był w masowej świadomości jako Witia Pawlak z kultowej, legendarnej dziś komedii „Sami Swoi”. Aktorstwo od zawsze było jego wielkim marzeniem i choć je spełnił, w pewnym momencie po prostu zniknął z ekranu, wyjechał za granicę. Jego życie prywatne dalekie był od sielanki, szczęście znalazł dopiero przy drugiej żonie. Jakie były losy Jerzego Janeczka?

Reklama

Jerzy Janeczek: dorastanie. Jak został aktorem?

Jerzy Janeczek przyszedł na świat w niemieckim Itzehoe, w trakcie wojny. Był 1944 rok. Jego rodzice zostali wywiezieni do Niemiec na roboty, pracowali bardzo ciężko w polu. „Mama tylko raz dziennie mogła przybiec na chwilę, by mnie nakarmić. Cały dzień leżałem więc w łóżeczku zupełnie sam”, wspominał aktor w 2011 roku w Super Expressie. Jerzy Janeczek nie pamięta nic z tamtego okresu.

Jego rodzina przyjechała do Polski zaraz po zakończeniu wojny i osiedliła się w wojewódzkie dolnośląskim. Jerzy Janeczek wspominał, że w dzieciństwie przeszedł wiele trudnych chwil. Był nieposkromionym łobuziakiem i często pakował się w kłopoty. Zdarzało mu się bawić karabinami maszynowymi znalezionymi gdzieś na złomowisku czy niemieckimi znaczkami z rozbitego wagonu pocztowego. Rodzicom trudno było go upilnować. Po latach mówił, że kilkukrotnie cudem uniknął śmierci.

Trzy razy się topiłem. Raz zasnąłem na trampolinie i ktoś zepchnął mnie do wody. Byłem w takim szoku, że gdyby mnie ktoś nie wyciągnął, pewnie bym umarł. Dwa razy topiłem się w przeręblu. Pobliska mleczarnia wycinała z jeziora lód i wywoziła do chłodni. I ja musiałem zajrzeć do dziury. Oczywiście w nią wpadłem. Ktoś przywiózł mnie saniami do domu, byłem sztywny jak nieboszczyk. Pamiętam, że ojciec polewał mnie zimną wodą, nacierał”, opowiadał w rozmowie z Super Expressem.

Czytaj także: Bogumił Kobiela po odejściu Cybulskiego bał się, że będzie kolejny. Zginął tragicznie w wieku 38 lat

INPLUS/East News

Kadr z filmu Gwiazdy poranne, 1979 rok

Do sceny ciągnęło go od najmłodszych lat. Będąc w czwartej klasie, debiutował już rolą Króla Ćwieczka. Pojawił się przed publicznością w długiej brodzie z waty i papierowej koronie. ,„Lubiłem występować. Byłbym nieszczęśliwy, gdyby mnie nie wybrano...”, mówił. Nie mogło być inaczej.

,,W X klasie wychowawca dał nam ankietę do wypełnienia. Jedno z pytań brzmiało: Gdzie chciałbyś studiować? Nieopatrznie napisałem prawdę, że w szkole aktorskiej. On nie omieszkał tego skomentować, że się nie nadaję, oczywiście przekazał też to rodzicom. To zupełnie ich uspokoiło, że jednak aktorem nie będę. Ale ja się uparłem", mówił w rozmowie z Super Expressem.

Jerzy Janeczek spełnił swoje marzenie, chociaż rodzice chcieli dla niego innej przyszłości. Myśleli, że zostanie lekarzem, inżynierem, albo księdzem, ale on postawił na swoim. Nie poddawał się, kiedy dwukrotnie odrzucano go na egzaminach. Do szkoły dostał się za trzecim razem. W 1968 roku ukończył wydział aktorski na PWSTiF w Łodzi. Następnie związał się z teatrami we Wrocławiu, Koszalinie, Warszawie i Kaliszu. „Dawniej aktor był związany głównie z teatrem, a nie z filmem. To dawało stabilizację i wiele możliwości. Przemysł filmowy nie był tak rozdmuchany jak dziś”, wspominał w jednym z wywiadów.

Czytaj też: Maria Pawlikowska–Jasnorzewska kochała luksus i mężczyzn. Kłamała na temat wieku

Jerzy Janeczek: sukces filmu "Sami Swoi", wyjazd z Polski

Na swoim koncie miał role w wielu filmach i serialach – Stawka większa niż życie, Kardiogram, Pułapka, 07 zgłoś się, Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy, Sanatorium pod klepsydrą​​​​​​. Jednak największą rozpoznawalność i sympatię Jerzy Janeczek zyskał rolą Witii Pawlaka w Samych Swoich. Historia dwóch skłóconych ze sobą rodzin – Kargulów i Pawlaków podbiła serca widzów. Potem pojawił się w Nie ma mocnych i Kochaj albo rzuć.

Jak trafił do Samych Swoich? Aktor był jeszcze na studiach w szkole aktorskiej. W rozmowie dla echosredzkie.pl mówił: „Studiowałem w Łodzi. Przez przypadek poszedłem na tzw. próbne zdjęcia z reżyserem Sylwestrem Chęcińskim — dziś szumnie się to nazywa casting. Na zdjęcia trzy razy jeździłem do Wrocławia. Wybrano mnie, później szukano dla mnie partnerki, którą została Ilona Kuśmierska (filmowa Jadźka)”.

Jerzy Janeczek, Ilona Kuśmierska, kadr z filmu Sami swoi, 1967 rok:

archiwum Filmu / Forum

Nikt nie mógł przypuszczać, że film osiągnie taki sukces i do dziś będzie gromadził przed telewizorami tysiące fanów. Dla Jerzego Janeczka popularność była krępująca. Zaczepiano go na ulicy, kobiety zapraszały na randki, ale nie wykorzystywał tej sytuacji. „Nie nadawałem się na bycie gwiazdą, biorąc za przykład dzisiejszych celebrytów”, mówił w rozmowie z wrocław.naszemiasto.pl w 2013 roku. „Przy mojej naturze, człowieka raczej nieśmiałego, ta popularność i rozpoznawalność uwierała mnie. Bo jak tylko gdzieś się pojawiłem, słyszałem czasami szydercze: - Witia, podejdź no do płota i inne cytaty. Nie było to przyjemne. Zamykałem się więc w domu. Na szczęście dużo częściej słyszałem od fanów podziękowania za ten film”, cytował jego słowa „Dziennik Bałtycki”.

Jak przyznawał, po udziale w filmie przez pewien czas nie otrzymał nowych propozycji. Sukces nie przełożył się na wysokie zarobki: „Nikt się do mnie nie zwrócił z żadną ciekawą propozycją. W środowisku filmowym obraz „Sami swoi” nie odniósł wielkiego sukcesu”.

Jerzy Janeczek podkreślał, że w branży aktorskiej rządzą przypadki. W latach 80. stracił pracę w Teatrze Dramatycznym. „Pierwszy raz ktoś mnie zwolnił. Był to Zbigniew Zapasiewicz, który został dyrektorem w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Powiedział: »Pan sobie pracę znajdzie«, ale ja wiedziałem, że nigdzie nie dostanę angażu”, zwierzał się w rozmowie z „Super Expressem”.

Czytaj także: Halina Łabonarska sama musiała wychować trzech synów. Mówi, że to była jej cicha tragedia

Kadr z filmu Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy, 1982 rok

INPLUS/East News

Jerzy Janeczek: rozwód, życie w USA

Strata pracy, brak perspektyw, problemy w życiu osobistym… Tego było zbyt wiele i aktor potrzebował oddechu. „Posypało się moje życie osobiste, rozwiodłem się. Za dużo pracowałem, za mało zarabiałem”, mówił [cytat za TeleShow.wp.pl]. Jerzy Janeczek postanowił wyjechać z Polski i osiadł w USA. Poza krajem spędził 20 lat, chociaż za granicą planował spędzić zaledwie rok. Na początku było mu bardzo trudno, ale z czasem jego sytuacja się zmieniła. Podejmował się przeróżnych prac – rozwoził książki telefoniczne, pizzę, zajmował się wykańczaniem domów i konserwacją mebli.

„Z początku było fatalnie. Wszystko wywróciło się do góry nogami. Chciałem jechać do Stanów na rok, aby odpocząć od pewnych spraw. Tam poznałem żonę. Tak się stało, że latami odkładaliśmy przyjazd do Polski. Przez 10 lat pracowałem w Stanach dla Polonii. Tworzyłem gazetę i organizowałem imprezy”, mówił dla echosredzkie.pl.

W końcu w jego życiu pojawiła się miłość. Jerzy Janeczek zajął się tworzeniem gazety i organizacją eventów.

Czytaj także: Wielka miłość zakończona ogromną tragedią... Oto niezwykła historia Uli Dudziak i Jerzego Kosińskiego

Jerzy Janeczek i Ilona Kuśmierska (filmowa Jadźka) na VI Ogolnopolskim Festiwalu Komedii Filmowych w Lubomierzu, 2002 rok:

SLAWOMIR WOCH/REPORTER

Jerzy Janeczek, 2006 rok:

Zenon Zyburtowicz/East News

Aktor był promotorem kultury. „Polonia jest ubogo traktowana w przypadku wysokiej kultury. Jeśli się jej coś z kraju serwuje, to rozrywkę kabaretową i koncerty. Ale ludzie potrzebują też teatru i poezji. Mieliśmy grupę zapaleńców, która wystawiała sztuki”, cytował jego słowa Dziennik Bałtycki. W czasie, kiedy Jerzy Janeczek przebywał za granicą, film Sami Swoi osiągnął rangę kultowej produkcji.

„Z tej roli nie miałem »pożytku«. W środowisku aktorskim nie był to popularny film. Wtedy komedie nie były w modzie. Szkoła filmowa wręcz go nie zaakceptowała. Przecież zbliżał się okres kina moralnego niepokoju... Dlatego, gdy już mieszkałem za granicą, ze zdumieniem usłyszałem, że ten film stał się w Polsce kultowy”, wspominał w jednej rozmów w Super Expressie.

Od czasu do czasu przyjeżdżał do kraju, odwiedzał bliskich. Wciąż tęsknił za Ojczyzną. Do Polski Jerzy Janeczek wrócił po wielu latach, a dokładnie w 2007 roku. Wraz z żoną Emilią i dwójką pociech zbudowali w końcu swoje miejsce na ziemi. Powrócił wtedy także do swojej pasji. Aktor pojawił się w serialu Na dobre i na złe, Koronie królów, a także Kobietach mafii czy Supernova.

Śmierć Jerzego Janeczka

O odejściu Jerzego Janeczka poinformował 12 lipca ubiegłego roku Związek Artystów Scen Polskich. Z żalem żegnamy zmarłego nagle JERZEGO JANECZKA, aktora, któremu największą popularność przyniosła rola Witi Pawlaka w trylogii Sylwestra Chęcińskiego „Sami swoi”, „Nie ma mocnych” i „Kochaj, albo rzuć”, napisano. Wspaniały aktor teatralny, filmowy i serialowy zmarł w wieku 77 lat.

Źródło: echosredzkie.pl, wroclaw.naszemiasto.pl, SuperExpress, Dziennik Bałtycki, Teleshow.wp.pl, Pomponik.pl

Jerzy Janeczek, XVII Ogólnopolski Festiwal Filmów Komediowych w Lubomierzu, 2013:

Leszek Kotarba/East News

Jerzy Janeczek, 44 Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, 2019 rok:

Reklama

WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Reklama
Reklama
Reklama